dziewczyny jak rozumienie na swoim obecnym etapie swoje szczytowanie w seksie?

Chodzi mi jak podchodzicie do najprzyjemniejszego elementu koncowego w seksie w ogóle? czy wiaze sie Wam z jakimś fizycznym odczuwaniem tego czy tylko emocjonalnym bez znaczenia co sie dzieje z Waszym ciałem? czy np. wytrysk i nawilzenie jest to minimum dla Was? jak regują na to Wasi partnerzy? pytam bo obserwuje zmiane u siebie tego nastawienia, itd jak to wyglada z wiekiem?: