Impulsywność faceta a kłótnie

Mój facet jest bardzo porywczy, impulsywny chociaż się za takiego nie uważa. W przeszłości byłam bardzo skrzywdzona jego zachowaniem ale mimo to przetrwaliśmy. Ostatnio wyszedł w weekend ze znajomymi mieszane towarzystwo, i nawet mnie o tym nie poinformował, ja wróciłam zmęczona po dwunastu godzinach pracy i musiałam się zastanawiać gdzie on jest. Również ostatnio poznał wpadł w nowe towarzystwo, które jest właśnie takie imprezowe i wyciąga go z domu. Jest mi trochę przykro gdyż gdy mamy dzień dla siebie, ciężko go gdzieś wyciągnąć, ot tak choćby na spacer wszystko jest na nie, zresztą były o to kłótnie w przeszłości i miał nad tym pracować. Jest mi przykro że jak ciągle słyszałam że nie chce wydawać pieniędzy, a teraz idzie tu i tam. Zwróciłam mu na to uwagę, to dostał ataku i wybuchu dwa w jednym. Powiedział że ja zawsze prowokuje awantury że ciągle do tego nawiązuje, że on ma już dość. Zwróciłam mu tylko uwagę bo mnie to boli, owszem może po raz kolejny ale to nie było prowokowanie żadnej awantury. Najgorsze są te jego reakcje to jest jak wybuch wulkanu a potem mówi że ja jestem awanturnicą. Nie wiem już co robić, siedzę i rycze, czy on ma racje?

Zostaw go będzie tylko gorzej, bo pomyśl sobie jak pojawią się dzieci a twój imulsywny facet pójdzie sobie z kolegami na impreze.