Pomóżcie proszę

Mam 24lata. Synka ktory ma trzy latka i partnera z którym jestem 9lat. Od dwóch lat w naszym zwiazku dzieje sie bardzo zle. Moj partner nie poswieca mi w ogole uwagi nie rozmawia ze mną.jest mily tylko wtedy gdy oczekuje ode mnie czegos wieczorem. Przez ten okres w którym bylo zle bardzo sie staralam. Chcialam zeby bylo jak kiedyś. Przyszedl ten czas ze poszlam do pracy. Do sklepu 5km od mojego domu. Odzylam. Zaczelam poznawac ludzi. Wtedy zobaczylam jakie zycie moze byc fajne bez niego. Chcialam odejsc. Blagal mnie ze sie zmieni. Ale nie zmienilo sie nic. 4miesiące temu poznalam jego Pana P. Najpierw krotkie rozmowy pozniej zaczal przychodzić coraz czesciej . moglam z nim rozmawiac calymi dniami. Wyjechal za granice nie wiem skąd zdobyl moj numer telefonu . przez caly jego pobyt tam ciągle mielismy ze sobą kontak. Dogadujemy sie swietnie. Czuje ze cos mnie do niego ciagnie i to ze wzajemnością bo on mi to powiedzial. Nic między nami nie bylo.przytulil mnie tylko na przywitanie jak wrócił. Jest starszy ode mnie o 15lat.tak wiem. Duzo. Ale co ja mam robic? Zostawiać partnera i byc szczesliwa w zwizku z kims innym czy zostac przy nim ?

przysięgałaś na dobre i złe bąć znim szczera do bólu każdy w swoim życiu ma okresy zagubienia błagał zależy mu na tobie macie dziecko z nim tylko masz przyszłość na dobre i złe ja 57 lat wzwiązku różnie bywało żonaty jestem 30 lat

Masakra

nie wróce ;-) niech cie roocha i już mam to w doopie ;-) :-P pa

Hihi