Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Krytykujaca rodzina meza jak reagowac

Polecane posty

Gość gość

Witam mam pewien problem z bratem i bratową mojego męża. są to ludzie którzy uważają się za lepszych a inni według nich są gorsi brzydsi itp.. przy każdym spotkaniu krytykują wszystko co tylko się da a to moja suknia ślubna była brzydka a to nasze mieszkanie po remoncie jest brzydko i nieprofesjonalnie zrobione a to beznadziejne to a tamto jeszcze gorsze kawa niesmaczna obiad przesolony.. Jak myślicie jak można reagować w takiej sytuacji bo ja do tej pory mówiłam np ze nam się podoba itp ale to jest jednak dołujące i przykre.. co myślicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Odciac sie od wampirow energetycznych. Z szerokim usmiechem nie zapraszac, nie odwiedzac, niech wam zawsze cos wypada.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie krytykować, ale okazać współczucie. Bo to żółte zabarwienie białek w oczu u bratowej, to mogą być kłopoty z wątrobą. Na wszelki wypadek trzeba się dobrze przygotować z objawów raka wątroby. Zadziała na sto procent.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A twój mąż co na to? Dziwny.... jak im sie nie podoba to nie zapraszać a jak cos głupiego mówią to tez odpalić, ze np wam sie podoba ale np nie preferujecie takiego kiczu jak jest u nich w salonie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ha ha jestescie swietne:-D no wlasnie maz troche nie reaguje jeśli ktos z jego rodziny mnie krytykuje i ja pozniej jestem w glupiej sytuacji.. Jesli o niego chodzi to nie raz bratu cos odpyskowal ale jesli krytyka dotyczy mnie to reakcji brak.. Ale ja juz niezla nienawiscia do nich palam a od jakichkolwiek spotkan staram sie migac na wszelkie sposoby

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja teściowa jest taka. Kupiłam kiedyś samochod naprawdę ładny ale używany. Wypomniala mi dosłownie każdą drobną ryse na nim. A najlepsze jest to ze sama ma stare rozlatujace się Cinquecento :-P Tak samo na naszym weselu ponoć psioczyla na jedzenie choć było naprawdę bardzo dobre i goście się zachwycał jeszcze długo po. Na śniadaniu w hotelu gdzie robiliśmy też jej kawa kwasem smierdziala :-D i tak 2 kółko marudzi u wbija szpile. Ograniczylam kontakt do minimum, szkoda mi nerwów na dyskusję czy głupie odgrywanie. Jeżdżę tylko jak juz muszę np. na urodziny. Na szczęście mąż też się z nią nie dogaduje :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A po co się spotykać z kimś, kto jest ci wrogiem? im szybciej ustalisz zasady, tym lepiej. Powiedziałabym jasno "kochanie, źle się czuję z twoim bratem i bratową, nie podoba mi się ich zachowanie i nie mam zamiaru się z nimi spotykać" i tyle. Nie miałabym najmniejszego zamiaru się umartwiać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chyba racja nie ma co sie zmuszac i cierpiec zeby probowowac zachowywac sie niby ok i wystawiac na ataki.. Unikam spotkan jak tylko sie da maz w sumie tez sie do nich nie spieszy ale zostaja jeszcze imprezy w gronie rodziny meza.. Chociaz wtedy bedzie wiecej osob wiec bedziemy tez mogli ich unikac..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no wlasnie maz troche nie reaguje jeśli ktos z jego rodziny mnie krytykuje i ja pozniej jestem w glupiej sytuacji xxx co to znaczy "troche nie reaguje"???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Powiedz bratowej,ze możesz jej polecić świetny krem na zmarszczki. Twoja kolezanka go uzywa, Ty nie musisz. I niech szybko zacznie sie smarowac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przy kawie powiedz, ze na zniszczone dlonie podobno najlepsze sa zabiegi z parafina.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
He he naprawde macie swietne teksty;) no maz wlasnie w wielu sytuacjach w ogole nie reaguje i jesli nie obronie sie sama on nie stanie w mojej obronie.. Juz wiele razy mu o tym mowilam ale i tak rzadko kiedy jest reakcja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie moge z was dziewczyny :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo mąż jest między młotem a kowadłem. Jeśli się postawi, kontrakty z bratem zostaną zerwane, albo mocno nadszarpnięte. Mimo wad, kocha pewnie swego brata, i na pewno w duchu jest mu przykro. Kontrakty z upierdliwą rodziną trzeba ograniczyc do Swiąt, jakichs nadzwyczajnych okolicznosci. Jesli padają jakies przykre teksty, odgryzac sie źartem, tryska humorem, olewac , nie przejmować się. Naprawdę. Żyć po swojemu. Z bufonami nie dyskutowac o guscie, kazdy ma własny, na temat wystroju mieszkania, jedzenia, mody, muzyki, książek, filmów, itp. A bratowa wkrótce zbrzydnie, dostanie głębokich zmarszczek, które będą się pogłębiać. Kwasni, zgryźliwi ludzie mają kompleksy, są niepewni siebie, a ich paskudny charakter odbija się na urodzie . Nie bierz do głowy, jak mawiają w pewnym regionie Polski. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U mnie się mowi nie bierz do głowy :-) rzeczywiście takie docinki najlepiej ignorować, ale wiem jak trudno zachować spokój gdy ktoś dokucza. My z bratem męża nie mamy kontaktów odkąd jego żona, starsza od niego o 8 lat lekarka podjęła próbę wychowania całej rodziny :-) nie chciałam być nieprzyjemna, dogryzac, bo udawała że nie rozumie a mąż mój jakby się jej bał :-) sam zrezygnował ze spotkań z bratem oby jej nie widzieć. Teraz widujemy się sporadycznie przypadkowo i tezę wykorzysta chwilę i dokuczy :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×