Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość MamaChłopca

Czy Wasze dzieci zjadłyby coś takiego

Polecane posty

Gość gość MamaChłopca

Zaraz napisze, o co konkretnie mi chodzi. Najpierw wyjaśnię jednak jedno - moja siostra i kilka znajomych (też faceci) uważają nasze dziecko za mega wybredne. Nasz syn (7 lat) nie lubi wielu rzeczy, to prawda. ale nie ma nawet dorosłego, który lubiłby wszystko, prawda. Nasz syn nie lubi np kotletów mielonych z żadnego mięsa, nieważne z czym podane jak doprawione. Nie lubi zup typu krupnik, ogórkowa, rosół, pomidorowa. Nie lubi - uwaga - ziemniaków. i dlatego wspomniane osoby uważają go za dziwaka. jak jestemsy w gości na obiedzie rodzinnym czy coś, to on wybrzydza. i rodzina gada a nam nie jest miło. Ale np syn zje i to chętnie: zupę krem z brokuła korzenia selera, pora i czosnku; zupę fasolową z 3 rodzajów fasoli na "ostro" (ostro na poziomie dziecka); makaron GRYCZANY z oliwkami i sałatą i pomidorami; zje frytki ze słodkich ziemniaków; zje caponata siciliana; zje naleśniki z mąki ryżowej/ciecierzycowej (wie, że są z "dziwnej" mąki). moim zdaniem nie każde dziecko zjadłoby takie obiady? aha - i chociaż, wiadomo, lubi mleczną czekoladę, to jest nauczony jeść też czekoladę 80-90% kakao. jak prosi o przekąskę to dostaje np marchewkę, ogórka, jabłko, wszystko w plasterki/słupki, do tego rodzynki i np kawałek czekolady 55% (dla mnie to jest mleczna, za słodka). jego kolega jak kiedyś był to z tego co wymieniłam zjadł tylko czekoladę i rodzynki...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No bo tak go nauczyłaś. Jeśli nie podajesz w domu mielonych,schabowych,pierogów i zup,które wymieniłaś,tylko inne dania,które twoje dziecko lubi,to co się dziwisz? Pewnie jestes fit-eko-mamusia,która wybiera właśnie takie potrawy. Szkoda tylko,że jak dziecko będzie jadło w przedszkolu/szkole,to będzie wracało do domu głodne. Może jakaś zupa krem się zdarzy,ale generalnie...nie lubić ziemniaków,rosołu,ogórkowej????? Moje dzieci też nie wszystko lubią,ale bez przesady, twoje naprawdę wydziwia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja go rozumiem, bo też nie lubię i nie jem ziemniaków. Ani rosołu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jakbym czytala o mojec corce! Ma 11 lat, ziemniakow nie ruszy, miesa mielonego.- a w zyciu, zupe tylko rosol, jedynie pierogi , nalesniki i kluski, ryz z jablkiem, makaron z serem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czasem uda mi sie ja przechytrzyc , np dzis, zrobilam krokiety, z miesem mielonym, ale dalam tez pieczarki i papryke czerwona ktora zabila smak miesa. Jak widzi gulasz, albo leczo to prawie placze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jest wybredna ale ona twierdzi ze jak dorosnie to bedzie wegetarianinem, poki na moich warunkach, puty mieso bedzie jesc, chociaz troszke probuje jej przemycic w jajecznicy boczku, czy wedliny w tostach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W zasadzie z miesa tylko kotlety z kurczaka, boczek smazony i wedline drobiowa taka 92 proc miesa ( innej nie ruszy) Za to lubi owoce, je surowa papryke jak jablko, a do picia wybierze wode mineralna zamiast coli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zjadłaby i jeszcze by wołała o więcej, zwłaszcza jakby to było ostre :) Ale my też bardzo dużo czerpiemy z kuchni świata, córka nauczona takich smaków "od zarodka". Większości typowych polskich zup sama nie lubię i nigdy nie lubiłam (jako dziecko też), więc ich nie gotujemy. Córka zna, bo u babci jada, ale też za nimi nie przepada. Lubi tylko żurek, flaki i barszcz ukraiński. Rosół ok, ale doprawiony na sposób azjatycki (czyli w sumie nie rosół ;) ). Mielone jada, ale tylko z ostrym keczupem. Za to nie zje ryby panierowanej, schabowe też ją w zęby kłują... Ziemniaki OK, najchętniej pieczone. Ma 6 lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Każde dziecko (zresztą dorosły też) który nie je tradycyjnego polskiego jadła będzie uznany za dziwaka:P znam to bo syn nie je drobiu i cebuli więc nie tknie wielu "tradycyjnych" dań np rosołu. ja nie zamierzam go przymuszać bo niby w imie czego?:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie, to nie jest dziwne. Dzieci albo do pewnych smaków są przyzwyczajone, albo mają zwyczajnie inny smak. .oj syn również nie lubi ziemniaków, zup (poza barszczem czerwonym z uszkami, ale zabielany już nie i krupnikiem), a na widok pomidorowej autentycznie ma odruch wymiotny. Sphagetti nie tknie. Nie jada sałatek. Z owocami też jest problem-jedynie jabłkoa i winogrona przełknie. Jeśli je kanapkę, to może być albo z samą szynką, albo z serem żółtym(choć do niedawna również nie jadł), albo z ogórkiem. Jeśli byłaby np z szynką i ogórkiem, to już noe zje :-D I co? Może i dziwolag, ale to nie sprawa rodziny, nikt inny go nie karmi i nie ma prawa się wtrącać. w każdym razie głodny nie chodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niech sobie gadają. Bądź dumna z siebie, że przyzwyczaiłaś syna do takiej zdrowej kuchni. Mi to jakoś nie wychodzi . Jedynie co to lubi naleśniki czy racuszki z owocami z mieszaniny mąk - gryczanej, ryżowej, jaglanej. Lubię też rodzynki, różne suszone owoce, suszone pomidory, zdrowsze makarony. Ale najbardziej na świecie lubi kotlety w panierce i czekoladowe cukierki. No cóż :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oczywiście, że jest to dziwne - bo większość ludzi jest przyzwyczajonych do innego jedzenia. Ty przyzwyczaiłaś do takiego i tyle. Ale no to nie jest nic złego przecież ;) Bo o nic innego tu nie chodzi - taką pomidorową też można zrobić w formie kremu, z różnymi dodatkami i niczym się jakościowo nie różni od innych. Ale Ty tak nie robiłaś, więc Twoje dziecko nie będzie na razie tego jeść.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko , moje dzieciaki spokojnie zjedza to co wymieniłas, jedynie te "nalesniki ", tego nie rusza, jestem pewna :) Jedza zupy kremy, jedza czosnek i cebule, jedza surowe warzywa, jedza soczewice i fasole, szpinak swierzy i w potrawach itp. Jedza tez ciemna czekolade te 70 %, ale nieduzo , bo oczywiscie wola słodsza.. Suszone owoce tez jedza..kasze JEDYNIE gryczana do gulaszu, innej nie lubia.. Ale jedza i zmieniaki, i ogórkowa , a rosół to uwielbiaja :) Sa wyszystkozerne jak rodzice :P Jedyne co maja wspoólnego z twoim synem to nie lubia mielonych.. co dla mnie jest nie do pojecia, bo hamburgery wciagaja az miło .. Nie ma sie co dziwic rodzinie , ze wkurzona i ma go za dziwaka skoro on wybrzydza na typowe potrawy pojawiajace sie na polskich stolach. Moze zapoznaj syna i z tymi smakami... Nie ma co przeginac w zadna strone :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przyznaj, chciałaś się tu po prostu pochwalić, jaka to jesteś eko fit i jak super zdrowo odżywiasz dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tu autorka dla mnie to , co jemy, wcale nie jest "eko fit" itd, tylko normalne jedzenie... jemy z mężem mielone, syn je lubił ale tak z 2 lata temu mu sie odwidziało... nikt z nas nie lubi akurat rosołu, a ogórkową tylko ja. nie, nie jestem zbzbikowana na punkcie super zdrowego odżywiania i stylu życia - np. wczoraj mialam krakersy sztuk ok 20, o godiznie 21szej i piwo. ale nie da się ukryć, mój syn (jest juz od kilku lat w szkole bo nie w Polsce), jest najszczuplejszym chłopcem w klasie ... także mali Polacy to pulpeciki takie ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×