On nie chce dziecka ...

A więc tak moje drogie koleżanki, zaczynając od początku. Ja studentka dwóch kierunków jeden dzienny, drugi zaoczny + praca, on informatyk, student pracujący w zawodzie. Jesteśmy ze sobą prawie 9 lat, ja 24 lata on 28 ślubu nie mamy, ale planujemy. Wszystko układało się jak w bajce, do czasu aż wspomniałam o tym, że marzę o dziecku. Powiedział mi, że on nie jest gotowy i nie wyobraża sobie dziecka przed ślubem, że nie został tak wychowany. Ponadto nie wyobraża sobie, że bym zaszła w ciąże w czasie studiów. Spójrzcie jednak na to, że on za przeproszeniem uje*ał 3 lata na studiach, kiedy ja czekałam, pomagałam mu, wierzyłam ,że w końcu się uda. A teraz wmawia mi, że dziecko po tym jak on skończy studia. Tylko, że on wtedy będzie już po 30 a ja będę miała 26 lat, co jest dla mnie trochę za późno. Patrząc na to, że chcę mieć więcej dzieci a nie chce być starą mamą. Taka prawda. Wiem, że moi rodzice, jego pewnie też pomogli by nam. Mogłabym spokojnie skończyć studia. Mówiłam mu, że takie odkładanie do niczego nie prowadzi. Takie układnie wszystkiego po kolei, że w tym roku to, w następnym to a na trzeci rok jeszcze coś innego. Tak się po prostu nie da. Jestem załamana. Od momentu tej rozmowy praktycznie ze sobą nie rozmawiamy. Nie wiem co robić. Czy któraś z Was jest w podobnej sytuacji? Proszę tylko bez zbędnych obraźliwych komentarzy. Pozdrawiam, miłego dnia.

czy ty oszalałaś do reszty dziewczyno? 26 lat to ZA WCZEŚNIE na bachora- nie dziwię się, że on nie chce- bez przesady, skończ studia, zarób trochę pienędzy na to dziecko. Masakra. Gdybym była twoim facetem to już dawno bym Cię zostawiła, takie chcące dziecka w tak młodym wieku są najgorsze.

na dziecko to trzeba być gotowym a nie liczyc na rodzicow on ma racje kolejność powinna być zachowana

Każdy ma inne poglądy odnośnie posiadania dziecka. A Ty pisząc "bachora" chyba sam/sama nie jesteś gotowa. Pieniądze mam odłożone, więc to nie problem.

+ jeden kierunek mam już skończone.

Myslisz ze jak urodzisz majac 24 lat bedziesz lepsza matka niz jakbys urodzila majac np 29? Bez przesady, te dwa lata czekania cie nie zbawia. Dla mnie tez kolejnosc byla wazna - najpierw studia, potem pierwsza,praca, slub, mieszkanie, teraz dziecko. A nie z brzuchem do,slubu. Albo,jeszcze lepiej - z dzieckiem pod reka do slubu. Twoj facet ma,jasno,okreslone wartosci i cele, a ty tego nie szanujesz, bo JUZ musisz miec dziecko. To jest oznaka twojej niedojrzalosci niestety.

A tytul powinien brzmiec "on chce dziecko pozniej, a ja sie zesralam na juz"

Ile masz tej kasy odlozone na macierzynstwo? Gdzie bedziecie mieszkac? Ile zarabiasz?

26 lat to nie za późno na dziecko. Moz3sz mieć drugie przed 30, Z mała różnica wieku jak tak chcesz dzieci. Poczekaj. Facet ma rację, nie zmusza go bo zostaniesz jak nie samotna matka to emocjonalnie sama a on się ostatnie id obowiązków okolodzieciowych.

A moj maz bardzo chcial drugie dziecko ale odkad urodzilam nie kiwnal przy nim palcem .Wszystko robie przy niej sama a corka nawet na chwilke do ojca nie chce isc.Cora ma poltora roku.Takze roznie to w zyciu bywa.Urodzilam w wieku 34 lat maz 40.takze i wiek niczego nie gwarantuje.

Najbardziej rozwalil mnie tekst, ze rodzice Wam pomoga. Skad to wiesz? Mialabys sumienie od nich ciagnac? Poczekaj, az bedziecie gotowi zyc na dwoim i za swoje. Urodzilam bedac w Twoim wieku, ale my oboje pracowalismy i nie ogladalismy sie, czy ktos nam pomoze czy cos da.