Czemu czym biedniejsza rodzina tym ma więcej dzieci?

Nie rozumiem

Może jest odwrotnie? Im większa rodzina tym biedniejsza :D

dzis to ekonomia masz 1 dziecko i jestes samotną matką i zarabiasz 2000 - nic ci nie przysługuje masz 5 dzieci i jesteś samotną matką i nawet jak nie pracujesz masz 2500

Całe szczęście, że moja rodzina była biedna.. teraz mam dwa cudowne skarby, których nie byłoby gdybyśmy byli bogatsi :) Aha najmłodsza siostra dostała nagrodę za najwyższą średnią oraz najlepszą pracę dyplomową... 2 dni temu :) oczywiście obroniła na 5 :)

Chodzi o to, że ludzie biedni są bardzo religijni, byli kiedyś. Moja mama zawsze była.. już nie jest. Z religijności wywodzi się także polska siła, odwaga i chęć przetrwania - tylko wiara (która dawała ogromną siłę) pozwoliła nam wierzyć w sprawiedliwość i że dobro zwycięży.. tak było w czasach rozbiorów i podczas I wojny światowej, gdy odzyskaliśmy niepodległość, tak było w czasie II wojny, gdy obroniliśmy się przed faszystowską wizją świata, tak było za czasów ZSRR.. A Jan Paweł II był naszym darem dla świata i kościoła katolickiego.. ostatni prawdziwy strażnik wiary.. Wiara katolicka nie jest zła.. to Kościół popełnia błędy (jakie? To już inny, długi temat) Wiara, tradycja i nadzieja utwierdziły naszą polskość i naszą siłę. Dlaczego cały świat zakochany jest w polskich świętach Bożego Narodzenia? Bo my wierzyliśmy i wierzymy w dobro.. prawdziwie. Dlatego nasze obchody i tradycje są tak piekne i uduchowione. Spirit, to jest to co daje siłę i moc. Prawo i sprawiedliwość szumna nazwa ale jaka prawdziwa, a niektórzy po prostu jej nadużywają..;) no bo skoro próg wolny od podatku dla zwyklego obywatela to ponad 3 tys natomiast dla polityków ponad 30tys.. coś jest nie halo :( :O gdzie ta sprawiedliwość? Hm? Ja się pytam..

Nigdy nie byłam bogata, ale załozyłam sobie plan mieć 2 dzieci i go zrealizowałam. Ekonomia nie ma tu nic do rzeczy bo po datki nie chodzę, nie lubię być od kogokolwiek i czegokolwiek zależna. Dzieci mają to co powinny mieć, a na to co będą chciały mieć zarobią sobie same jak dorosną. Znam rodziny mające po 4-5 dzieci i o duuuuużo wyższym statusie finansowym niż mój, ale podobnie myślące. Ich dzieci do prywatnych przedszkoli i szkół nie chodzą, to celebryckie wymysły.