seks z byłym mężem prosze o porade

Witam byłam z mężem 8lat jednak nasze drogi się rozeszły przez ciągłe nieporozumienia mamy ze sobą 2 dzieci minęło od naszego rozwodu 5lat spotykaliśmy się tylko dwa razy w miesiącu kiedy on zabierał dzieci do siebie na weekend pisaliśmy ze sobą bardzo rzadko bardziej w sprawach dzieci przez ten czas naszego rozstania każde z nas znalazło sobie partnera z tym że ja poznałam kogoś na stałe a on którąś już z kolej chodź ostatnia i obecna dziewczyna jest nadal z nim a ja skończyłam związek ze swoim partnerem jakiś czas temu. Spotkaliśmy się ostatnio w sprawach urzędowych gdzie pojechaliśmy razem żeby załatwić wspólną sprawę i wracając w kierunku domu mój ex chciał ze mną porozmawiać więc się zgodziłam po czym okazało się że nasza rozmowa przerodziła się w coś więcej kochaliśmy się po seksie czułam się dziwnie wróciły wszystkie nasze chwile zaczęło mi go brakować zdałam sobie z tego sprawę że nadal go kocham bynajmniej tak mi się wydaje myślę o nim cały czas powoli głupieje ale nie daje mu żadnego znaku że tak się dzieje jedynie napisał mi że było to dla niego odskocznią od życia troche mnie to zabolało ale czego mogłam się spodziewać dostał tego czego chciał i tyle a ja zostałam z bólem czy jest jakaś szansa ze kiedyś zrozumie i może sam bedzie chciał ze mną być ? Nie ukrywam ze chcialabym tego co wy o tym myslicie ?

daruj sobie powtórkę z rozrywki, już raz z nim zakończyłaś związek. Nie wchodzi się dwa razy do tej samej rzeki. On Ci prawdę powiedział, to była odskocznia, a nie powrót do starej relacji.

Kubusiu, czyżby seks z pingwinicą to za mało? Potrzebujesz kochać kobietę, szanować i podziwiać a tej wdówki się nie da?

Nie wiem co mam ze soba robic co o tym myslec zaczeło mi zależeć ale też nie chce nic na sile bede czekac moze sam stwierdzi ze lepiej jest byc ze mna wkoncu rozeszlismy sie przez nieporozumienia w zgodzie oboje doszlismy do wniosku ze nie bedziemy sie wzajemnie niszczyc

Mam bardzo podobny problem, byliśmy 7 lat małżeństwem, później rozwód (3 lata temu), jedyne co nas łączy to córka, mój ex spędza z nią bardzo dużo czasu, przez co mimo rozwodu mamy stały kontakt i widujemy się kilka razy w tygodniu, w lipcu nadszedł czas na pierwszą samodzielną kolonię naszej córki, oboje byliśmy tym bardzo zdenerwowani, przyjechał wieczorem z butelką whisky, rozmawialiśmy głównie o naszej córce, później jakieś zabawne wspomnienia, wspomnienie szalonych chwil erotycznych z czasów młodości , połączone z dużą ilością alkoholu sprawiło, że zaczęliśmy się kochać. Po wszystkim poczułam się szczęśliwa i zaczęły przychodzić mi do głowy myśli, że tęsknię za nim strasznie, dlatego już następnego dnia po pracy zaprosiłam go na kolację, znowu wylądowaliśmy w łóżku i tak zaczęliśmy się od czasu do czasu spotykać po czym zawsze kończyło się seksem, jak wróciła nasza córka to robiliśmy to zawsze gdy jej nie było, ukrywaliśmy się jak nastolatki, a ja pomyślałam, że właśnie odbudowujemy nasze relacje, mimo, że nie padły żadne deklaracje, żadne słowa typu : "tęsknię itp" trwało to dwa miesiące, po czym w tamtym tygodniu mój eks powiedział, że zawsze mu brakowało seksu ze mną ale teraz poznał kobietę z którą zaczął się spotykać i nie może utrzymywać takiego układu dłużej. Nie muszę chyba opisywać jak się teraz czuję, przez dwa miesiące chodziłam szczęśliwa jak zakochana nastolatka, a zostałam samotna ze złamanym sercem. Nie wiem jaki jest Twój eks ale w moim przypadku się nie udało :(

Zrob sobie z nim kolejne dziecko - wtedy bedzie musial wrocic bo tamta go rzuci jak sie dowie!