Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Zmęczenie materiału, co byście zrobili.

Polecane posty

Gość gość

Witam, mam na imię Paula. Nigdy w ten sposób nie szukałam zrozumienia!?, pomocy!?, chęci poznania drugiej osoby, z którą mogłabym porozmawiać, która mogłaby w dodać otuchy rozmową. Mam 35 lat od 7 lat jestem, z facetem którego już nie kocham. Mamy 2-letniego wspaniałego synka. Moja historia zaczyna się od przeprowadzki do innego miasta, w którym to poznałam po trzech miesiącach owego partnera. Między nami bywało różnie, były też piękne chwile.... niestety ich było znaczne mniej. Do dzisiaj nie udało mi się zawiązać żadnych relacji koleżeńskich. Po prostu bak czasu spowodował spędzanie czasu tylko w jego otoczeniu. Dziś, kiedy tak naprawdę zostałam "sama" uświadomiłam sobie jak bardzo brakuje mi kogoś, z kim mogłabym porozmawiać. Mój w sumie już sublokator nigdy nie potrafił okazać ciepła, miłosi a mimo wszystko zdecydowałam się, bo wiedziałam, że każdy zasługuje na szczęście niezależnie czy jest się otwartym, czy też nie. W lutym tego roku postanowiliśmy zakupić mieszkanie, miało ono być nasz oaza, myśleliśmy że będziemy tam szczęśliwi. Okazało się jednak, iż od tego momentu jest coraz gorzej. Partner mój nie potrafi rozmawiać, zawsze się denerwuję jak o coś pytam, powstaje z tego awantura, po której do tygodnia potrafimy na siebie krzyczeć. Zastanawiam się co mam zrobić. Tak jak wspomniałam mamy syna, ja już dłużej nie chcę być nieszczęśliwa, z drugiej strony sama wychowywałam się bez taty. Przez ostatni rok czuję się jak zero, cały czas słyszę w domu, że jestem nic niewartą, p******a osoba. Kłócimy się dokładnie o wszystko o pieniądze, o opiekę nad dzieckiem, nawet ostatnio usłyszałam pytając się gdzie wychodzi w sobotę wieczorem "a kim ty kur.... jesteś, żebym musiał ci się tłumaczyć, nawet dziś wychodząc usłyszałam, że ktoś ma przyjść do nas, kiedy zapytałam usłyszałam "czuję się inwigilowany, bo pytasz o to, kto przychodzi do naszego domu" oczywiście nie otrzymałam odpowiedzi. Od 3 lat utrzymujemy dom wspólnie 50/50, tylko ja nie mam jak iść do pracy, nie mam co zrobić z dzieckiem. Mam własną firmę która pod okiem mojej mamy funkcjonuje i dzięki temu starcza mi a opłaty. Mój facet ma 43 lata i umysł 20-latka, nawet dziecko bardzo nie lgnie do niego. Najchętniej wyszłabym z dzieckiem z domu i do niego już nie wróciła. Kiedy rozmawiałam z nim o tym, że jesteśmy dorosłymi ludźmi , sprowadziliśmy syna na świat świadomie, powinnyśmy zrobić wszystko, aby ta rodzinę uratować, ale cały czas Słysze to się zmień- dasz z siebie 100% to ja dam 10% a ja tak nie chce . Jestem tak zmęczona już, lecz z drugiej strony zostało mi wpajane to, że jestem nic nie warta osoba. Dlatego boję się, bo już niewierze w siebie w to, że sobie poradzę i to że ktoś mnie może jeszcze w przyszłości pokochać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
fajne prowo 9/10

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cwaniak84
badboy zrobił ci bachora i zaraz kopnię cię w du'pę... a ty k'urwo teraz szukasz spokojnego frajera aby cię przygarnął z twoim bękartem... ale d'upy dałaś badboyowi to teraz masz... hahahahaha...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ledwo kipisz z powodu ujowego faceta nie zakończyłas nawet związku a już martwisz się o kolejny. Kobieto nie wychodzi Ci skąd pewność, że kolejny związek będzie ok. Odejdz i ochlon.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie martwię się o kolejny związek, gdybyś przeczytał ze zrozumieniem to byś wiedział, że poprzez te związek mam bardzo niską samo ocenę i zastanawiam się co mogłabym zrobić, aby ją podnieść . Nigdzie nie napisałam, iż będąc teraz w stagnacji szukam drugiego związku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak nie jak napisałaś. Przeczytaj końcówkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
" Dlatego boję się, bo już niewierze w siebie w to, że sobie poradzę i to że ktoś mnie może jeszcze w przyszłości pokochać."Przyszłość to nie teraźniejszość. Napisałam również inne rzeczy a Ty drogi Gościu wywnioskowałeś tylko jedno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kobieto masz 35 lat z czego 7 już zmarnowałaś na jakiegoś niedojrzałego przygłupa. Po pierwsze z takimi palantami nie robi się dzieci, można z nimi fajnie się pobawić wesoło pożyć i odpuścić bo przyszłości nie ma żadnej. A nie daj boze dziecko bedzie miało geny po ojcu i kolejnego nieogarniętego pasożyta będziesz miała na głowie przez resztę życia. Po drugie za 5 lat gdy wasze dziecko pojdzie do szkoły ty bedziesz miała juz 40tke i będziesz znerwicowaną zniszczoną bezwartosciową kobietą mającą na głowie 7 latka z jego pierwszymi problemami i blisko 50 latka który w dojrzałosci nie posunął się nawet o krok do przodu, za to zacznie się frustracja z powodu starzenia. Widzisz to? Zacznie farbować włosy, używać twoich kremów przeciwzmarszkowych i bedzie podrywał gimnazjalistki. Taki chcesz przykład dla dziecka? Oszalałaś? Odpuść tego palanta czym prędzej póki jeszcze nie jesteś wrakiem, odchowaj trochę dzieciaka i zacznij żyć normalnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To prawda co piszesz, powoli staję się nie tylko wrakiem, lecz osobą o bardzo niskiej samoocenie. Pamiętam jak mówiłam swoim znajomym kiedyś, że lepiej jest się rozejść i wychowywać dziecko na "odległość"... Lecz kiedy sama się znalazłam w sytuacji takiej, cholernie ciężko jest powiedzieć STOP, kończę z tym. Czasem patrzę na mojego synka jak wygłupia się z tata i myślę sobie.... może jednak warto poświęcić zycie po to, aby dziecko miało pełną rodzinę, zaś z drugiej strony co to za rodzina! co za przykład dajemy dziecku. Wiesz, gdyby to wszystko było takie proste, to wiele osób stąpających po tej ziemi miałoby zdecydowanie lżej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mądrze piszesz to nie jest łatwe, ale podobno w życiu wszystko ma jakaś cenę. Opisana przez Ciebie sytuacja nie daje nadziei na lepsze jutro :( Czy Synek będzie szczęśliwszy mając znerwicowaną, nieszczęśliwą Mamę i ojca, który zle ją traktuje przecież nie zawsze będzie małym chłopczykiem. R

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z pewnością marzy ci się aby Twój słodki Łobuz kochał cię w poopę od tyłu, zaś inny (w tym momencie ) chłoptaś oderwany od książek, okularnik w rurkach i z fryzurką szeptał ci w tym czasie czułe słowa uznania twej inteligencji i duchowości....i gdzieś tam za ścianą jeszcze trzeci lub nawet czwarty klient w krawacie na was wszystkich zarabiał. Idealna sytuacja. Ale tak się nie da raczej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
13:37 Co za wyobraźnia :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z pewnością marzy ci się aby Twój słodki Łobuz kochał cię w poopę od tyłu, zaś inny (w tym momencie ) chłoptaś oderwany od książek, okularnik w rurkach i z fryzurką szeptał ci w tym czasie czułe słowa uznania twej inteligencji i duchowości....i gdzieś tam za ścianą jeszcze trzeci lub nawet czwarty klient w krawacie na was wszystkich zarabiał. Idealna sytuacja. Ale tak się nie da raczej. Wiesz myślę,że czterech to za mało :P. Wystarczy tylko jeden "dojrzały' facet.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wystarczy tylko jeden "dojrzały' facet. X X Ja,w przeciwieństwie do Ciebie jestem, w tej kwestii,raczej realistą. Łatwiej byłoby zbudować tak przecudny i prześmieszny układ aniżeli znaleźć jednego "dojrzałego",który spełni sam wszystkie te wymogi. Inna rzecz,że prawie każda z was tak zawsze mówi-prawie każda....-"dojrzały facet".. O tak! Szukam tylko "dojrzałych facetów"-podpisano-samotna matka z dzieckiem. Tak to z wami jest,że najpierw dajecie zachwycone jakimś opóźnionym ogrom ale potem są lamenty i płacze i poszukiwania "dojrzałego faceta".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×