czy znacie kogos kto naduzywa alkoholu?czy tylko na wsi sa alkoholicy?

Czy znacie kogoś kto jest alkoholikiem a nie jest z biedy i ze wsi?

Znam.

Znam, pełno ludzi naokoło, zobacz ile kupuja piwska, Faceci a co gorsza duzo kobiet:/

Tak, mój ojciec, mieszkamy w drugim co do wielkości w województwie mieście, ojciec ma normalną pracę, na życie i jakieś tam przyjemności wystarcza. Jak wraca z pracy to wali sete w piwnicy a potem w domu chleje piwsko. W weekendy i inne dni wolne idzie się "przejść" a wraca nawalony. On uważa że jak sie nie tarza pod śmietnikem jak żul to nie ma z tym problemu.

To tylko na wsi chyba istnieją tacy prawdziwi patologiczni pijący,którzy nawet Leza na ulicy

Uważa sie,że ok. 80 % polskiego społeczeństwa ma problem z alkoholem;nie wydaje mi się żeby 80% społeczeństwa to byli tylko ludzie ze wsi.

sama kupuje, bo jak mi pisowce dają na 6 dzieci tyle pieniędzy za darmo to muszę na coś przyjemnego dla siebie wydać.

Ja jestem uzależniona od 18rz pochodze z normalnej nauczycielskiej rodziny gdzie alko i fajek nie bylo ale prawdopodobnie sklonnosc mam po dziadku ze strony ojca ktory sie zapil zanim sie urodzilam moj ojciec tez popijal i mama go wygonila zeby przy dzieciach nie pil ale niestety genow sie nie oszuka znalazlam sobie towarzystwo i poszlo. Teraz juz jestem po terapii uczeszczam na aa i jakos sie zyje

to po wuj go produkują, pisowce nie mogą zakazać produkcji tak jak maku, marihuany itp.

Łoj to by byla rewolta narodowa jakby zakazali :-D

Ja wśród swoich znajomych (przedział wiekowy 22-27) widzę, że jest przesada z piciem. CI ludzie pracują, część studiuje inni pokończyli. Co weekend impreza i na niej ostre chlanie

od tego jest weekend :) jak sie jest mlodym trzeba korzystac , pozniej przyjda obowiazki kredyty dzieci .....

ja też piję, zaraz idę po piwko, a dlaczego niby mam nie pić, to może też nie uprawiać seks, bo po nim dostaje się debilizmu

mnie też, mam z 500+ i idę po wino

Tak znam. Wiele jest osób uzależnionych i nie po każdym to widać z daleka jak po panu Mieciu spod dworca. Są tzw. alkoholicy wysokofunkcjonujący, którzy potrafią świetnie zachować pozory w pracy i wśród znajomych, a częśto i przed własną rodziną kryją się latami.

alkoholikiem czy zulem? bo widze, że pojec nie rozrozniasz

Żul to jest pojęcie? :D

Moj brat 38l alkoholik choc twierdzi ze nie musi poc ale pojenbo chce, nie pije jeden dzien to rece mu sie trzesa tak ze ma problem z zalozeniem skarpetek.....tez niestety po ojcu ktory kiedys pil i wszystkich bil w domu dlatego mama go wyrzucila i sie rozwiodla...

Przykro stwierdzić ale moi rodzice. Tata lat 47 normalna praca a mama 45 również pracuje o co? Tylko czekają na weekend żeby sie nawalić wódki. Jak mama ma pierwsza zmianę i nazajutrz drugą to tez pije bo rano nie trzeba wstawać to jest okazja. A pozoru normalni pracujący ludzie. Ale bez alkoholu nie wytrzymają niestety głównie wódka

Przykro stwierdzić ale moi rodzice. Tata lat 47 normalna praca a mama 45 również pracuje o co? Tylko czekają na weekend żeby sie nawalić wódki. Jak mama ma pierwsza zmianę i nazajutrz drugą to tez pije bo rano nie trzeba wstawać to jest okazja. A pozoru normalni pracujący ludzie. Ale bez alkoholu nie wytrzymają niestety głównie wódka

znam, facet 35 lat po studiach, dobra praca, rodzice i rodzeństwo adwokaci, w dalszej rodzinie ludzie z doktoratami

niestety genow sie nie oszuka znalazlam sobie towarzystwo i poszlo. Teraz juz jestem po terapii uczeszczam na aa i jakos sie zyje serio? mój dziadek był alkoholikiem, 2 braci mojego ojca sie zapiło, jeden popija, a mój ojciec nigdy nie miał pociągu do alkoholu, może jedno piwo na 2-3 tygodnie wypije, mnie tez nigdy nie ciagneło do picia. chciałaś pić to piłaś, nie zwalaj na geny

:D Korposzczury z WWA -weekendy picie na umór do urtaty przytomności . Prosże bardzo nie wieś a szkalne wieżowce fikusne bródki drogie auta pycha buta ,a po robocie...

właśnie zostało mi jeszcze z 500+ i piję piwko po obiedzie, później przyjdą znajomi i będzie wódeczka, zaznaczam, że mamy 5 dzieci

12:29 dokładnie. Mój ojciec i dziadek to alkoholicy straszni. Brat się zapil, siostra od 18rz nie ma weekendu żeby się nie na...Nawet w roku szkolnym w ciągu tygodnia potrafiła przyjść naje... A następny dzień szkoła. A ja jakoś nie chlam. Nienawidzę alkoholików. Chlaja bo chcą i zwalaja winę za picie na wszystkich tylko nie na siebie.

Ja tez pije wiem ze to tylko moja wina.Probuje z tym walczyc ale slabo mi idzie.Problemy mnie wykanczaja a pijac choc na chwile moge je zagluszyc.Bledne kolo

pijac ich nie zagluszasz tylko łatwiej ci przychodzi ich ignorowanie. co oczywiscie za chwile sie zemsci, ale tobie bedzie wszystko jedno bo w stanie niewazkosci ma sie wy***ne na wszystko

Pewnie masz racje ale nie potrafie sobie z tym poradzic.

idz na terapie znam kilka osob ktorym pomogla

sa takie szesc***ygodniowe terapie zamkniete, sa tez dochodzace. mnostwo pracy z psychologami, ale jak chcesz przestac pic to przestaniesz z ich pomoca