Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Ja2222

Tyran psychiczny

Polecane posty

Gość Ja2222

Witam. Domyślam się, że wątek pojawiał się na forum nie raz. Mam 29 lat, żoną jestem od sześciu. Między mną, a mężem zaczęło się już psuć przed ślubem. Już miewał objawy agresji i nie raz widziałam tę furię w jego oczach. Dlaczego wtedy się nie wycofałam? Jestem z nim od 13 lat i przez ten czas uwierzyłam mu, że nikt inny mnie nie zechce. Kiedy pracowałam było spokojnie, był zazdrosny, ale miał do mnie szacunek. Ale odkąd urodziłam tak długo wyczekiwane dziecko (dwa razy poroniłam), wszystko się zmieniło. Tydzień po urodzeniu dziecka dostałam krwotoku, bo zostałam ze wszystkim sama. W ogóle się tym nie przejął. Teraz wychowuję dziecko w domu, nie pracuję. Kiedy mała skończy 2,5 roku zacznie chodzić do przedszkola, a ja zamierzam pójść do pracy. Największy problem mąż ma o pieniądze. Nie chodzę do fryzjera od 3 lat (tylko podcięcie zniszczonych końcówek), nie chodzę do kosmetyczki, kosmetyki staram się kupować w promocjach. Ciuch kupiłam sobie ostatnio za bon podarunkowy, bo w comiesięcznym budżecie mąż nie uwzględnia takich wydatków. On nie potrzebuje, więc ja też. A jak bym chciała sobie coś kupić, to tylko "jeżeli potrzebuję". Kiedy zaczęłam chodzić do dietetyka po ciąży (przekonałam go tym, że nie chodzę do fryzjera, ani kosmetyczki), to kiedy zaczęłam chudnąć, potrafił mnie zniżyć do poziomu najgorszej. Oczywiście już do dietetyka nie chodzę, bo to "za dużo kasy". Mam iść do pracy, bo wtedy mu dołożę do budżetu domowego (i opłacę przedszkole). Według niego również wydaję za dużo na zakupy. Chodzę z kalkulatorem w sklepie i zostawiam paragony żeby wiedział, że jedzenie jest drogie, bo powiedział, że "jedzenie nie jest drogie". Dostaje ataki furii na oczach mojej córeczki i to mnie najbardziej boli. Nie uderzył mnie, bo sam mówi, że "nie jest taki głupi". Zwierzam się z tego tylko przyjaciółce, moich rodziców nie chce w to wciągać, bo są starszymi i schorowanymi ludźmi, bałabym się o nich. A tak boję się o moją córeczkę, że na to patrzy i mówi " boję się tatusia". On wśród znajomych ma poważanie i jest chyba lubiany, ma ogromne znajomosci. Kiedy chciałam się wyprowadzić wyrzucił moją torbę przez balkon, zabrał klucze i buty. Powiedziałam, że zadzwonię na policję, powiedział, że mam dzwonić ( bo tam wszystkich zna). Takich sytuacji jest mnóstwo.. Wiem, że większość osób powie, że mam odejść, bo tak najłatwiej napisać, ale to nie jest takie proste. Już zagroził mi, że odbierze mi dziecko. Tego bym nie przeżyła. Jest dla mnie całym światem. Proszę poradzcie mi od czego mam zacząć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak , powinnas odejsc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kolejna Karolina Piasecka? nagrywaj go -będziesz miała dowody w sądzie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak ma wszedzue znajomosci to pewnie jemu przyznaliby dziecko. Spotykacie sie czasem z jakimis znajomymi? Wychodzicie? On ma hobby ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Jak ma wszedzue znajomosci to pewnie jemu przyznaliby dziecko. Spotykacie sie czasem z jakimis znajomymi? Wychodzicie? On ma hobby ? znajomości to nie wszystko głupia krowo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja2222
On ma swoich znajomych, ja mam swoich. Moje koleżanki bywają u nas w domu, ale on nie zaprasza żadnych kolegów. Jestem gościnna, dbam o dom i nie wiem dlaczego jego znajomi nas nie odwiedzają. A jego hobby, to ciagłe grzebanie przy autach. Nie mogę mieć swoich planów, jestem uzależniona od niego. Nawet, jak mówię mu, że wychodzę z tygodniowym wyprzedzeniem, to specjalnie wraca później.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
powinnaś być w stałym kontakcie z psychologiem żeby miec podpórkę ,bo rozumiem że się go boisz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a co z seksem dobry jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sama jesres glupia krowa znajomosci np wsrod adwokatow czy sedziow mogą duzo nie wiesz bo nie masz takich znajomych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja2222
Przyjaciółka też mi doradziła kontakt z psychologiem i chyba tak zrobię. Czuję, że tracę kontrolę nad swoim życiem i zaczynam wierzyć, że to ze mną jest coś nie tak. Staram się, jak mogę. Sprzątam, zajmuję się dzieckiem, dbam o dom, piekę, gotuję, na urodziny zawsze wszystkich ugoszczę wymyślnymi ciastami i kolacją, a on ma zawsze pretensje, że "po jaką cholerę tyle robię, to kosztuje". A gdybym zrobiła odwrotnie, też byłoby źle. A czasami na obiad nie spojrzy nawet. Co do seksu, to dla mnie już obowiązek małżeński. Kiedy próbuję z nim rozmawiać, on nie widzi problemu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Myslisz ze Cie zdradza? Dlaczego nie da sue z nim pogadac? Co mu powiesz jak bedziesz szla do psychologa czy po kryjomu pojdziesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja to bym sobie skrecila kasy na ubrania czy kosmetyki na to co pisalas w pierwszym poscie ze Ci brakuje tego i zmienila sie zeby widzial ze lepiej wygladasz ciekawe co wtedy powie. No i psycholog tez oczywiscie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko co myslisz o znajomosciach ma wplywowych znajomych?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bardzo trudna sytuacja i ciężko coś doradzić :/ wydaje mi się jednak że on się nie zmieni. są tacy ludzie po prostu i nic nie poradzisz. z czasem dziecko podrośnie i pójdziesz do pracy to pewnie będzie nieco inaczej z twoim samopoczuciem. wyjdziesz do ludzi, będziesz miala swoje pieniadze. psycholog dla ciebie to dobry pomysł. rodzaj wsparcia bo wiele da sie wmówić człowiekowi bzdur. a co do życia obecnego to po prostu radzę przetrwać. mam koleżankę ktora tez ma takiego patola za męża co wyszło po slubie dopiero jaki manipulant (z zolnierskiej rodziny pewno stad takie zaburzenia) i ona po prostu kombinuje jak może. takiemu typowi nie da sie wytłumaczyć. wiem... zaraz sie ludzie rzuca że szczerosc uczciwość itd ale dbanie o siebie nawzajem (upominek, czule słowa, niespodzianki) to nie sa az tak drogie rzeczy zeby raz na jakis czas sie nie dało na to przeznaczyć. facet jest facet a kobieta to kobieta. jej potrzeba więcej ciuchów kosmetyków itd.... no po prostu inna płeć. wiec ona zrozumiała ze nie ma szans. od niego nic nie dostanie. odtad dotad ma wykonywac obowiązki on swoje tez robi i nic tam wiecej bie będzie. wiec sama sobie daje to co on ma w d***e. obawiam sie tylko o wasze dziecko ze zostanie wychowane w takim zimnym zwiazku gdzie nie ma miejsca na uczucia i spontaniczność i zawsze musi byc tak jak tatus chce. z tego albo dziecko będzie jak on. albo bedzie ofiara. przykre.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kobietaxxx
Autorko, a w jakim kierunku ty chcesz pójść ? Chcesz z nim być czy chcesz rozwodu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja2222 wczoraj Autorko Twoj tyran nie zaprasza znajomych bo poprostu sie boi, boi sie ze mozesz cos powiedziec , ktores z nich zauwazy ze cos jest nie tak miedzy wami, tyran jest mocny tylko sam na sam ze swoja ofiara

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kobietaxxx
,,tyran jest mocny tylko sam na sam ze swoja ofiara" Z tym się zgadzam. Wiec, aby coś radzić trzeba wiedzieć w którym kierunku chce Autorka pójść ... Jeśli chce dalej ciągnąc to małżeństwo to musi z ofiary stać się gotowa do walki przeciwniczka , nie okazywać strachu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kobietaxxx dziś do walki potrzeba mocnej psychiki, żeby się podnieść trzeba upaść, Autorka jeszcze nie upadła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja2222
Szczerze, nie spodziewałam się aż takiej pomocy z Waszej strony i za to dziękuję. Jeżeli zdecyduję się na psychologa, to oczywiście w tajemnicy, kiedy on będzie w pracy, bo bałabym się jego reakcji. Myślałam nad tym czy mnie zdradza, ale zapewne każda kobieta wyrzuca te myśli z głowy, kiedy są inne gorsze problemy. Co do pieniędzy na kosmetyki czy ubrania, to nie ma opcji odłożenia, bo mam tygodniowy limit na jedzenie, który ledwo mi wystarcza, a mąż mówi, że kosmetyki do makijażu, to mój wybór, bo przecież nie muszę się malować, więc mogę kupić za swoje pieniądze (jakie?). Wczoraj byłam na siłowni po długiej przerwie, ale znów stwierdził, że chyba mam za dużo czasu, skoro na nią chodzę. Po siłowni musiałam zaraz jechać prosto do domu. Co do znajomości, to jego praca dostarcza mu tych znajomości z każdego kręgu. Jestem z nim 13 lat i nie wiem czy potrafiłabym być z innym facetem. On wie, że mam kompleksy i że go nie zdradzę. Nie rozwiodę się, bo boję się, że odbierze mi dziecko. Co do mocnej psychiki? Myślę, że jestem gotowa do walki, ale o to małżeństwo. Wiele już przeszłam w życiu i wiem, że skoro to wszystko mnie nie zabiło, to również przetrwam. Może dodam jeszcze, że jak miałam ponad 20 kg więcej, to nie był taki zły. Dziwnie, to brzmi, ale fakt, odkąd dbam o siebie, jak tylko mogę, to on nie ma do mnie szacunku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sama dajesz robić z siebie brzydko mówiąc ścierkę do podłogi, to masz. Porażka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I właśnie z tego powodu że on nie ma do Ciebie szacunku i nigdy mieć nie będzie! Musisz znaleźć siłę w sobie i WALCZYĆ ale o SIEBIE i dziecko które żyje w braku poczucia bezpieczeństwa które przełoży się negatywnie na jego życie w niedalekiej przyszłości. Po pierwsze, plan działania opracuj już dziś Myślę, że pierwszym krokiem ku wolności będzie praca. Jak tylko będziesz mogła - podejmij ją. Musisz się oduzależnic od niego. Psycholog jak najbardziej na TAK. Musisz popracować nad psychiką. Nad samoocena , nad zmianą toku myślenia.. Twoja motywacja powinno być dziecko. Nie staraj mu się przypodobac bo to nic nie da, jedynie odbiera Ci to godność kobieto. Musisz mieć podstawę a podstawa to pieniądz. Ty się go boisz to NIE JEST normalne ! O co Ty chcesz walczyć? O to małżeństwo?? Proszę Cię, jest tu nie jeden człowiek który chce Cię wspomóc chociażby słowem a Ty piszesz że chcesz walczyć o to małżeństwo.. Nie załamuj mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziewczyno, on zapędził cię w kozi róg i po twoim wpisie widać, że na dzień dzisiejszy nic nie zdziałasz. On śmie cię straszyć, że odbierze ci dziecko? Nie masz rodziny? Wsparcia? Kogokolwiek? Przyjaznej duszy? Czy też cię postraszył, że jak komuś piśniesz, to coś ci zrobi? Dopóki on budzi w tobie lęk, to nic nie zrobisz. I to jest problem. Do fryzjera nie chodzisz, bo on ci nie pozwala? Niedługo będziesz go pytać, czy możesz oddychać :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I jeszcze jedno. Jego groźby to TYLKO grozby W momencie kiedy będziesz mieć pracę/ dochód + własny kąt, sąd ie będzie miał podstaw by odebrać Tobie dziecko ! Dlaczego wierzysz w te BZDURY i dajesz się zastraszac? Dlatego potrzebujesz pieniędzy To musi być priorytetem. W między czasie Nagrywaj wasze rozmowy , będą one dowodem , na pewno tylko na korzyść dla Ciebie. Przyjaciółka też będzie jako świadek, delikatnie przygotuj ja na to. Jeśli chcesz innego życia to WALCZ. Nikt za Ciebie tego nie zrobi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie pomoże żaden psycholog ani inny czarodziej, dopóki autorka sama nie zrozumie, że ten facet ją zwyczajnie zastraszył. Od razu widać, że coś tu nie gra. Może autorka sama uciekała przed patologiczną sytuacją w swojej rodzinie w to małżeństwo. A owe małżeństwo okazało się jeszcze większą porażką? Dziwne jest to, że ten pan był agresywny przed ślubem, a autorka dalej w to brnęła. Osoba ze zdrowym instynktem samozachowawczym zerwałaby taką relację. Autorka musiałaby być szczera najpierw sama ze sobą, a tak nie jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja2222
Wiem, że najważniejszym krokiem będzie pójście do pracy i zrobię to, jak tylko będę mogła dać córeczkę do przedszkola. Kiedy pracowałam miał do mnie szacunek. Dodam jeszcze, że prowadziłam swoją działalność przez 5 lat. Zamknęłam po urodzeniu dziecka. Wiem, że sama pozwalam mu na takie traktowanie, ale wciąż mam nadzieję, że on zauważy, jak się staram i w końcu to doceni. Mam wspaniałą rodzinę, pochodzę z domu, gdzie było dużo miłości, zero agresji i to samo przekazuję córce. Chcę żeby wiedziała, że jest wartościowa i kochana. Mąż chce żebym poszła do pracy, żeby dołożyć mu do domowego budżetu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kobietaxxx
,, Wiele już przeszłam w życiu i wiem, że skoro to wszystko mnie nie zabiło, to również przetrwam." To ty chcesz tylko przetrwać ? Kobietko ty masz żyć i cieszyć się życiem. Niestety w tej sytuacji jednym z najważniejszych kroków jest powrót do pracy. Staraj się zbierać dowody na jego agresje nawet jeśli ci teraz nie są potrzebne bo nie zamierzasz się rozwodzić . Przydadzą się zapewne za jakieś kolejne 6 lat. On się nie zmieni to jest pewne. Jedyne co ty możesz zrobić to stać się wobec niego taka jak on wobec ciebie. Wtedy on się będzie bal ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hm, autorko piszesz od rzeczy i wydajesz się fajna, tym bardziej nie rozumiem tego wszystkiego teraz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kobietaxxx
Żaden Sad nie odbierze dziecka matce . To są skrajne sytuacje, gdy ta pije, bierze narkotyki, znęca się nad dzieckiem itp Zadne znajomości tez mu nie pomogą . Nikt nie będzie się podkładał pod kogoś takiego i niszczył swojej reputacji. To tylko takie gadanie ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie bądź kolejna głupia kura domowa która daje sobą pomiatac! Daj przykład dziecku! Przecież ona dorastając w takim domu, wyniesie właśnie takie wzorce a nie inne. Chcesz za x lat oglądać córkę w podobnej syt ?? Bo tak będzie ! Na 90% I na 100% ON SIĘ NIE ZMIENI. NIE BĄDŹ GŁUPIA.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×