Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Ciaza, HPV i sex bez zabezpieczeń

Polecane posty

Gość gość

Witam! Otoz problem jest nastepujacy. Jestem ze swoja narzeczona mniej wiecej od poltorej roku. Stosowala wczesniej antykoncepcje. Oboje wczesniej mielismy partnerow seksualnych, ale raczej staralismy sie uwazac. Po roku postanowilismy isc o krok dalej i przestala sie zabezpieczac (odlozyla tabletki). Kilka tygodni temu (pomimo tego, iz raczej jestesmy sobie wierni i obecnie nie mamy innych partnerow pojawily sie u niej dwa niewielkie pecherzyki. Ginekolog stwierdzil, ze to HPV. Tydzien pozniej okazalo sie tez, ze jest w ciazy. I teraz pytanie. Co moze miec wplyw na taki bieg rzeczy? Odstawienie antykoncepcji hormonalnej,ciaza, cos innrgo? Dlaczego klykciny pojawily sie dopiero teraz (pomimo, iz uprawiamy sex od piczatku). Zakladam, ze jesli robilismy to juz po pojawieniu sie pecherxykow tez jestem zaraxony (nawet pomimo, iz nie mam absolutnie zadnych objawow). Czy mozemy bezpiecznie uorawiac sex? Wiem, ze pojawia sie u niej tego coraz wiecej. Miala isc na zabieg wycievia, ale ze wzgledu na ciaze musiala go odwolac. Jakis czas temu mialem niewielką infekcje grxybicza, aleudalo sie ja zaleczyc i teraz jest ok. Czy to tez moze byc powodrm? Co z naszym zyciem intymnym? Mozemy uprawiac sex bez zabezpieczen?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zazwyczaj klykciny pojawiaja sie 3 miesiace po zarazeniu jednak ciaza to duzy spadek odpornosci i szok dla organizmu wiec przez to mogl sie zrobic jakby nawrot choroby. Ale to trzeba dopytac sie lekarza dokladnie czy tak moglo byc a moze jednak przypadkiem narzeczona gdzies indziej sie jednak nie zarazila albo ty moze miales jakas ryzykowna sytuacje z kims innym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Raczej zarażenie przez osobę trzecią nie wchodzi w rachubę (przynajmniej z mojej strony, ponieważ w sumie dopiero z nią ) właściwie zacząłem dopiero odczuwać satysfakcję z seksu, dlatego pomimo tego, iż miałem wcześniej kilka partnerek dopiero z nią moje życie seksualne można zaliczyć do udanych. Jak to z nią - tego nie wiem. Raczej (znów to magiczne słówko "raczej") mam do niej zaufanie, bo to nie jest typem dziewczyny, która ugania się za facetami, łazi po dyskotekach, ma zaledwie kilku znajomych, jest raczej typem introwertyczki, typowej domatorki i ciężko ją w ogóle gdziekolwiek wyciągnąć z domu. Z drugiej strony miejsce "zarażenia" może jasno sugerować, że doszło do niego przez kontakt intymny. U mnie - tak jak wspomniałem nie ma żadnych oznak (chociaż uprawialiśmy seks już po pojawieniu się zmian na skórze, ale wtedy myśleliśmy, że to jakaś niewielka, niegroźna infekcja), no ale mniejsza o to jak doszło do zarażenia (w sumie to nawet rozważaliśmy wariant jakiegoś zarażonego ręcznika, zarażenia w publicznej toalecie, być może u ginekologa). Pytanie co z tym fantem teraz? Czy możemy bezpiecznie uprawiać seks? Konieczne jest używanie prezerwatywy, czy możemy tak jak dotychczas (bez zabezpieczenia)? Czemu - pomimo tego, iż mój organizm bardziej jest narażony na brak odporności (praca w godzinach nocnych, czasem sen po 3-4h na dobę, żywienie się w fast foodach) u mnie nie ma żadnych objawów? Czy jeśli jest w ciąży można to jakoś usunąć, zoperować, zaleczyć, itp.? Czy seks (nawet z zabezpieczeniem w postaci prezerwatywy) może spowodować przedostanie się wirusa wgłąb pochwy (i tam spowodowanie jakiś zmian chorobowych (była u ginekologa i w środku podobno jest ok). Wreszcie czy to bezpieczne dla mnie? Powinienem stosować jakąś profilaktykę? Słyszałem o szczepionkach i testach (chociaż ponoć są bardzo drogie). Zdałoby to w moim przypadku egzamin? Zmiany skórne u mojej narzeczonej nie są jakieś dramatyczne, ale jednak pojawia się tego coraz więcej. O ile wcześniej nasze życie seksualne było (choć może czasem monotonne) to jednak udane. Teraz nie wiem czy możemy bezpiecznie uprawiać seks (a jeśli nawet to jak)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ktoś coś odpowie w przedmiotowej kwestii?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No ja wiem tylko ze lepiej zabezpieczyc sie prezerwatywa zeby nie doszlo do zakazenia szyjki macicy moze sie uda ja ochronic. W ciazy nie beda jej pewnie zadnych zabiegow robic bo mi nie chcieli nawet zbadac jak bardzo moja szyjka macicy jest zjedzona tym goownem musze czekac az na jakis czas po porodzie na badanie i ewentualne czyszczenie. Ja zarazilam sie 5 lat temu pojawily sie klykciny ale lekarz wszystko wymrozil nie bylo sladu a cytologie idealne. Przed zajsciem w ciaze robilam badania i cytologie wszystko super a w 4 mc kolejna cytologia i juz wyszla szyjka macicy zakazona tym dziadostwem. Dlatego pewnie u twojej dziewczyny dopiero teraz to wylazlo bo w ciazy bardzo spada odporność. Niech bierze witaminy ciazowe i tran i ty rowniez wspieraj odpornosc tylko tyle przy tym wirusie mozna robic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No dobra. Ja teoretycznie mogę się zabezpieczyć prezerwatywą, ale jeśli szyjka macicy jest w porządku, zaś u niej zmiany skórne są bardziej na sromie niż wewnątrz, to czy nawet stosując prezerwatywę nie przeniesiemy podczas seksu objawów tego ustrojstwa gdzieś głębiej i po seksie nie będzie np. ryzyka, ze kłykciny przeniosą się np. do szyjki macicy (a nie jak do tej pory tylko na zewnątrz)?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To moze najlepiej sie lekarza dopytac bo w sumie rzeczywiscie moze tak byc.. Ja mialam wczesniej zmiany tylko na zewnatrz a srodek czysty a teraz odwrotnie wiec juz sama nie wiem.. Moze az do wyleczenia twojej narzeczonej najbezpieczniej bedzie sie wstrzymac calkiem z seksem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×