Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Nie kocham go

Polecane posty

Gość gość

Ale czy to powód, żeby zakończyć związek? Jestem klasycznym przykładem - ja mu się podobałam, potem się zakochał (i to bardzo, nie spodziewałam się tego), a ja... po prostu się zgodziłam na to, żeby z nim być. Nie z desperacji, bo interesowało się mną niemało facetów, nie z jakiejś samotności. Po prostu go lubiłam i uważałam, że może nam być dobrze ze sobą. Dotarliśmy się, dobrze się dogadujemy, umiemy ze sobą poważnie porozmawiać. Jest mi w jakiś sposób bliski, martwię się o niego, chcę dla niego dobrze. Nie chcę go krzywdzić, ale pewnie na swój sposób. już to robię. Ale wiecie, że on wie, że ja go nie kocham? ja mu tego nigdy nie powiedziałam, ale on 'chciałbym, żebyś kiedyś powiedziała, że czujesz do mnie to samo co ja do ciebie, nawet nie wiesz jakbym chciał żeby tak było' Co o tym myślicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak się dogadujecie np.również w łóżku to ja bym nie kończył,ale ja jestem nietypowy i dziwny,mnie do jakiegoś stopnia wręcz by kręcił związek i seks z taką jakąś nie dla mnie,zdystansowaną,ale z którą bym wiedział na czym stoję

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
chociaż może nie widziałbym z nią typowego małżeństwa,bardziej układ,znajomość,poza tym co to znaczy miłość,jak się dogadaliście to między wami musi być dużo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A dziwisz się że się domyślił? Nigdy nie powiedzials mu kocham to w końcu sam się domyślił. Biedny chłop, zasługuje na Gos kto odwzajemni jego uczucia. Powinnaś go zostawić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Widać dla niego miłość nie jest największą wartością skoro nie odszedł a wie że nie kochasz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale ja mu sama kiedyś też powiedziałam o tym. Byłam uczciwa. Nie oznacza to jednak że nie mam do niego ciepłych uczuć. Ja i tak kiedys mu mówiłam że może powinien sobie kogoś innego znaleźć etc. Ale uparty był jak osioł i stwierdziłże to bycie ze mną daje mu szczęście

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
milosc moze byc tez stateczna, to troska i przywiazanie do drugiej osoby

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Właśnie. Ja mam sytuację kiedy nie mam motylków, nie myślę 24/24, zajmuje się swoimi sprawami. Nie mogę napisać,że nie ma emocji,że mi źle. Nic podobnego. Jest mi mega fajnie. Ale...no właśnie. Nie ma motylków, nie ma jakiegoś wielkiego podekscytowania chociaż napewno nie jest mi obojętny. Szanuje go,lubię jako człowieka,pociąga mnie jako mężczyzna. O co tu chodzi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to macie problem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ile macie lat? myslisz ze pokochasz kogos z kim bedzie lepiej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
on 27, ja 24. Nie wiem, cięzko mi na to odpowiedzieć. Dawno się w nikim nie zakochałam. Z nim właśnie jest dobrze i to jest najdziwniejsze. Ale czegoś mi podświadomie brak i wiem, że go nie kocham.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
[pewnie chodzi o wyglad?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie, wydaje mi się, że bardziej o charakter.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
co cie w nim wkurza?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jest małomówny i nie ma własnego zdania niestety. Staram się go nie przytłaczać ,ale on niespecjalnie ma własne zainteresowania. Wiem, że człowiek nie składa się z samych zainteresowań, i to, że można na niego naprawdę liczyć bardzo cenię, ale niestety coraz bardziej mnie to uwiera. Naprawdę nie przesadzam, on po prostu żyje wyłącznie mną i pracą, na która narzeka (a ma ją lekką). Pytasz go o zdanie na jakiś temat, to nie bardzo potrafi się sensownie wypowiedzieć 'no może być'... W towarzystwie prawie w ogóle się nie odzywa i czasem mi było za niego głupio ,ale to akurat rozumiem, że ma problem z otworzeniem się. No i ogólnie, od początku to nie była miłość

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ty raczej taka smiala, pewna siebie, wygadana?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak wyjechaliśmy to z jednej strony fajnie się przy nim czulam, z drugiej naprawdę irytował mnie pewnymi swoimi zachowaniami. On jest do tego taki powolny, nawet już chodzić szybciej nie umie bo porusza się tylko autem, mieszka na wsi i wyobraźcie sobie że on nieraz całe dnie nie wyjdzie z domu w weekend, nieraz mu mówiłam żeby wyszedł sobie na spacer, ale on nawet biegać przestał (z własnej inicjatywy to robił przez trochę czasu). Kupił sobie rower za ponad 3 tys i był może na 2 wycieczkach i olewka. A nadwagę ma jeszcze większą niż przed wakacjami (teraz chyba do prawie 100 dobił a ma 183 wzrostu), nie chodzi mi nawet o względy estetyczne, ale on ciągle opycha się i je dużo mięsa, a to nie jest zdrowe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie, raczej normalna, wcale nie jestem jakaś szczególnie pewna siebie. Ale na pewno prędzej coś załatwię i pogadam niż on. Nie przeszkadzałoby mi to gdyby nie to, gdyby zachował minimum jakieś. Ale i tak większym problemem dla mnie jest to, że w stosunku do mnie nadal jest taki. Naprawdę czuję, jakbym była z kimś bez osobowości, a ma ją przecież każdy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Byliśmy jak wyjechaliśmy w takim sklepie z gadżetami, było tam mnóstwo ciekawych i niestandardowych rzeczy, a jego wiecie jaki gadżet najbardziej ucieszył i wziął sobie tylko to i jakiś notesik dla siostry? Pierdząca poduszka... On ma takie prymitywne poczucie humoru. Bardzo niestety. Robi tez błędy językowe, potrafi bardzo zmienić jakieś słowo, kiedyś go pytałam czy to jest jakaś gwara czy co, ale twierdził że nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To wszystko jakby spojrzeć pojedynczo to nie są wielkie rzeczy, ale jak się zbiera do kupu, jest już gorzej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z drugiej strony jest całkiem kumaty w kwestiach emocjonalnych (a może się stara). I mimo wszystko czuję się przy nim bezpiecznie. Wiem tez, że można na niego liczyć i akurat w tej kwestii mam stuprocentowe zaufanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to po co z nim jestes

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to po co ten watek ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×