Kolezanka chciala zlapac bogatego faceta na dziecko ale jej nie wyszlo

Moja kolezanka postanowila zlapac swojego bogatego faceta na dziecko Chwalila sie ile to on kasy ma, jakimi z******tymi samochodami jezdzi ze ma wlasna firme transportowa (w wieku 30 lat) i ogolnie super partia Wiec niewiele myslac przestala brac tabletki nic jemu nie mowiac Pare miesiecy minelo i ta cala w skowronkach podzielila sie z nim "radosna nowina", on niestety taki uradowany nie byl, poklocili sie ostro, najpierw nie wierzyl ze jego, potem oskarzyl ze specjalnie zaszla(slysznie) a na koniec kazal jej usunac Ona oczywiscie liczac na wysokie alimenty urodzila dziecko i teraz chce mu zalozyc sprawe o alimenty, tylko jest jedno ale Wszystko czym ten facet sie chwalil nie jest jego tylko jego rodzicow... W swietle prawa jest bezrobotny i ani jeden z tych super samochodow nie jest jego, nie ma nawet mieszkania na siebie Nie wiadomo teraz czy przepisal to wszystko na rodzicow przeczuwajac co sie swieci czy zawsze wszystko to do nich nalezalo Czy jesli on nie pracuje i nic na siebie nie ma, ona moze starac sie o alimenty od bogatych dziadkow? Troche mi jej szkoda ale w sumie sama sobie winna

Będą płacić dziadkowie,takie prawo.

Takie kobiety psuja rynek

najpierw zasądzą od tatuśka, jak jest bezrobotny to będą to niskie alimenty w stylu 300-400zł.. a jak on je będzie płacił to koniec pieśni nic więcej nie wyciągnie

Podobno Ci dzadkowie wsciekli sie powiedzieli ze na zadnego bachora placic nie beda chocby mieli syna wydziedziczyc, chyba tak nie moga zrobic? Ona boi sie ze beda robic wszystko zeby ani grosza jej nie placic

Jej to chyba bez różnicy od kogo dostanie hajs, a facet może by się wykręcił gdyby dobrze zarabiał na etacie ale własne firma? Przecież fiskus posika się z radości.

Ta firma tez jego rodzicow jest On tylko chwalil sie ze jego

Haha:)ale trzeba być idiotką..jeżeli to nie prowo to ja serio wymiękam

Zazdrościsz jej czy co?

Tu autorka 18:20 to nie ja Nie nie zazdroszcze tylko troche mi jej zal Wiem ze zle zrobila lapiac go na dziecko ale ona chyba za bardzo napatrzyla sie na kolezanki jak im sie zycie poprawilo jak znalazly mezow bagatych ze tez chciala, no nie wiem zreszta Dziecka szkoda bo widac zenojciec ma synka juz w d***e i pewnie dziadkowie tez

Jej jaka ty dobrze poinformowana, wszystko wiesz kto co i kto co powiedział. Można powiedzieć, że to twoja rodzina albo to ty sama. Tak naprawdę g****o wiesz a rozstrząsasz czyjeś prywatne sprawy na forum i jeszcze liczysz na aplauz.

18:58 Jesli Twoje wszystkie wypowiedzi maja tyle wnosic to idz na inny temat i tam sie wymadrzaj Wszystko dokladnie wiem bo zdawala mi zawsze szczegolowe relacje ze wszystkiego, taki typ moze i glupiutka ale zostala teraz sama z synkiem i po ludzku mi jej zal

Nie dostanie alimentów od tatusia to fa będzie jej płacić a jego ścigać. Od razu po porodzie ustalenie ojcostwa i alimenty. Ale wtedy musi się liczyć z tym,że będzie musiała z nim podejmować decyzje co do dziecka.

A jakiej wielkosci alimentow moze sie spodziewac od "bezrobotnego"? Czy jesli wykaze ze w ostatnim czasie samochody zostaly zapisane przez niego na ojca (chociaz pewna nie jest) to cos zmienia? Nie znam sie na tym za bardzo nie wiem co jej doradzic Jak ustali ojcostwo to fakt moze jej w zyciu mieszac ale tez dziecko moze liczyc na odziedziczenie czesci majatku od ojca

Mogą jej zabrać dziecko. Dziadkowie mogą wziąć dobrego prawnika, który załatwi, że dziecko będzie się wychowywać w pełnej rodzinie z dziadkami, a w tym czasie mamusia dostanie szansę na skończenie szkoły, znalezienie pracy i urządzenie się w życiu. Znam taki przypadek. Wizyty mamusi są w towarzystwie pani psycholog, która z każdej wizyty pisze raport. Prawdopodobnie mamusia, jako strzępek nerwów, czyli niezrównoważona emocjonalnie straci prawa rodzicielskie. Tak się też czasem kończy.

Ona nie jest jakas malolata ma 28 lat skonczyla studia, ma prace w administracji niewielkiej firmy takze to nie jest jakas patologia Nie moga jej chyba odebrac dziecka bo maja wiecej pieniedzy

Dziwny ten człowiek. Zrobił dziecko to musi się nim zająć i płacić. Bez przesady, złapała czy nie, to jednak jest dziecko i trzeba z tym żyć. Czasu nie cofniemy przecież

Placic musi tylko ile? Skoro teoretycznie nie ma zadnego zarobku Czy w swietle prawa liczy sie to na jakim poziomie zyje czy tylko ile zarabia a raczej nie zarabia? A co do zajmowania sie chyba nikt go nie zmusi zeby przyjezdzal do syna w odwiedziny

ale ta twoja koleżanka to szmata, mam nadzieję, że odpokutuje to umierając w wielkim bólu, bo zniszczyła życie najpierw dziecku ia później facetowi, a ona szmata ma to co chciała. Mam nadzieję, że jego rodzice będą mądrzy, wywalczą odebranie jej dziecka i szmatą pozwą o alimenty

Nie ważne na jakim poziomie on żyje. Alimenty przyznaje się na podstawie zarobków. Jeżeli on nie pracuje dostanie z funduszu alimentacyjnego. Ale to są grosze. A dziadków owszem może podać o alimenty, będą zobowiązani płacić za syna na wnuka.

Alimenty to obowiazek. Czy on pracuje czy nie sad cos ustali np 300zl. Jak nie bedzie placil to komornik.

Będzie dostawala z funduszu tyle ile zasadzi sad jednak nie więcej niż 500 zl., oczywiście jesli nie przekroczy dochodu 725 zl na osobę. Mnie dochód przekroczył 0,02 gr na osobe i fundusz odmówił wyplaty. Zlozylam pozew o alimenty od dziadków i sad również odmówił. W uzasadnieniu podal, ze za te kwotę, ktora zarabiam jestem w stanie samodzielnie utrzymać dziecko. Tylko zapomniał, ze jeszcze ja musze zyc.