Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Trudny mąż

Polecane posty

Gość gość

Mam problem z moim mężem. Chyba muszę się po prostu wygadać. Mamy pół roczną córeczkę i mój mąż do tej pory ani razu nie zmienił jej pieluchy, ani razu jej nie nakarmil. To jest tak jakby opieka nad dzieckiem została dopisana do moich obowiązków. Jak pytałam dlaczego nie pomaga nic przy dziecku powiedział że to ja chciałam mieć dziecko i to mnie zalezalo. Po samym porodzie było najgorzej, byłam w fatalnym stanie i trudno było mi się odnaleźć w nowej sytuacji, a co usłyszałam od męża : masz to co chciałaś. Nie zapomnę nigdy że tak powiedział . A z tym zajściem w ciążę było tak że staraliśmy się od dłuższego czasu i ciąży nie było a problem był po mojej stronie. W ogóle zaczynam zdawać sobie sprawę że jestem bardzo naiwna w stosunku do tego mojego męża. Mój mąż miał zrobić prawo jazdy, zmienić pracę i parę jeszcze szczegółów i oczywiście nic nie zrobił, a to są sprawy które robi już od jakiś 8 lat. I ja głupia mam nadzieję że zrobi to cholerne prawo jazdy i że zmieni pracę, ale chyba za dużo od niego oczekuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie możesz go zostawić?tak na jakiś czas żeby zatęsknił.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Twoj mąż to leniwe 0.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Są 3 grupy mężczyzn : 1grupa dojrzali emocjonalnie , z honorem,uczciwi od zawsze 2 grupa przy narodzinach dziecka "dorastają"tzn. stają się tymi z 1 grupy 3 grupa bez honoru, wieczni olewatorzy, zaklamani, bez uczuć wyższych,którym nawet narodziny dziecka nie dają do zrozumienia, że oni są również odpowiedzialni za dziecko i matkę ich dziecka. Pociesz się,że mój też nielepszy. Może nie powiedział,że mam co chciałam bo oboje planowaliśmy dziecko ale nie pomagał mi,potrafił zostawić mnie z gorączką w połogu z noworodkiem a sam jechał do kolegów(nie, nie ma 20lat).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A serio to Ty napieralas na dziecko?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tu autorka. Staraliśmy się oboje, problem z zajściem w ciążę leżał po mojej stronie, więc było mi przykro i czułam się winna że nie będzie dziecka. Lekarze mówili że jedyną nadzieją może być invitro ale udało się naturalnie. Nie wiem może przyzwyczaił się już do myśli że nie będziemy mieć dzieci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
już na początku fakt, że nie ma prawa jazdy powinna ci się zaświecić czerwona lampka...z takimi facetami jest zawsze coś nie tak...niby taka "pierdołka" a jak wiele mówi o człowieku...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U nas było tak , przy pierwszym po porodzie cos więcej pomagał , bo tez pierwsze dziecko , poród był cieżki , ale i tak dużo sama robiłam przy synku . przy drugim teraz bardzo mało pomaga ( moze temu ze mam juz wprawę :p) . Starszy syn ma teraz 5 lat i tak od roku mąż sie zaczął udzielać , tzn bierze syna do kina , basen , rolki , rower , bawią sie razem itd . Z młodszym dzieckiem to ja jestem non stop , kiedyś mi powiedział ze on po prostu nie umie zajac sie tak małym dzieckiem . Wcześniej ktos pisał o chorowaniu , oj tak , u mnie to samo z tym ze teraz z dwojka zostaje chora sama . Ale to ze tak powiedział , ze sama tego chciałaś to naprawdę chamskie . A on co ? Nie wiedział ze w ciaze możesz zajść ? To tez jego dziecko . Bez przesady .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak jest jak naciskacie na dzieci.. U nas mąż chciał dziecka. Ja musialam dojrzeć do tego. Kiedy sie urodziło, ja lezalam po niespodziewanej cesarce a on robil wszystko, dosłownie wszystko. W pracy wziął wszystkie możliwe urlopy i 2 miesiące w domu był. Sam kapal synka w pierwsze dni bo ja nie mialam jak sie ruszac. Obiady gotowal, pranie nastawial. Teraz dziexko juz większe, a on zagaduje o drugim :-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tu autorka. Coraz częściej myślę o rozstaniu, chyba lepiej teraz jak córeczka jest malutka i jeszcze mało rozumie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Twoj maz to dorosle dZiecko. Czyli masz dwojke. Po co ci balast? Jeszcze pewnie mu podstawiasz pod nos obiadek, sprzatasz, pierzesz, a on ci przynosi do domu 1700zl...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ten watek powinien se nazywac " naiwna zona" a nie trudny maz... Zawsze glupota kobiet mnie zadziwia. Nie widzialas wczesniej jaki twoj chlop jest skupiony na sobie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko to Ty wszędzie Was wozisz? Jakieś wakacje, imprezy, lekarze? Bo zawsze mnie zastanawi jak radzi sobie facet bez prawa jazdy w takiej sytuacji, ale jak partnerka ma prawko, a on nie... słabo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dlaczego ciagle mylicie fakty? On " chcial ROBIC dziecko" a nie "miec dziecko" Co innego "starac sie o dziecko"a co innego nim zajmowac! Nie zauwazylas autorko ze jemu zalezali tylko na bzykaniu!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Faceci w ogóle są zalosni ALBO PANTOFLE BEZ WŁASNEGO ZDANIA tzw.ciepłe kluchy albo AGRESYWNI, OLEWAJACY WSZYSTKO NAWET WLASNE DZIECKO. to wina wychowania przez "cudownych"rodziców. Nie może być po środku zaradny ciepły,pracowity.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po co na sile rozmnazacie sie z kretynami?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mąż żyje zdaje sie tak od zawsze, jak chce - takiego go wzięłaś. Nie wiem dlaczego miałby nagle się podporządkować Twoim roszczeniom "bo powinien zmienić pracę, zrobić prawko". Miło byłoby Ci gdyby nagle rozkazał się przebranżowić i zmienić pracę z etatowej na taką w rozjazdach i delegacjach?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
On do tej pory mówi że zrobi to prawo jazdy i zmieni pracę ale zawsze na gadaniu się kończy. Nic nie robi w tym kierunku. Faktycznie jestem naiwna żoną bo ciągle w to wierzyłam. Nie potrafię do tej pory go zrozumieć bo różnimy się bardzo. Dla mnie nie ma rzeczy niemożliwych, jak sobie coś postanowie to po prostu to robię. I naprawdę nie sądziłam że prawo jazdy może być aż tak dużym problemem. Tak wszędzie nas wożę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Juz lepiej nic nie pisz i skoncz sie osmieszac!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No skoro nie pracujesz to raczej normalne ze to Ty zajmujesz się dzieckiem. Jakieś dziwne jesteście to facet ma pracować i zajmować się dzieckiem? Z resztą skoro chciałaś dziecko to teraz się zajmuj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moj od poczatku sie zajmował i robił wszystko, oczywiscie w miare mozliwosci... Wracał po 18, kąpał, karmił, wstawał w nocy itd. Ale on od poczatku mial świra na punkcie syna, teraz jest jeszcze córka i wiele sie nie zmieniło, no moze tyle, ze po porodzie bylam wiecej sama bo po prostu juz wiedzielismy co i jak... Twoj jak narazie jest beznadziejny. I niech w koncu zrobi to prawo jazdy bo to żenujace

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Widziały gałki oczne co brały.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×