Co jest nie tak?

siedzimy biurko w biurko w pracy. Kolega przychodzi poxniej ode mnie, siada za biurkiem i do mnie ani me ani be. Po czym podnosi sie i idzie przywitac sie z kolegami, ktorzy siedza za moimi plecami. Ale jak wychodze wczesniej, mowie "do widzenia", to oczywiscie odpowiada, jakby nigdy nic....

zalazłeś/aś mu zaskórę chyba cie nie lubi

nie mialam okazji zalezc mu za skore

no jak mogl, bezczelny plebs sie tak zachowac! mam nadzieje, wasza krolewskosc, ze wnet kazesz go o glowe skrocic, ciemnego chlopa panszczyznianego, za ten afront niespotykanego rozmiaru na krolewskiej czci przez niego uczyniony. i prosze waszej laskawosci, o brak wyrozumialosci dla tego koltuna, sciac nieodzownie, nie mozna pozwolic, zeby tak ponizajace i karygodne zachowania uchodzily na sucho byle facetowi, jeszcze jego zbydlaceni kamraci gotowi wziasc z niego przyklad, jesli sie odpowiedniej dla doznanej krzywdy na chwale i honorze; kary nie wymierzy.

F

Widać ze jest bez wychowania i kultury i cie NJ ie lubi. Olej miej na to wylane. Nie przejmuj się tym

Jak chcesz wiedziec dlaczego tak sie zachowuje, co o tobie myśli, napisz do mojej wrózki Sofii, jest świetna. Jej adres to tarocistkasofii@wp.pl

Jakiś idiota! Minimum kultury nakazuje przywitać jak sie wchodzi! I nie jest to kwestia płci!

dziwne

wodzi za mna wzrokiem, ale odezwac sie nie odezwie