Alimenty

Witam czytających Jestem w związku z rozwodnikiem-nie z mojego powodusię rozwiedli. Poznaliśmy się lata po rozwodzie. Partner ma córkę 4 latka, płaci alimenty 1100zł i 400zł na byłą żonę. Razem będziemy mieli dziecko, jestem w ciąży 6m. Czy to, że będzie miał drugie dziecko zmienia kwoty alimentów? Czy była żona może tak w nieskończoność podnosić kwoty? Ja wiem że dziecku się należy, gdy jego córeczka jest u na traktuje ją jak swoją a nawet pokochałam, staram się aby czuła się dobrze. Matka natomiast chyba jest zazdrosna bo strasznie pogrywanawet kosztem dziecka-bo nie da jak jest kolej ojca, bo chora to sobie ja bierzcie i leczcie. Nie chodzi mi o to aby zabrac dziecku bo ona nawet z tych pieniedzy nic nie ma, to my dodatkowo kupujemy ciuchy, zabawki bo chcemy Jak udowodnic w sadzie ze matka z tych pieniedzy nie kupuje nic małej. Ona do nas przychodzi i pyta czy kupimy jej owoce bo w domu nie ma. Albo dziwi się jakie dobre są banany, winogrona itp. Ewidentnie widać ze matka nie kupuje dziecku z tych alimentów. Chętnie bym ją zabrała do siebie.

up

musi dużo zarabiać skoro aż 1500 zł alimentów. A dlaczego płaci na żone? Bo rozwód z jego winy... a ty sie z nim szmacisz... skończysz na ulicy:O

rozwód z jego winy ponieważ chciał rozwodu a zona nie. Miał dośc zycia z nią. Nie bede się tu rozpisywać bo widze zewszystko wiecie lepiej i osądzacie nie znając sytuacji. Tak zarabia dobrze, zresztą ja też -mam kilka biur rachunkowych a on swoja firmę. Nie szmacę się z nim chciał założyc normalną rodzinę a nie byc z kobieta która wiecej czasu spedza w salonach kosmetycznych, spa itp niz w domu z nim i dzieckiem. Rozwodnik to tez człowiek czasem życie ułoży się nie tak jak byśmy chcieli. Pozdrawiam.