Co to znaczy że bieda to stan umyslu

Możecie podać jakieś przykłady?

Np dwoje ludzi zyjacych na tym samym poziomie. Jeden uwaza sie za biednego, porównujac nieustannie z innymi , bogatszymi, inny jest zadowolony, bo wystarcza mu na przezycie.

Czy ja wiem. Jak komuś wystarcza tylko na przezycie, to raczej nie będzie zadowolony i będzie się stale porównywal z innymi.

what

To znaczy że możesz mieć wszystko a nie mieć nic. Możesz być ubrana w najdroższe ciuchy, wyglądać jak modelka, mieć najlepsze wykształcenie a jednocześnie dla wprawnego oka wyglądać jak kloszard grzebiący w śmietniku. Głupi ludzie będą zachwyceni mądry może tylko współczuć takiej osobie.

Moim zdaniem to stan, gdy np kogoś a coś nie stać, ale za rok, dwa, zarabianwiecej i nadal uważa, że go na coś nie stać i tak bez konca.choćby miał na koncie 100 tys i tak będzie mowilże go na coś nie stać.

To znaczy ze gupek sie niczego niedorobi bo ma sieczke welbie i nieumie kombinować :-P

To znaczy, że ktoś wychowany w biedzie nie potrafi wykorzystać różnych szans i nie umie gospodarowac pieniędzmi. Nawet jeśli np. wygra w totka, i tak za kilka lat wróci do poprzedniego stanu rzeczy, bo będzie trwonil pieniądze i do tego jeszcze przyzwyczai się do wystawnego życia, więc może wpaść w jeszcze większe bagno.

Albo, że np ktoś ma ileś tam pieniędzy, zamiast np wyremontować sobie mieszkanie, albo zadbać o zdrowie, albo o swój umysł, nie zapisze się na jakieś kursy czy do szkoły, nie odwiedzi specjalistów medycznych prywatnie, bo drogo, tylko wszystko wydaje na wycieczki zagraniczne, albo milion kosmetyków, albo drogie auto itd i będzie narzekał, że go nie stać na dobre wykształcenie i mieszka dalej w norze:P

Oprócz wpisu o 12:05 to pisze Ci sama bieda umyslowa. O to właśnie chodzi. Ktoś jest debilem i czy ma kasę czy nie to tym debilem zostanie.gość z 12:05 to opisał idealnie. Zamiast się rozwijać by poprawić swój byt to rozwala kasę na p*****ly. Zasciankowe myślenie.,we wszystkim. Ograniczenie umysłowe.

Z milionem na koncie wyje wewnętrznie rozdzierającym głosem z braku miłości. Co z resztą doskonale słychać mimo fałszywego uśmiechu. Pretensje do świata nigdy do siebie to jest bieda umysłu.

Takie myślenie, że mi się nie uda, że zawsze będę biedna. A inni są bogaci bo mają bogatych rodzicow, ciotki, wujków, albo mieli szczęście, albo mają wrodzone zdolnosci-i dlatego mają sukces, pieniądze. To myślenie biedy umysłowej. Ci ludzie nie dostrzegaja pracy innych oraz tego ile inni włożyli wysiłku aby mieć co mają teraz. Zamiast tego ich skwituja: on to mial szczęście albo jej to się udalo.

Biedak umysłowy udzielający rad innym jak żyć to jeszcze wyższy poziom biedy.

To inaczej nieudacznik życiowy :P

skończie biedzić

bieda wywodzi sie od biada a biada od biega. chodzi o nazwe czynności polegającej na dynamicznym przebieraniu nogami powodującą stosunkowo zmiane połozenia w czasie krótko mówiąc chodziło o zwrócenie uwagi bliskim i sąsiadom, że jak nie spiertolą to zostaną zgwałceni wzieci w niewole lub zabici. niktraczej nie unosił ze soba dobytku

dzis oczywiscie bieda ma inne znaczenie. wg niektórych jak ktos nie umie szybko biegac albo nie reaguje na tak wyraźnme przynaglenie jest nieudacznikiem zyciowym

to mocen wyra zenie. sam miałem okazje kilkukrotnie rozpocząc sprint na hasło: SPIERTALAJ albo W NOGI i nawet nie wiedziałem przed czym. ot patrze ktoś biegnie z przerażoną twarzą to biegne za nim

I nawet na forum pełno nieudaczników

smutne fakty sa takie ze przed biedą nie uciekniesz bo przeważnie biega szybciej od ciebie.

powinno cie to cieszyć masz wieksze szanse spiertolic

genezy słowa biegac dopatruje sie w jakiejs onompatopei. typu :budu budu budu budu wzbogaconej o samogłoski ewidentnie kontrastujace wysokościa dźwieku z niskimi spółgłoskami b i d jak również samogłoska u

14:22 Haha dobre gościu

rówidać również wyraźne zweiązki ze słowamitakimi jak bóg dług mogł i innymi które zapewne też maja swoje źródło w bieganiu

gdybym miał dopatrywac ie źródeł języka to postawiłbym na połączenie dźwiękonaśladownictwa z krzykami przerażenia tudzież piskami kobiet. zapewne moznabyło w ten sposób przekazać współbiegaczom informacje o tym żeby sie pośpieszyli

szczerze mówiąc nie chce mi sie biegać to c***jowe roziwązanie bo bieda lubi stosować nagonki i okrążenia. lepiej sie gdzieś zaczaic i jej spaść z gałezi na głowe najlepiej jakoś cicho

weźmy np te kilkupokoleniowe sztafety biegaczy uciekających przed biedą. dla mnie jest jasne że dłużej niż kilka pokoleń se nie pobiegaja. po prostu sie ich zagoni z dobytkiem tam gdzie sie chce zeby samemu nie dźwigac a potem wysle na bezpłatny urlop wypoczynkowo regeneracyjny stosowny do wielkości zadanych obrażeń

biedzie akurat te kilkadziesiąt do dwustu lat wiekszej róznicy nie robi. czai sie i oszczędza energie.

tu syknie tam tupnie w ramach kontrolowani kierunku biegania i tyle. chciałbym zatem zwrócić uwagę biegaczom że de facto nie biegaja dla siebie ni nawet dla swoich potomków jeno dla samej biedy. nie widze w tym wiekszeg sesnu szczerze powiedziawszy

czy aby na pewno mądrym posunięciem jest gromadzenie majątku który i tak wpadnie w łapy biedy? bedziecie to po smierci kontrolować? myślicie że bieda ot tak po prostu oleje tradycje i przyzwyczajenia? nie bardzo bo bieda rządzi śwaitem. my jestesmy od biegania. obecnie nawet juz nie musi nawet jakoś specjalnie nikogo ganiać. robi to zapewne z upodobania