Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

To prawda że część ojców nie jest w stanie uderzyć córki, a syna już tak???

Polecane posty

Gość gość

Znam kilka takich sytuacji. W tym mój sąsiad, który lał ostro żonę i syna jak ten był mały, a córki palcem nie dotknął nigdy, nawet gdy była nieznośna. Tylko krzyczał na nią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mnie ojciec lał codziennie, nawet za takie rzeczy, że się źle popatrzyłam na niego, albo wzięłam łyżkę lewą ręką. Mojego młodszego brata nie uderzył NIGDY, przez 18 lat. Ja byłam bita CODZIENNIE, od kiedy pamiętam, do 16 roku życia, czyli dopóki nie wyprowadziłam się z domu. A byłam cichym, zastraszonym dzieckiem, które tylko siedziało w pokoju i czytało książki, więc nie było powodów do bicia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś ale jak to tak, jak tam można :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
normalnie, tak już miał. I jeszcze się tym szczyci, że np. nie umiałam ładnie napisać literki e w 1 klasie podstawówki, więc połamał mi na plecach taboret, kazał przestać płakać, umyć twarz i jak usiadłam dalej do lekcji, to już pięknie napisałam. Takie miał metody wychowawcze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
:( biedne te niektóre dzieciaczki :( Mam nadzieję, że później nikt więcej Cię nie uderzył :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie ma mnie kto uderzyć, bo jestem sama. Poza tym, uważam, że jak zabierałam przez przynajmniej 12 lat wp*****l każdego dnia od tatusia i przynajmniej 3 razy w tygodniu ekstra od mamusi, to wyrobiłam normę przemocy przypadającą na moją skromną osobę. Zabawne w tym wszystkim jest to, że nie pochodzę z patologii. Mój ojciec pracował na kierowniczym stanowisku, moja mama ma 3 fakultety studiów i jest dyrektorem szpitala. A ja chodziłam posiniaczona do szkoły przez 9 lat i nikt nie zwrócił na to uwagi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja jednak uważam, że aż takie bicie dziecka to patologia. Bidulka :( Przytulam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Każde bicie dziecka to patologia. Każde. A za coś takiego jak ja przeszłam, to powinni bezwzględnie zamykać do więzienia. Zamiast tego moi rodzice odbierali w szkole nagrody dla najlepszych rodziców, opowiadali wszystkim jak to jest mieć genialne dziecko, które nigdy nie ma średniej poniżej 5,0. Szkoda, że wtedy nie mówili o okładaniu krzesłem, biciu kablem po twarzy czy waleniu głową dziecka o kaloryfer, jako znakomitych metodach wychowawczych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jaki masz teraz kontakt z rodzicami, jeżeli mogę spytać? Jak wpłynęło to na Twoj charakter?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dobry. Udaję, że zapomniałam, bo tak jest łatwiej. Szczególnie, że oni nie widzą w sobie winy. Żadnej. Nie mam pojęcia jak to wpłynęło na mój charakter, szczerze mówiąc. Jestem całkowicie normalne, mam znajomych, nie boję się obcych, skończyłam prestiżowe studia, nie boję się wystąpień publicznych. Ale nie chcę mieć dzieci i nie potrafię stworzyć związku z mężczyzną. Chociaż to ostatnie, to raczej wina mojej urody, a raczej jej braku. Tak przynajmniej uważam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To podziwiam, że mimo wszystko dałaś sobie radę i zamiast się załamać to odnalazłaś siłę. Zazdroszczę. Mnie nikt nie bił, a ja jestem bardzo słaba psychicznie. Za to też nie miałam ciepła i miłości w dzieciństwie. Aż się boję myśleć co by było, jakby mnie ktoś tak tłukł w domu :( Piszesz o urodzie. Kurcze ja mogłabym mieć mężczyznę bez urody, ale z fajnym charakterem. Ale tacy się gdzieś chowaja :) A jakbyś spotkała mężczyznę któremu być się właśnie podobała, to też nie chciałabyś z nim stworzyć rodziny?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie zawsze tak jest.Mnie ojciec bił w dzieciństwie,mojej siostry nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kurcze, ale to zle ze im to zapomialas, bo utrwalilas w nich przekonanie, ze dobrze robili. Moze chwalili sie jakims znajomym ze swoich metod wychowawczych i teraz inne dziecko cierpi/cierpialo? Przytulam mocno i zycze duzo szczescia i milosci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie ma mowy, przynajmniej na temat dzieci. Nie chcę i nie zechcę. Jestem już w takim wieku, że gdybym miała instynkt, to by się pojawił. Poza tym, są jacyś tam mężczyźni, którym się podobam, ale to nie moja liga. Za dobrze zarabiam, za dobrze jestem wykształcona, żeby brać sobie byle kogo, tylko dlatego, że mnie chce. Ja też muszę chcieć. A mnie na 100 mężczyzn podoba się 2 max 3.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś - nigdy w życiu by się nie przyznali nikomu do czegoś takiego. Poza tym, nie są już razem od wielu lat. Ojciec ma nowe dziecko, moje brata i nigdy w życiu go nie uderzył. Dostał w życiu jedno lanie i to ode mnie. Teraz ma 18 lat, ja jestem 15 lat starsza. Zabawne, że mój brat pyskuje, nie uczy się, zdarzyło mu się wrócić wypitym do domu w wieku 16 lat, ale nigdy nie dostał nawet klapsa. A mnie ojciec bił, bo za głośno zamknęłam za sobą drzwi do toalety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wszystko rozumiem. Nie chodziło mi o byle kogo, kto nas "chce". Trzeba znać swoją wartość, mam dokładnie takie samo zdanie. Dobrze, ze mimo tego bicia i poniżania wyrosłaś na mądrą, silną kobietę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może właśnie dzięki temu biciu i poniżaniu jestem teraz taka silna. A może wcale nie jestem, tylko udaję, nawet przed samą sobą? Kto to może wiedzieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja bym na twoim miejscu po wyprowadzce urwała całkowicie kontakt z osobą która mnie katowała. Mnie ojciec raz uderzył po pijaku i pchnął na ziemię nazywając szmatą (a nie jestem nawet aktywna seksualnie więc nie wiem dlaczego ta szmata) i od tamtej pory, totalnie go ignoruję i uważam za obcego mi człowieka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja na kilka lat urwałam kontakt, ale ze względu na brata znów zaczęłam się z nim widywać i jakoś po czasie odbudowaliśmy ten kontakt. Nie traktuję go jak ojca, ale nie unikam kontaktu. Z matką mam podobnie. Teraz nie są w stanie naruszyć mojego spokoju, a bywają przydatni w różnych sprawach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja z bratem obrywaliśmy lanie średnio raz na tydzień, zawsze coś się znalazło. Musieliśmy zdjąć spodnie i majtki i dostawaliśmy sznurem od prodziża. Nasza młodsza siostra nigdy nie dostała lania. Może raz się zdarzyło i to na spodnie i majtki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U nas oprawcą była mama, tłukła nas gorzej niz... Ach szkoda gadać. Czasem budzę się w nocy, mam koszmary mimo że mam już 31 lat. Tata nigdy ale też nigdy nie bronił:-( w moim domu nie ma przemocy natomiast jeśli mąż daje karę to fakt dla synów jest mniej wyrozumiały, córce zawsze się upiecze mimo że jest najstarsza. Rozmawiam z nim ale on mówi że kocha wszystkie dzieci ale że córka rozczula go najbardziej. Przyznam że Faktycznie jest najgrzeczniejsza że wszystkich i ma bardzo dobre serduszko więc może to dlatego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mnie ojciec też bił moją starszą siostrę i matke. O byle co. Tak wyładowywał złość. Pokłócił się z matką a lal nas 3. Coś nie tak w pracy przychodził i bił itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale mialyscie przeyebane w dzieciństwie :( Mnie nigdy nikt nie bil ale w dzieciństwie bylam rozwydrzona a jako mloda kobieta bylam naprawdę niegrzeczna...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
23:04 19 10.2017 słuchaj jak na ciebie wpłyęłobicie w dzieciństwie?? jak z rodzina, jak sobie radzisz teraz? ja tez pochodze z domu w którym bito, mój ojciec lał mnie czym popadło i nie patrzył gdzie, mam nawet takie zdjecie w legitymacji z gimnazjum z sinym okiem. bylam bita za wszystko, za to ze zlew był mokry po zmyciu kubeczka, zylismy w kiepskich warunkach tzn, pokoj kuchia, spaliśmy w 5 osob w jednym pokoju, ojca denerwowalo, ze pisałam sms, i telefon dawal swiatelko, telefony nie były dotykowe, uderzałam w klawisze jakiejś noki o porze spania, wiec schowałam się pod koldra. nie poskutkowaly grozby musial wstać do mnie, denerwowalo go to ze pstrykam palcem u nogi, żeby mi dowalic zabrali mi koldre i nie pozwolili spac na lozku, spalam na podłodze przykryta ubraniami, nie dawali mi jesc, jedzenie przynosil mi mój młodszy brat, dlatego teraz mam z nim dobry kontakt, starszy brat wyprowadzil się z tego pier dolnika. pamiętam jak kiedyś poszlam narwać sobie pysznych słodkich truskaweczek bo rosly zamowolnie w krzakach bez opryskow, moi rodzice tez mieli pole z truskawkami ale nie były takie słodkie, przyszłam do domu z tym garnuszkiem truskawek a moja matka już czekala na mnie w drzwiach, wziela do reki szczetke i z całej sily uderzyla mnie kijem od niej w glowe, upadlam , chyba zemdlałam wtedy , widziałam przerażenie w oczach matki, jak mnie podnosila, pamiętam jak dzis, nie wiem ile miałam lat ale skonczylam podstawowke i byly wakacje. często uciekałam z domu, tzn, na sylwestra, pojezdzic na rowerach z koleżankami, pamiętam jak znajomi godz, prosili mojego ojca żeby mnie puscil na ognisko. ok zgodzil się ale do 21, wrocilam o 22 przyjechala po nas mama koleżanki miałam wtedy 14 lat, niestety spalam na lawce przyd domem bo nie przyjechałam o wyznaczonej godzinie, kiedyś wrocilam tez za pozno i weszłam przez garaz tamte drzwi były otwarte, ojciec wbiegl zlapal mnie za wlosy bil, upadlam na podloge , ciagnal mnie na dwor za wlosy, kopnal na dowidzenia i poszedł, a ja zostałam na dworzu . ech dużo by pisać. chce napisac jeszcze , ze mam teraz 30 lat, mam dwoje dzieci, i jestem bardzo nerwowa osoba, to co wyniosłam z domu .... ech czasami zagryzam zeby żeby nie uderzyć ktoregos, boje się sama siebie, ze zrobie im krzywdę, oczywiście nie zabije ale ze uderze, kiedyś corka tak mocno mnie ugryzła , ze odruchowo ja uderzyłam w reke, widziałam jaki miała odbity slad czerwony na dłoni. boze! za to co mnie spotkalo jak bylam mala daje dzieciom 100 procent siebie dzieci nie widza swiata poza mna, tak samo mój brat , jego corka nie uznaje matki tylko jego , jesteśmy z domu w którym bito i chyba chcemy zrekompensować swoim dzieciom nadto, żeby miały lepiej niż my mielismy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×