Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Normalna rodzina, co ja zrobilam z moim zyciem...

Polecane posty

Gość gość

Drogie czytelniczki kafe. Chce sie wyzalic lub moze kogos ostrzec. Mam 39 lat, dzieci 10 i 6 lat. Pracujemy z mezem obydwoje. Spedzilam tydzien u mojej przyjaciolki jeszcze z liceum i zobaczylam inne zycie. Ona tez ma meza i dwoje dzieci troszke mlodszych od moich. Sytuacje finansowa pewnie maja podobna. Ona ma taki spokoj w domu. Meza, ktory pomaga we wszystkim. Siedzimy w nocy w kuchni gadamy z przyjacilka a on zaspany przychodzi i pyta czy nam jeszcze herbatki zrobic. Gotowal super obiadki. Dzieci takie spokojne zadowolone. U mnie w domu maz nie robi nic. Wiecznie narzeka. Dzieci z tego wszytskiego w swoich pokojach przy tabletach. Nikt do nas nie przyjezdza my praktycznie nigdy razem nigdy nie jezdzimy. U przyjaciolki wakacje pod namiotem cala rodzinka. Widac tyle spokoju i szczescia. Tyle bledow popelnilam. Pierszy przy wyborze meza, drugi przy wychowaniu dzieci. Jestem caly czas zmeczona i zdenerwowana. Tak bardzo naladowalam baterie u przyjaciolki. Nie zazdroszcze jej tylko tak bardzo zaluje ze spartaczylam swoje zycie. Ze zyje w ciaglym stresie i nerwach. Nawet nie zwrocilam uwagi na to ze w domu caly czas na siebie krzyczymy dopoki nie zobaczylam rodziny ktora roznawia. Juz tego nie naprawie za pozno :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
rozumiem Cie ja tez zylam w takiej rodzinie bez ciepla i milosci. Moj eks maz byl powodem tego. Na szczescie odszedl do innej a ja ponownie wyszlam za maz. Moje dziecko uwielbia ojczyma i tworzymy super rodzine i dom do ktorego uwielbiam wracac. Zawsze wszystkim mowie ze dzien kiedy ode mnie odszedl pierwszy maz byl moim narodzeniem sie na nowo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie jest zapozno, po prostu teraz zmiany beda wymagac wiekszego wysiłku z twojejstrony

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pieprzysz, nie wszystko złoto co się świeci. Mój mąż też taki przy gościach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
niestety mam to samo, duszę się w takiej rodzinie. Też potrzebuję spokoju, ciepła, śmiechu, rozmowy. Wiem, że można życ inaczej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gosc wyzej ma troche racji. Moja znajoma tez ma swietnego meza... na pokaz przy gosciach jest idealem a juz w codziennym zyciu wielkim ch...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko nie wątpię,że tacy mężczyzni bywają ale to rzadkość, mój też udaje supertate jak przychodzi ktoś z zewnątrz. Moja przyjaciółka wie jaka ma twarz bo nieraz z nim rozmawiała, tzn.próbowała,bo tego rozmową nie można nazwać. O tym jak on ze mną "roznawia" to już w ogóle... Jak ma dobry humor raz na miesiąc to można z nim się "dogadać" DODAM TYLKO, ŻEBYŚCIE SLUCHALY swojej intuicji. Ja miałam pewne sygnały ale z racji swojego naiwnego charakteru odrzucalam każda myśl "on taki nie jest mimo że wiele mu można zarzucić" i dziś wyszła prawda na jaw........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dokladnie.Wszedzie dobrze gdzie nas nie ma.Moj maz przy rodzinie,znajomych i ogolnie wsrod towarzystwa jest wrecz idealem.Udaje troskliwego,opiekunczego i pomocnego mezulka a w zyciu codziennym jest dupkiem ktory kompletnie nie jest zaangazowany w zycie rodziny.Teraz w sobote wyprawiamy urodziny corki i zygac mi sie chce jak sobie pomysle,ze znowu bedzie odstawial te swoje cyrki.A najlepszy jest zawsze jeden tekst:usiadz sobie kochanie ja wszystko podam.Nosz kurfa krew mnie zalewa bo ja juz od wczoraj latam z zakupami,dzisiaj pewnie bede siedziec do nocy przy garach a on bedzie nieobecny no ale za to jutro bedzie moim idealem. Eh takze widzisz autorko pozory myla.Mysle ze nigdy na nic nie jest pozno ale zmiany musza chciec wszyscy,sama nic nie zdzialasz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko tematu! Modl sie o milosc i zgode w rodzinie na Rozancu - codziennie - do skutku za siebie, meza i dzieci. Zobaczysz cud :) 🖐️ Tez mialam tak ja Ty piszesz u siebie. Modlitwa wprowadzila pokoj i zmiane serc wielu czlonkow mojej rodziny. Ufaj Jezusowi !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moodl sie... A bedzie dobrze :) Gdzie człowiek nie może tam Boog dopomoże :) Zobacz na youtub kanał Dotyk Boga - w zakładce Playlisty polecam Świadecatwa :) Pozdrawiam :) 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Życie jest po to aby wybierać zmiany na DOBRE :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak widze te teksty "wszędzie dobrze gdzie nas nie ma", "on jest taki na pokaz" itd. to się zastanawiam, czy na prawdę tyle osób żyje w związkach gdzie się nie rozmawia tylko są nerwy i pretensje. Związki, gdzie się rozmawia i szanuje drugą osobę istnieją, nie tylko w bajkach. Tyle, że nad tym trzeba popracować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko może porozmawiaj z mężem i nie podejmuj pochopnych wniosków. Są rodziny takie jak z obrazka, ja z mężem może nie jesteśmy idealni ale gdy pojawią się zgrzyty rozmawiamy. Jeżeli Twój mąż jest oporny na zmiany to Ty bądz sprytniejsza i małymi kroczkami go do zmian pchaj. To spontaniczny spacer, albo kolacja, faceci tacy są a szczególnie w długotrwałych związkach po prostu zapominają co ważne. Chyba że i nie zależy to ok, ale skoro podobało Ci się u kolezanki to zrób wszystko aby Twój związek był udany.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko ktoś wyżej napisał o modlitwie na Roznancu Sw.Jest to prawda. Mój maz do niedawna bardzo mało zarabial :( wręcz glodowo... ciagle się klocilismy, nie mogliśmy na siebie patrzeć. Kiedy pewnego razu w necie trafiłam na strone https://pustyniaserca.wordpress.com/ i zaczelam odmawiać dziesiatke rozanca codziennie w intencji mojego meza. Nie uwierzycie ale po paru dniach maz przychodzi z pracy i mowi, ze maja dużo zamowien, kladzie mi plik banknotow na stole... Po tygodniu to samo. Zarabia teraz tyle ile wcześniej w pol roku...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tu autorka dzieki dziewczyny za komentarze. Ja wiem ze nigdzie nie jest idealnie. U mojej przyjaciolki pewnie tez nie bo nie ma idealnych zwiazkow ale u mnie jest tragicznie. Moj maz nawet sie przy gosciach nie stara. Ma fajnych brata i siostre ale oni go nie lubia bo ich po prostu obraza. Z kolei do moich gosci sie po prostu nie odzywa. I wcale tak nie bylo od poczatku. Staral sie kiedy jeszcze bylimsy para. Nienawidze swojego domu za atmosfere w nim. Staram sie robic ciekawe rzeczy z dziecmi ale przez stres zwiazany z mezem stalam sie nerwowa i naprawde zdolowana. Chcialabym zeby mnie przytulil, zapytal jak minal dzien. Ja nie chce idealnego meza ale takiego chociaz odrobinke zalezy. Ktos napisal ze narodzil sie na nowo kiedy maz odszedl u mnie pewnie byloby podobnie. Od paru dni mysle o tym ze moze to ja powinnam odejsc z dziecmi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ta ktora przegrala zycie
Wiesz mnie jeszcze do tego maż psychicznie wykancza. Zneca sie nade mna i dziecmi na przyklad wczoraj powiedzial ze jedziemy na weekend. My sie spakowalismy a dzisiaj powiedzial ze w d***e nas ma. I tego typu akcje non stop. Ja tez popelnilam blad zycia ze na to pozwolilam. A ja pozwolilam glownie dlatego bo tak gleboko wierzylam przez dlugi czas ze jak bede dobra kochajaca zadbana zona to on mnie bedzie szanowal. G.owno prawda. Trzeba jak najszybciej zrywac zwiazek jak sie widzi juz pierwsze objawy chamoty u faceta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ta ktora przegrala zycie dziś Skoro można wychować zwierzaka to i męża też ;) Spróbójcie się polubić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Daj spokój to orka na ugorze. Ludzie się nie zmieniają. To, co powinna zrobić - to znaleźć jakąś przestrzeń dla siebie, coś co jej sprawia przyjemność. Chce wyskoczyć za miasto, wyjść do teatru - niech idzie. Bez męża. Pewnie, że to nie to samo, ale sama skazuje się na takie życie. Ja bym się odwróciła na pięcie i pojechała z dzieciakami sama. I pewnie bawiłabym się znacznie lepiej niż z taką nabzdyczoną zrzędą jak mąż.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To się nie kłóć, założę się, że sama inicjujesz większość durnych kłótni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak byl w planach wyjazd na week-end,to trzeba bylo jechac bez meza ,to moze by zrozumial ,ze nic sobie nierobisz z jego humorow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Póki żyjesz,możesz działać! Nic straconego.Wymyślony plan,wieś wszystko w swoje ręce i coś zmień

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dopóki walczysz jesteś zwycięzcą Walcz ze wsparciem Nieba !!! Nie jesteś sama. Pozdrawiam :) 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zrobiłaś podsumowanie, wyciągnęłaś parę wniosków i dobrze. Dobrze, że przebywasz w otoczeniu osób, które "ciągną w górę". Może popełniłaś błędy, ale wiele na pewno da się naprawić, szczególnie w przypadku dzieci, które jeszcze w tym wieku lgną do matki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam pytanie autorko.Ty byłaś tydzień u przyjaciółki gdzie były wtedy wasze dzieci?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiem o co chodzi mam podobnie. Ale słuchajcie ja mam 24 facet 35 i... U nas aż sieje chłodem Odkąd urodził się nasz syn nie powiem mąż zrobi przy nim wszystko.. Ale dla mnie jest oschly wredny, zimny nie słucha co mówię nic go nie interesuje co związane ze mną.oczywiście jak lezymy w łóżku to zmiana jest milutki kochany wiadomo... :(patrzę na innych ludzi i widzę to szczęście to aż mnie skręca czemu ja tak wybrałam. Nie takiego życia chciałam On wyjeżdża za granicę ale wiecie co myślę że mnie nie zdradza ale nawet jakby tak było to nie wiem czy zrobiłoby to na mnie wrażenie. Doszło do tego że zaczynam oglądać (czego w życiu nie robiłam) się za innymi facetami i wyobrażać sobie jacy muszą być super na codzien. Katastrofa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To ja wyżej. No i dodam że przy ludziach też zgrywacsuper tatusia. W domu wyzywa mnie od najgorszych z resztą Coraz częściej też przy obcych. Drewno totalne emocjonalne drewno z niego. Czuję często jakbym była jego wrzodem na d***e. Tylko czemu ni e odejdzie ciągle tylko kocham cię q za pięć minut "jesteś moim błędem jak mogłem sobie tsk życie zj***c" masakra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×