Załamka z powodu niskiej pensji.

Mając trzydzieści lat, zarabiam zaledwie 4700 zł netto. Niestety bardzo przygnębia mnie ta sprawa. Nie mam dużych wydatków, próbuję dorabiać, ale mam wymagającą pracę i nie dorabiam więcej niż 1000 zł. Lubię swoją pracę, w weekend nie mogę się doczekać poniedziałku, choć związana jest ze stresem.

Wiem, że dla niektórych, zwłaszcza na wschodzie Polski, to duże pieniądze. Niestety w Wielkopolsce to raczej niska pensja, która nie pozwala na życie na średnim poziomie.

Mnie już przeraża fakt , że niedługo święta i już trzeba myśleć o wydatkach, prezentach itp. Mam taki stres , że od kilku dni łykam nervomix control. Bo chodziłam nerwowa a i spać nie mogłam. Powoli robię listę i zaczynam wszystko planować.

Ja za granica tyle zarabiam, ale po przeliczeniu i praktycznie na nic mnie nie stać. Ty masz jak na polskie realia bardzo dobre zarobki

2/10

żenua.pl 1/10

To fajnie masz, bo ja pracując w zawodzie zarabiam najniższą krajowa... Niska pensja haha

Nie p*****l

To jest Polska, wiadomo w cywilizowanej (zachodniej) zarabia się inaczej, nić na zacofanym wschodzie. Ale ludzie też są inni, nie są leniwi, niewykształceni jak w Polsce B.

Twoja pensja jest naprawdę bardzo dobra, w ogóle nie rozumiem tego tematu

Nie zarabiasz wcale jakiś cudów na polskie warunki. Jest to pensja średnia, jednak wydaje mi się, że można za nią spokojnie przeżyć. Więc glowa do góry.

Idiotka z ciebie. Wpadłaś w przedświąteczny szał zakupów.