Mąż powinien być starszy od zony o ok 10 lat. Wtedy jest to zdrowy zwiazek.

zalozmy on 29, ona 19, albo on 35, ona 25 wtedy facet imponuje kobiecie zaradnoscia, dojrzaloscia, wiekszym doswiadczeniem zyciowym

poyebalo......... :O

jeśli kobieta sama niewie czego chce ( a to bardzo często się zdarza ) to nawet jakby superman próbował z nią pogadać to go spławi kórewna z drewna.

Wszystko fajnie pięknie, ale jak się kochać z takim starym dziadem? Podobno seks w związku też jest ważny.. Nie każda kobieta lubi dominację, są takie które wolą partnerstwo.

No nie za bardzo. Mój ex ma obecnie 43 lata, bardzo chciał do mnie wrócić, ale się nie zgodziłam, bo w końcu zauważyłam, jak niedojrzały, dziecinny i infantylny jest. Mój obecny partner ma 28 lat i jest dojrzały emocjonalnie.

A nie odrzuca go twoja stara wyeksplatowana łatwa c**a?

nie kazdy lubi przebijac sie przez zarosnietą dziurkę..

Najlepiej zgrywać cwaniaka i "ynteligenta" na forum i sprowadzać wszystko do roli "ci*y". Matko, dno i kilo mułu.

Mąż powinien być w tym samym wieku

Po pierwsze nie stara, a po drugie zapewne mniej wyeksploatowana niż większości obecnych 20 latek. No jakoś nie ;)

Nie imponuje tylko nieudacznictwem bo co mozna powiedziec o staruchu 30 letnim ktory nie jest jeszcze zonaty pewnie ****** w przeszlosci i teraz chce sie ustatkowac.

Zdrowy zwiazek jest wtedy kiedy maz i zona sa w tym samym wieku 10 lat to przepasc pokoleniowa

Zawsze tak bylo ze maz byl w tym samym wieku co zona

zaradnoscia haha

10 lat to przepaść pokoleniowa? Pokolenie idiotko ma średnio 30 lat. Jak 20latka sobie znajdzie 50 latka to wtedy będziesz mogła mówić o przepaści pokoleniowej... a 10 lat to normalna różnica wieku między kobieta a facetem.

10 lat to nie jest normalna róznica wieku

Męzczyzni zyja krócej, ciesze sie, ze mam młodszego męza, nie zostane wdową.

10 lat to jest normalna róznica wieku. Większość par które znam mieści się własnie w różnicy 8-12 lat - oczywiście z przewagą dla faceta. To, że jesteś starą, głupią dzidą której zegar biologiczny tyka szybciej niż u faceta i masz ból d**y bo nie jesteś w stanie niczym konkurować od zdrowej 20parolatki to nie znaczy, że twoja g****oopinia wyznacza normię :-D

ja tam nie chciałabym kogoś w wieku 34 lat z prostej przyczyny - jeżeli jego styl życia jest podobny do mojego to znaczy, że facet jest niedojrzały. Kiedy ja będę mieć 34 lata to on dalej będzie niedojrzały i co ja z takim miałabym zrobić?

W tym samym wieku to porażka dla faceta. Będzie się musiał męczyć z tym że młodsze na niego nie lecą. To jak kop w dupę każdego dnia. Przynajmniej 5 lat młodsza.

5 i 10 lat to spora różnica. Mój mąż jest ode mnie starszy o 3, ale nie wyobrażam sobie, żeby dodać do tego kolejne 5.

"wtedy facet imponuje kobiecie zaradnoscia, dojrzaloscia, wiekszym doswiadczeniem zyciowym " x Czym? :D Większymi pieniędzmi, dorobieniem się czegoś, doświadczeniem w pracy, co daje mu większe zarobki.

Jako facet sie zgodze po co sobie brac jakas stara pruchwe w tym samym wieku jak sa ladne i zgrabne o 10 lat mlodsze. Sa amatorzy wprawdzie antykow ale niektorzy ludzie lubia tez zjadac krede nikomu nie bronie jakis dewiacji bierzcie te stare przynajmniej nie bedzie sie to paletac

zapominasz, że mało kobiet będzie chciało starą pruchwę którą ty jesteś. Chyba, że liczysz na młodą prostytutkę, ale wtedy musisz dobrze zarabiać bo nie będzie się nadstawiać z wrażenia na widok twoich zmarszczek

nie każdy facet jest dojrzały, zaradny i przystojny żeby zainteresowała się nim kobieta 10 lat młodsza i do tego jeszcze atrakcyjna. Tu na kafeterii brzydkie, bezrobotne 30stoletnie i starsze prawiczki mieszkające z rodzicami żyją w przekonaniu że każdy na taką zasługuje. On ma pełno wymagań, głównie co do wyglądu a oczekuje że kobieta nie będzie na nic zwracała uwagi.

Młodsza kobieta to znaczy że jesteś na chodzie. Starsza to że już po tobie, zaniżyłeś loty, desperacja musisz przełknąć stare mięso ale mów sobie że dojrzałe hahaha dramat.