Pobilam mojego chlopaka. Nie ma go teraz w domu.

Zacznijmy od tego, ze moj chlopak jest najbardziej wyluzowanym czlowiekiem na swiecie. To ja jestem ta osoba ktora jak ma zly humor to robi z igly widly itd. Posprzeczalismy sie troche a ja zczelam rzucac w niego roznymi rzeczami (najpierw miekkimi - poduszka, recznikiem, jakimis drobiazgami ktore mialam pod reka) a on wtedy sie rozesmial a ja wtedy wpadlam we wscieklosc i rzucilam w niego kluczami, ktore niestety trafily w twarz i chyba dosc mocno :( On raptownie wstal, chwycil mnie za rece, szarpnal mna i powiedzial jeszcze raz to zrobisz... A ja wtedy uderzylam go w twarz. On wyszedl z domu, wzial auto i do tej pory nie wrocil (juz 2 godziny od zdarzenia) Jest mi smutno i chce sie do niego przytulic. Ah, nie wiem czy to ma jakiekolwiek znaczenie ale on jest grekiem. Ja mam 22 lata a on 27.

Ale z ciebie poj'ebana szma'ta powinien cie zostawic:-/

Idź na leczenie, powaga. Chyba, że to prowo to rzucaj dalej.

:( nie wiem co robic boje sie ze nie wroci

b

Bicie innego zlowieka wynika z desperacji i kompleksow. Najlepiej napisac, ze chlopak nie powinien wrocic do Ciebie. Ja bym nie wrocila! Jedyna moja rada to zwrocic sie do psychiatry lub psychologa. Niestety nie znamy Twojej sytuacji. Mieszkasz w Grecji czy w Polsce. Ile lat sie znacie? Jestes od niego zalezna finansowo?

Zrewiduj swoje zachowanie, autorko, tez kiedys taka byłam w twoim wieku. Pracuj nad sobą ! Nie moze tak być, bo w sumie to brak szacunku do drugiej osoby no. Nie boje sie osob, ktore są ci bliskie.

*nie bije sie - miało być :P

zle zroblas