Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Moja bratowa....nie uwierzycie jakie mam z nia problemy NIENAWIDZ jej

Polecane posty

Gość gość

Muszę wam napisać o żonie mojego brata bo dobija mnie już co ta baba wyczynia. Nie dość że nie dba o swoje dziecko i męża to jeszcze psuje atmosferę w rodzinie. I to widzę nie tylko ja ale wszyscy. Przez nią mój brat nad zadko odwiedza a jak już to z nią i ona tylko siedzi naburmuszona nawet się nie odezwie. Przez przypadek dowiedzieliśmy się od zupełnie obcych ludzi ze ta kretynka naraziła mojego brata na koszty i otwiera własna działalność. Oczywiście za jego pieniądze. Intensywnie szuka opiekunki do dziecka wszędzie w mieście widzę jej ogłoszenie. Mama zadzwoniła do brata i go okrzyczala że dobrze wie że mi się nie przelewa ze intensywnie szukam pracy a nawet nie wspomnieli że szukają opiekunki więc brat powiedział że porozmawia z żoną bo z niego taki pantofel. I właśnie dziś rano ta wredna szmata zadzwoniła że ja nie spełniam jej oczekiwań jako niania bo dobrze wie jakie mam kompetencje. Po prostu szmata. Ja od dawna pracuje jako niania i jeszcze ani razu nikt był nie zadowolony. I zamiast żeby rodzona ciocia zajmowała się dzieckiem to ona woli obce baby do domu wpuszczać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To zerwij z nimi kontakty jak ci nie pasuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ona nie chce żebyś jej przeglądała kąty, wychowywała jej dziecko i wiedziałą co robi, ile ma pieniędzy itp. Sama też chyba nie pałasz do niej miłością romantyczną, naprawdę chciałabyś u takiej osoby pracować? Poza tym Twój brat jest dorosły, widziały gały co brały, najwyżej jak narobią długów to im zamkniecie drzwi przed nosem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeśli nie spelniasz jej oczekiwan to co zrobisz. Bez powodu tak nie jest. Za coś cię nie lubi. Olej to i żyj swoim życiem a im daj żyć swoim, jeśli twój brat sobie pozwala na bycie pantoflem to może tak lubi. Może oni nie chcą ciebie w ich życiu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Mama zadzwoniła do brata i go okrzyczala " i potem się ludzie dziwią, że małżeństwa się rozpadają jak matka ciągle się wtrąca ..........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
sorry bo może się myle ale jeśli razem z mamusią jesteście jakie jesteście to nawet jesli z niej cholera i żmija ----nie dziwię się, że go od was odcina

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Też bym nie chciała aby moja szwagierka lustrowała czy dom sprzątnięty wg jej standardów lub dziecko moje chowała wg poglądów których ja nie podzielam. A potem jeszcze reszta rodziny na bieżąco informowana o wszystkim co sie dzieje i żeby miała jakies bóle d**y. I ona za te dodatkowe "atrakcje" by tobie płaciła jeszcze. Nie dziękuję. Nie dziwię się. Jak jesteś dobra opiekunką to chętni sie zawsze znajdą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam taki przypadek, że to siostra mojego męża ciągle jątrzy i wtrąca się w nasze życie. Niestety dzielimy ze sobą sąsiednie posesje chociaż ja zaczynam na poważnie rozważać przeprowadzkę. Mam ten plus, że mój mąż pokiwa głową i idzie robić swoje, tworzymy dobry związek więc trzyma moją stronę. Jak widać siostrę to mierzi. Nie zatrudniłabym jej jako niani i nie chodzi tutaj o pieniądze. To taka osoba, że ciągle jej mało, tylko czai się po krzokach i obserwuje co kupujemy, czego przybyło na podwórku. Odwołuje go na stronę i spowiedź uskutecznia. Jeszcze mi w domu potrzebna, jak pięść do oka chyba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to jest dość częsty schemat, chłopak wyprowadza się z domu a dziewczyna zostaje przy matce i się zaczyna najazd na nową rodzinę syna, niektórym to się chyba nudzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie znam Cię autorko i nie obstaję za Twoją bratowa ale z Ciebie też jak widać niezły ananas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Skad wiesz ze nikt nie byl niezadowolony? Bo ci w oczy niepowiedzieli? Skoro szukasz i niemozesz znalezc to taka swietna nie bylas bo ludzie polecaja innym dobre nianie. Ciebie nikt nie poleca skoro pracy jako niania nie mozesz znalezc wiec raczej nikt nie byl zadowolony z twojej pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bratowa ma 100% racji, tez bym nie chciała zeby mi taka bezczelna smarkula po domu szperała i moim dzieckiem sie zajmowała. A co do Twojej sytuacji, gdyby była taka ciezka to poszłabys do jakiejkolwiek pracy a nie siedzisz i jeczysz jaka biedna jestes

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A mojej bratowej zachciało się domu.....a tak dobrze mają u moich rodziców , mają osobny dom na jednym placu z rodzicami, dwa duże pokoje, duża kuchnia i duża łazienka, na co im więcej jeśli tylko jedno dziecko chyba będą mieli tylko . I namówiła brata na duży kredyt hipoteczny na ktory będzie musiał harować do końca życia, i na dodatek brat dużo musi robić sam bo im kredyt nie wystarczył na fachowców i haruje na budowie po pracy do późna , ostatnio w sobote o 2.00 w nocy wrócił, i jeszcze musiał niedzielny obiad gotować, byliśmy tam u nich ostatnio , podłoga nie domyta jak zwykle, syf

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Trochę jakbym czytała opowieści... siostry mojego męża. Nie pasuje jej że za rzadko przyjeżdżamy a jak już jesteśmy to mamy czelność jeść tam obiad a tata odwozi nas do domu. Za to jak potrzebne pieniądze to wiedza gdzie pytać, tylko mój maz pomaga w sumie przepraszam-rpbo wszystko sam w tym domu szkoda ze tego nikt nie widzi i nie docenia a wręcz przeciwnie. Zdarzylo mi sie usłyszeć ze jeśli nie możemy przyjechać oboje to niech.mój przyjedzie sam. Jakim trzeba byc czlowiekiem żeby tak traktowac małżeństwo swojego brata... już nie wspomnę o tym, ze przez lata jak tam przyjeżdżalismy bardzo angażowałam sie w np codzienna pomoc, zas siostry mojego męża wogole. Czara goryczy przelała sie ostatnio ale to dluga historia. Dziewczyny nie starajcie sie byc pomocnew rodzinie swojego meza, nie pozwolcie by ktos wam niszczyl weekendy bo wasz maz.MUSI pracowac w domu rodzinnym i dawac na niego pieniadze bo i tak nikt tego nie doceni a reakcja bedzie taka jak założycielki tematu. Niektórzy nie doceniają pewnych rzeczy i wiecznie jest zle. Lepiej zajmijcie sie tymi, którym ma Was zalezy, tam lokujcie swe uczucia, prace i dobre serce. Niektórym nie warto to serce okazywać i szkoda zachodu. Ja to zrozumiałam pozno ale zrozumiałam. Pozdrawiam Was wszystkie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Staram sie wymyslic dobre provo takze lykajcie pelikany

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
11:40 mi moja niedoszła teściowa jeszcze buzią zapłaciła za wszystko co dla niej zrobiłam tak więc jest sporo racji w tym co piszesz, no ale to takie działanie wbrew sobie, akuat ja zostałam tak wychowana, żeby zapytać, pomóc, coś podpowiedzieć ale ludzie uczą rozumu, na szczęście związek się rozpadł (bo niestety a może stety mój ex był maminsynkiem) bo niewiadomo czy dziś nie musiałabym się leczyć na nerwy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Też mam przesrane z siostrą męża.mieszka u rodziców, nie ma faceta i non stop wtrąca się w nasze życie. I wiecznie ma pretensje do mojego męża że za rzadko do niej dzwoni, za rzadko ich odwiedza itd. Nie ważne że ma żonę i dzieci i to teraz blizsza dla niego rodzina, z która chce spedzac wolny czas. Ehhhh. Siostra męża, do tego stara panna - Utrapienie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pantoflarz bo z żoną wspólnie rozmawiają o tym, kto się opiekuje ICH dzieckiem. Rodzicielstwo i małżeństwo wymagają komunikacji. Nie wyobrażam sobie, że mój mąż decyduje sam o tym, że jego siostra (też niby pół roku robiła z dziećmi) ma opiekować się naszym dzieckiem. Może nie chcą po znajomości bo wolą zapłacić i mieć dziecko "wychowane" po swojemu. Dziewczyno Ty na złość byś wychowała w inny sposób jak oni chcą bo masz z nią kłopoty. Twój brat wybrał żonę i nie musi słuchać mamy ani Ciebie. Ja też jestem "bratowa, synowa" która nie lubią bo nie robię jak rodzina męża by chciała. Za to leksywaza mnie i ignorują mnie a jak już jadę to że względu na dziecko. Odzywam się tylko kiedy ktoś mnie coś pyta i tyle. Po co mam im mówić wszystko? Żyj swoim życiem i rób swoje dzieci jak tak bardzo Ci zależy opiekować się dzieckiem. Jakbyś była taka dobra niania to byś miała pracę a nie szukała byś "intensywnie" pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to z Ciebie niezła siostra z piekła rodem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Albo prowo albo autorka nie odpisuje, bo nikt jej racji nie przyznał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×