Dieta warzywno owocowa Dąbrowskiej

Czy ktoś dietuje na poście warzywno-owocowym? Założyłam nowy wątek, bo na starym się za wiele nie dzieje. Ja jestem drugi dzien na diecie, ale wcześniej byłam 3 tygodnie na przygotowaniu. Jadłam wtedy tylko: - owoce i warzywa wszelkie (także ziemniaki, banany itp.) - migdały, orzechy, pestki slonecznika - siemię lniane, małe ilości oliwy I nic więcej - żadnego mięsa, nabiały, pieczywa, kasz, ryży, cukru, słodyczy, nawet kawy. Ale sporo jadłam owoców, więc kalorycznie było dość wysoko. Przez te 3 tygodnie poleciało 3,5 kg.

Witam Dzis moj 3 dzień postu warzywno owocowego. Miłe zaskoczenie bo jestem najedzona do granic :-) Macie jakieś fajne przepisy?

Byłam jakiś czas temu na tej diecie, jest do dieta raczej oczyszczająca organizm, po kilku dniach bolała mnie głowa.. nie polecam tej diety stosować dłużej niż tydzień, nie dostarczamy w tej diecie do organizmu odpowiedniej ilości białek, tłuszczów które są bardzo potrzebne do prawidłowego funkcjonowania narządów. Zbyt długo na takiej diecie nie pociągniesz. pozdr

A zanim przeszlas na post dr Dąbrowskiej przeczytalas co to jest i czemu to służy? To nie jest dieta odchudzająca. Cudiwne antidotum na duży tyłek i niepohamowany apetyt. To jest POST. Oczyszczenie organizmu z toksyn,przejście na odzywianie wewnetrzne. A bol glowy to jeden z procesów ozdrowienczych. To jest nie do autorki,do gościa powyzej.

Hej. Trzeci dzien zakonczony. Ja wiem, ze to post oczyszczajacy, a chudniecie to tylko mily dodatek. Mam ksiazeczki E. Dabrowskiej oraz jeszcze 3 inne o tej diecie. 5 lat temu wytrwalam 6 tygodni, ale wtedy nie robilam przygotowania i diete mialam dosc monotonna, z duza iloscia jablek. Teraz zabralam sie do tego powazniej i chce na stale zmienic nawyki. Przy czym na razie planuje 2 tygodnie, a potem kazdy kolejny dzien bedzie plusem

Przepisow jest sporo w necie i ksiazkach. Przy czym 5 lat temu na obiad walkowalam bigos na przemian z leczo, sporadycznie cos innego. Zawsze marzyl mi sie wyjazd na turnus ale to raczej nie wypali, wiec w zamian za to postanowilam zafundowac sobie catering. W weekend gotuje sama ale w tygodniu mam catering. Niestety to dosc kosztowne ale nie musze tachac siat z zakupami, glowkowac nad daniami, przygotowywac, pakowac, nosic pojemniki ani martwic sie czy menu jest urozmaicone. Wygoda niesamowita. Zdaje sobie sprawe ze robic samemu byloby sporo tansze ale doszlam do wniosku ze to tylko 2 tygodnie, max 5, wiec moge sobie pozwolic na odrobine luksusu.

Mialo byc, ze max 6 tygodni, a i tak pewnie nie bedzie tak dlugo bo mam spotkanie w restauracji na koniec listopada wiec albo zjem na tej koncowce jednorazowo cos kompletnie niedietycznego albo postaram sie umowic wczesniej z restauracja zeby przyvotowali dla mnie cos innego chociaz nie chcialabym uchodzic za odmienca podczas kolacji. Poki co jeszcze sie tym nie martwie, bo na razie planuje 2 tygodnie.

Za mna 5 dni diety. Nie jest zle choc dzis jestem nieco glodna. Poza tym cos mnie bierze - drapie w gardle, miesnie troche bola i dzis jestem slaba, zmeczona. Ale tez dostalam dzis okres. Zwaze sie dopiero w poniedzialek.

Szosty dzien na finiszu.

Przepisy na potrawy wg tej diety: https://mlodzinadorobku.pl/post-dabrowskiej-dania-na-wigilie/

puk puk

cisza

tu przybywajcie dziewczyny i chlopczyku

.....a myslalam ze tu sie watek rozwinie a tu ...cisza...