Z powodu depresji postarzałam się na twarzy o 10 lat, wyglądam brzydko

widac to zwlaszcza na czole i oczy...smutne, bez zycia, takie martwe jakie mają starzy ludzie zmęczeni chorobami problemami emeryturą dlugami, mętne, wąskie małe źrenice kiedys ludzie mnie chwalili ze mam super styl, ze umiem sie ubrac, ze mam ladny usmiech, ze jestem taka dziewczęca jak dziewczynka słodka milutka...a teraz mam ''morde'' jakiejs wkurzonej baby, ludzie nie są dla mnie mili, myslą ze jestem chamska podła i wredna, najgorsze ze zaden z 7 branych przeze mnie leków nie pomógl

A teraz będziesz się dołować, że brzydko wyglądasz :-) a potem znajdziesz inny powód. Dziewczyno, jak masz depresję to ją lecz, a uroda w dużej części wróci, kiedy będziesz zdrowo się odżywiać i złapiesz trochę radości. Tak to już jest, że kobiety pięknieją np. gdy są zakochane, w ciąży itp. - po prostu szczęśliwe, więcej to ma do rzeczy niż zmarszczki i cera. Może zmień psychoterapeutę?

zacznij ćwiczyć

zacznij cwiczyć, też mi rada :O To tak samo jakby powiedzieć do garbatego wyprostuj się :O

Przestań jeździć zaporożcem, przestaw się na porsche, wypiękniejesz:P Tylko porsche jeżdżę od lat i wszyscy twierdzą, że z wiekiem jestem coraz ładniejsza:) wdzięk, takt i uśmiech- to cała ja:), ale takie zaporożce jak ty całe życie mi zazdroszczą, cóż, cena sławy, urody, wdzięku i mądrości. I skromności.:)

po ciąży to każda obrzydliwa się robi, rozklapiocha xoxo