Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Mamy pracujące w domu. Jak radzić sobie.

Polecane posty

Gość gość

Cześć ! 2 lata temu pomogłyście mi w ciąży. Może teraz też coś doradzicie ? Otóż mam córkę, która ma rok i 9 miesięcy. Gdy urodziłam córkę chciałam odejść z pracy i założyć własną działalność. Szef zaproponował mi wyższe stanowisko, a co za tym idzie większą pensję. Mam możliwość pracowania w domu. W firmie jestem 5 razu w tygodniu tylko po ok.6 godzin w tym czasie mam spotkania, narady itp. Dokumenty zabieram do domu. I tu zaczynają się schody. Mała nie śpi w dzień, jest bardzo aktywnym dzieckiem, chce żebym była z nią. Niani szukaliśmy bardzo długo, ale nie znaleźliśmy odpowiedniej. Przez 2 godziny jest w klubiku, a resztę czasu spędza z babcią (ok 4 godziny). Przy małej nie jestem w stanie pracować. Nagle z najlepszego pracownika stałam się najgorszym i to jeszcze na najwyższym stanowisku. Mój mąż też ma możliwość pracy w domu, ale on nie chce. Zajmie się małą po pracy, ale wtedy ja nie mam siły pracować. Jak Wy sobie radzicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dla mnie dziecko jest ważniejsze niz praca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wydaje mi się ze jesteś nieporadna i nie powinnaś pracować narazie ,bo masz aż 6 godzin bez dziecka a mimo to nie ogarniasz pracy.Nie wierzę że 6 godzin trwają spotkania i zbieranie dokumetów .Albo to rozplanuj w te 6 godzin albo zrezygnuj .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przychodzę do pracy na dzień dobry ogarniam sprawy tj. poczta, e-meile, ważne telefony, codziennie mam jakieś spotkanie - jak nie rada prezesów to spotkanie z dyrektorami, albo ważniejszymi dyrektorami. W firmie mam tylko spotkania. To nie jest tak, że ja przez 6 godzin zajmuje się tylko swoją pracą. W firmie spędziłam tylko tyle godzin ile trwają spotkania. Nie powiesz mi, że jestem nieporadna, bo za dużo w życiu osiągnełam, za długą drogę zawodową przeszłam. Przed porodem pracowałam po 12 godzin na dobre. Nowe stanowisko = nowe obowiązki. Po za tym jak mam zrezygnować z pracy, którą wykonuje od studiów? Nie potrafię siedzieć na tyłku w domu nie idąc do przodu. Po za tym za dobrze mi płacą, żebym zrezygnowała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To dziecko do zlobka lub niania. Nie ma rady.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie zabieraj dokumentów do domu, zostaw dziecko w klubiku na 4 godz. (albo zapisz do żłobka z pakietem godzin), a 4 z babcią. Ty sobie po prostu przynosisz do domu dodatkowe obowiązki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Myślałam, że tak będzie lepiej. Tym bardziej, że dostałam taką możliwość. Owszem na samym początku było ok. Była z babcią 4-5 czasami 6 godzin, ale miała jedną 2,5 -3 godzinną drzemke. Miała wtedy 7 miesięcy. W ciągu tych 3 godzin zrobiłam wszystko, wieczorem jak mała spała zajmowałam się bieżącymi sprawami, ale bardzo dużo pomagał mi mój asystent, który dostał awans (sama o niego walczyłam). Od tego czasu każda asystentka to jest porażka. Do tego ja nie lubię pracować z kobietami, a tylko żeńska grupa wyraża chęć podjęcia takiego stanowiska.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zmien prace na mniej absorbujaca. Np kasjerka w markecie. Nie bedziesz narzekac ze nie potrafisz sie zorganizowac. 8 gidzin i do domku. Ludzi brakuje do pracy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale ja nigdy w życiu nie pracowałam w sklepie i nie zamierzam. Po pierwsze to poniżej moich kwalifikacji, po drugie nie po to studiowałam, po trzecie za takie pieniądze? Zarabiam 20 razy więcej. Po czwarte praca na kasie jest mało ambitna. Z fotela prezesa miałabym iść do sklepu? To nie dla mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Albo pracuj 8 h zostań 2 h w biurze i rób papiery albo idź do kawiarni a w domu mów ze musisz być dłużej mąż wie co robi w pracy jest skupiony na pracy a dokumenty w domu zabierają dużo więcej czasu. Może dziecko na dłużej do klubiku? Ostatnia opcja to praca gdy mała śpi czyli np wstawwnie wcześniej by robić dokumenty. Ale ta opcja powinna być najrzadziej wykorzystywana. Ja mam firmę i gdy wracam do domu więc ze robota bedzie na ostatnim miejscu bo będzie obiad zabawa sprzątanie prasowanie wszyscy zasna a ja bede pracować mimo że mąż powie że oczywiście ogarnie dzieci itp... Sprawdzona opcja to miasto potrafię na godzinę zatrzymać auto i siedząc w nim ogarnąć większość spraw w domu zajęło by mi to 3 razy więcej czasu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój mąż nie chciał pracować w domu. Mówił, że nie lubi, nie chce. Więc zostałam ja. Dlatego on nie przynosi pracy do domu. Oczywiście sprawy bieżące musi załatwić, bo niestety w naszych pracach nie obowiązuje 8 godzin pracy i koniec. Każdy tyra za dwóch. Mała nie śpi w dzień niestety, wstaje o 6. Nie mam z kim jej zostawić na te kilka godzin. Oczywiście teściowa jest chętna, ale nie chce obciążać kobiety naszym rozganianym dzieckiem. Mąż chętnie zajmuje się małą po pracy, ale niestety nie mam ochoty pracować po nocach, bo jestem mało wydajna, a póki nie zaśnie musi mieć tatę i mame przy sobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
hehe no nie dziwie sie ze nie znalazłaś żadnej niani i każda asystentka jest do bani Jesteś zarozumiałą suka :) Swoja droga taka jesteś wykształcona , zaradna i nie potrafisz pogodzić pracy zawodowej z wychowaniem dziecka ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zostaw małą dłuzej w klubiku, albo u babci 1-2h dłużej. Ewentualnie pracuj w sobotę (nadrobisz zaległości i Ci akurat wyjdzie 15h tygodniowo)- a Twój mąż niech wtedy spędza cały dzień z dzieckiem (moze przecież wtedy i posprzatać i obiad zrobić, Ty palcem mozesz nie kiwać). No i cały czas szukaj niani - zresztą, może weź nianię jak jesteś w domu? A) będziesz miała wszystko pod kontrolą b) będziesz mogła zamknąć się w pokoju i pracować

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bardzo chciałabym zapisać ją do żłobka, ale niestety miejsc brak, w klubiku nie może być dłużej nad czym też ubolewam. A niania...zglosily się 4 Panie. Trzy uciekły kiedy dowiedziały się, że chcemy zamontować kamery w domu i wiedzieć co się dzieje, a tą jedną nie polubiło nasze dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tez uważam ze jesteś nieporadna . Dziecko bawi Ci babcia i jeszcze masz problemy z ogranieciem lekkiej pracy . To nie jest praca fizyczna wiec nie wiem w czym problem ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestem zarozumiałą suką? Hmm zastanówmy się czy ktoś kto wystawia taką ocenę jest przyjazny, miły, sympatyczny ? Owszem ciężko ze mną pracować, bo wymagam. Dlaczego mam problem z ogarnięciem pracy ? Pracuje na cały temat, w pracy mam tylko spotkania. Kończe i jadę po córkę. Tak naprawdę wszystko muszę pozostawiać w domu przy biegającym dziecku. Babcia pilnuje ją tylko kilka godzin. Dzisiaj np. Była w klubiku, a później u babci 2 godziny. Reszta należy do mnie. Teraz szukamy miejsc w prywatnych żłobkach. Jak znalazłyście idealną nianie ? Czy tylko my mamy takiego pecha?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Haha Pani prezes i h.. Nie pójdzie na kase. Praca lżejsza, więc czasu spędzasz z ludzmi, więcej wolnego ALE nie, bo to prezesowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jesteś wyrahowaną suką.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niby studia skonczyla niby prezesem jest a nie potrafi ogarnac opieki nad dzieckiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I takie cos rozpładnia się i rodzi dziecko. Taka niedorajda życiowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co tu bredzisz nie ma miejsc ok ale chyba w państwowym, w prywatnych na pewno miejsca full a jak nie to dla pani prezes

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Te baby wyksztalcone to jakies niedorajdy zyciowe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ooo fajnie wyzywacie ludzi. W prywatnym również nie ma miejsc. Może nie we wszystkich, ale żłobek też musi spełniać jakieś standardy, musimy mieć pewność, że będzie miała dobrą opiekę. Nie oddam dziecka w niesprawdzone ręce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przestańcie krytykować autorkę. Aż się rzygac chce za przeproszeniem od tych waszych "porad". Ciekawe czy wy wszystkie jesteście takie dojdy życiowe i sobie radzicie ze wszystkim bez zarzutu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gwiazda nie potrafi zająć sie dzieckiem ma babcie, klub nie daje rady i tekst ze on na kase nie pójdzie bo co ? Więcej czasu mniej pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jest taka niedorajda życiowa ze szok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po Twoich postach widac ze wazniejsza jest praca od dziecka wiec po co decydowalas sie na nie? Dziecko potrzebuje matki a jak Ty 12h na dobe zajmujesz sie praca to kiedy zamierzasz zajmowac sie corką? Zrobilas dziecko i chcesz teraz oddac ja pod opiekę jakiejs obcej baby bo masz ambicje... Lepiej dziecko od razu do adopcji oddaj bo i tak sie nim nie zajmujesz. Bedziesz miala spokoj i pracowac nawet 24 godziny bedziesz mogla

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie pracuje 12 godzin na dobre, bo mam córeczkę, którą kocham. Przed porodem pracowałam tyle godzin. Teraz nie. Kocham moją córkę, ale nie potrafię siedzieć na tyłku w domu. Staram się być dobrą mamą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jesteś żenująca .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×