Ściąganie koloru z włosów

Hej! Mam do Was pytanie odnośnie zdejmowania koloru z włosów. Swoje naturalne mam jasny blond jednak od jakiegoś czasu zaczęły mi one bardzo ciemnieć, tak że góra była jasnego brązu, a końcówki blond i wtedy postanowiłam się zafarbić na jaśniutki blond, aby wyrównać koloryt itd, na poczatku mi się podobało jednak po pewnym czasie zdałam sobie sprawę, że nie chce już do końca życia walczyć z odrostami, które mimo że jestem jasną blondynką rosną mi bardzo ciemne i tu przeczytałam o czymś takim jak ściąganie koloru. Moje pytanie jest takie, czy dałoby radę zdjąć tą farbę do naturalnego koloru? Żeby się nie męczyć z odrostami i ciągłym farbowaniem? Jestem załamana, jak patrzę na stare zdjęcia, to naprawdę nie wiem co mi to ciemnienie przeszkadzało, całego „zabiegu” kompletnie nie przemyślałam o teraz żałuję

ja raz miałam ściągany kolor. Farbowałam na czarny, naturalny mam jasny brąc/ciemny blond. Chodzi o to, ze te włosy objete trwałą farbą, nie licząc odrostów, nie mogły wrócić do naturalnego koloru, zostały rozjaśnione, po czym fryzjerka nałozyła mi kolor najbardziej zbliżony do mojego. Z tym, że ja wybrałam rudawy brąz i ładnie to wyszło Potem zapomniałam farbować, nie chciało mi się i mam teraz od lat naturalne.

Ściąganie koloru ma sens kiedy chcemy z ciemnego przejść na jasny. Taki zabieg bardzo niszczy włosy, ale niestety czasami trzeba. W twoim przypadku nie widzę takiej potrzeby. Jasny kolor bez problemu zafarbujesz na inny. Każdej dziewczynie w podobnej sytuacji polecam poszukać dobrego fryzjera, który nałoży kolor najbardziej zbliżony do naturalnego. Ewentualnie można czekać aż same odrosną i stopniowo ścinać włosy. Jednak jest to długi proces i wymaga cierpliwości.