Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Beznadziejnie wychowujecie swoje córki! Ogarnijcie się!

Polecane posty

Gość gość

Patrzę po znajomych i rodzinie i oczom nie wierzę! Z jednej strony mówicie, opowiadacie, pleplacie córkom jakie są ważne i jak świat leży u ich stóp, że mogą wszystko jezeli tylko sobie coś postanowią ale to jest tylko pleplanie jak wspomniałam z drugiej strony one was widzą jako posługaczki, praczki i kocmołuchy usługujące facetom. Patrzę po wszystkich ludziach, ktorych znam i wszędzie ten sam schemat. Facet po pracy nie robi nic, bo się napracował, kobieta po pracy zakupy, pranie, sprzątanie, gotowanie, prasowanie, a jak facet łaskawie coś zrobi to "on jej pomaga" JEJ POMAGA - wielki łaskawca, pomaga jakiejś obcej 'JEJ' jakby to nie jego obiad, nie jego, dom, nie jego dzieci, nie jego zakupy i śmieci. W sumie to jest wina naszych mam ale czasu nie cofniecie, możecie teraz na swoim postawić póki nie jest za późno dla dobra waszych córek. Ja wiem, że tu wszystkie kafeterianki mają gosposię w postaci męża, że wasi mężowie to takie robotne misie i nie macie takich problemów ale ja widzę jak to wygląda w realu. Masa beznadziejnych związków gdzie kobiety użerają się z dużymi dziećmi i tak się użerają az w końcu odpuszczają i tak pan dzidzius ma czas na piwko z kolegami, na trening, na coś tam, a ona? No przecież taka rola kobiety, to kobieta trzyma domowe ognisko, to kobieta, kobieta, kobieta i tak jest w 99% polskich domów. Wiem, bo sama się w takim domu wychowałam. Mama mi mówiła jaka jestem ważna dla świata, a ja ją widziałam urobioną po pachy kiedy mój tata leżał z gazetką no i oczywiscie ja tak samo jak tylko trochę podrosłam to do garów i mopów, a mój brat? "To jest chłopiec, on ma grać w piłkę" Oj ulało mi się to w pewnym momencie, wyprowadziłam się, poszłam na studia, do pracy i znalazłam sobie męża - partnera po tym jak kilku wcześniej wykopałam na zbity ryj, bo ja mogę raz i drugi powiedzieć ale użerać się ani usługiwać gamoniowi nie będę. Co z tego, że wy teraz nawet po równo rozdzielacie synom i córkom obowiązki jak one na was patrzą i widzą co innego. Co widzę ostatnio? u mojej przyjaciółki - ona z dwójka niemowląt, rozczochrana, spocona, jedną ręką prasuje, druga buja ten bliźniaczy wózek, a jej pan i władca ostentacyjnie wychodzi do pubu, bo on jest zmęczony po pracy, a w tym domu spokoju nie ma (fajnie, że ona zmęczona nie jest po 16 godzinach zapiertolu i hałasu) Potem jak dzieci są starsze to nie jest lepiej. Tylko błagam nie mówcie mi, że tak nie jest, że nie macie tak albo wasi znajomi tego nie mają. Potem takie małe dziewczynki to widza, nie podoba im sieę to ale brną w ten syf, bo to jest silniejsze od nich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co kogo obchodzi to twoje pierd.....lenie?zastanawiałaś się?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to po co jej odpowiadasz skoro ci to wisi? a ja się z autorka zgadzam a ty wypierdzielaj stąd debilu skończony!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zgadzam się z Tobą Wielu rodziców traktuje dzieci inaczej ze względu na płeć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak sama sobie odpowiadasz sfrustrowana kobieto a gorszym debilem od ciebie nie jestem prostaczko buhahaha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dokładnie, spieprzaj prawiku i to w podskokach! Masz rację autorko. Też to widzę i dlatego nie chcę mieć męża.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie, mylisz się, to raczej matki wychowują bardzo źle swoich synalków, których traktują jak królewiczów i oni tego samego wymagają od swoich żon. To facet sam musi chcieć, to że ja będę miała wymagania na nic się nie zda, zrobi raz, drugi a potem oleje, mój mąż i jego brat też rozpuszczone synalki przez mamusię, która oburza się gdy jej powie, że sam zrobił tort na swoje urodziny i sałatkę, ona aż prycha i wściekłość z niej aż bucha, jakby mogła to by dym z nosa poszedł. Teść też wyraża swoje oburzenie. Nic nie zmuszam swojego chłopa, nie wymagam, sam widzi że gotowanie jest fajne i przyjemnie jak w domu jest czysto :) U mnie w domu rodzinnym to tato zawsze częściej i lepiej piekł i gotował, no i dużo w domu pomagał, mój mąż to widzi i jemu się to podoba :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Najlepsze jest to, że kiedyś tak nie było. Mój dziadek prał, gotował i sprzątał. Później wiocha zalała miasta i się zaczęło. Plaga facetów dla których "baba" ( nie kobieta ) to wielozadaniowy robot. To efekt związków z burakami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak się nie chciało uczyć to trzeba zapieprzać po 16 godz.żeby starczyło na chlebek ,ale nie wszyscy tak mają i nie wszyscy faceci są tacy z jakimi ty miałaś do czynienia,są związki partnerskie i dobrze się uzupełniające.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś synów juz nieraz tu omawiałyśmy i zgoda ale czas zwrócić uwagę na wychowanie córek. To kobieta ma wiedzieć czego chce, a nie byc jedynie zdana na to jak teściowa wychowała jej faceta. Kobiety zdecydowanie za mało stawiają na swoim, zdecydowanie same wchodza w te role. Biorą sobie byle kogo za męża, bo sa przekonane że tak ma być, że tak już jest, że lepiej nie będzie. Chodzi o to żeby zmienić młodym kobietom postrzeganie siebie, żeby własnie umiały odrzucić obiboka i nie dały sobie wmówić, ze tak ma być, żeby zaczęły zwracac uwagę na to jakim człowiekiem ten facet jest jezeli chodzi o domowe obowiązki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kobiety często same wchodzą w rolę służącej. Moja koleżanka miała normalnych rodziców i od zawsze usługiwała facetom. Tłumaczyli jej, że źle robi, ale to nie pomogło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
masz rację tylko że wychowanie syna to nie wszystko. wychowanie dziewczynki jest tak samo ważne, bo jak ona się nie będzie szanować i nie będzie miała poczucia własnej wartości to nie będzie potrafiła sobie wybrać odpowiedniego faceta ani postawic na swoim i tu się w autorką zgadzam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Najlepsze jest to, że kiedyś tak nie było. Mój dziadek prał, gotował i sprzątał. Później wiocha zalała miasta i się zaczęło. Plaga facetów dla których "baba" ( nie kobieta ) to wielozadaniowy robot. To efekt związków z burakami. xxx a wiesz, że mój dziadek też normalnie wszystko robił. W prawdzie było to miasto 60 tys. ale tuż po wojnie i wszystko się zmieniło. kobiety przejęły typowo męskie zajęcia i wreszcie pełną parą poszły na etaty tak jak moja babcia, a mężczyźni weszli w dom po równo te pary działały i pracowały i zajmowały się domem. Taka była potrzeba tamtych czasów. Wszystko się budowało i dźwigało po wojnie i to samo wyniósł z domu mój ojciec i tez nigdy nie miał z tym problemu żeby nam pieluchy prać czy obiady gotować, a jeżeli chodzi o zakupy to tylko on się tym zajmował, bo on miał swoje ulubione źródła warzyw, mięs z czego oczywiście nasi sąsiedzi darli łacha i nazywali go pantoflem, o dziwo ich żony miały inne zdanie na ten temat i te śmichy szybko się skończyły i masz rację, że to była przyjezdna wieś, bo to było osiedle z wielkiej płyty budowane w latach 80-tych i wprowadzali się tam zarówno przyjezdni jak i miejscowi tacy jak my.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niestety mój ojciec jest ze wsi. Całkowite przeciwieństwo ojca mojej mamy. Totalny egoista.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam wrazenie ze to zalezy od charakteru. Moj dziadek wlasnie tez sam gotowal, robil kolo domu a moj tata a jego syn juz taki nie jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak wyszłam za mąż, to mój tata też zaczął mnie pouczać, że mam mu gotować, sprzątać, ze to moje obowiązki. Szybko się wyprowadzilam od rodziców i indoktrynacja się skończyła. A co najlepsze mój tata wcześniej takich tekstów nie sadził.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co to za wieśniackie wieśniactwo to chyba jakiś szczyt wieśniackiego wieśniactwa. Nic nie może być bardziej wieśniackie niż dno wieśniaka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam nadzieję, że nasze dzieci będą znały zasady wspólnego życia. Od zawsze są przyuczane do obowiązków [na miarę swojego wieku]. Z głodu nie umrą, same są w stanie przygotować prostą, ciepłą potrawę, A i syn nie ma dwóch lewych rączek, często z ojcem wieczorny babiniec kolacyjny ogarnia. 3 dzieci, córka 7 lat, chłopcy 14 i 10. Początki łatwe nie były, nawet makaron z garnka uciekał, [naczyń do "łapania" makaronu nie było Dzisiaj, 2 razy w tygodniu jestem podejmowana po królewsku, wszyscy mi usługują. W inne dnie ja im usługuję, w weekendy gotują dzieci! My nadzorujemy, podpowiadamy, doradzamy. Ja i mąż jesteśmy specjalistami od deserów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak jest w 99% polskich domów bo sama się w takim wychowałaś? Dobra nieważne, ale po co piszesz do nas jakby faktycznie wyjątkiem była normalnie funkcjonująca rodzina? Skoro widzisz taki problem u swoich bliskich to im się staraj pomóc, bo z tymi procentami to grubo przesadziłaś :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
feminazistkom juz sie całkiem we łbach p***********o a potem małżeństwa sie rozpadaja bo ludzie się pozamieniali rolami przypisanymi do ich płci od tysiecy lat przez naturę natury nie oszukacie! mężczycna jest łowcą jest ukierunkowany na jedno konkretne aczkolwiek ciężkie i niebezpieczne zadanie zaś kobieta jest piastunką domu, jest dobrze zorganizowana, nastawiona na wiele zadań jednocześnie i to jest wspaniałe ze możemy się uzupełniać ale wojujcie dalej to zaraz was będą Ahmedy rypać w d**y i wam burki na łeb założą idiotki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gościu powyżej - nie wiem czy zauważyłeś, ale XIX wiek skończył się juz dawno temu. Facet łowca? Jasne, jedyne co oni potrafią łowić, to punkty w grach komputerowych. Autorko, masz rację. Nie wiem, jak jest w innych domach, ale moja siostra jest zagoniona kura domową. Gdy jej mówię, ze ma zagonić syna do roboty (np. do obrania ziemniaków) to robi wielkie oczy. Ale u niej to wynika z mentalności, bo dla niej kobieta zalatana = prawdziwa matka i żona. Kobieta, która ma czas dla siebie, na swoje zainteresowania i książkę to zla matka i żona. Koleżanka mieszka z synem lat 24. Gotuje mu drugi obiad, bo mu nic nie smakuje, pierze, prasuje i gotowe układa na półce w szafie. Współczuje jego żonie, bo będzie w niej widział sprzątaczkę i kucharkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U mnie tego nie ma ale i tak nie uwierzysz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jezu autorko święta prawda. Najkoszmarniejsze jest to że takie dorosłe chłopisko jest nie do zreformowania. Tak sie wychował na takich zasadach i amen. Swojej pozycji wygodnej nie da ruszyć. Najgorzej jest jak rodzi się dziecko. Wtedy kobieta dopiero ma p********e, pada ze zmęczenia i jeszcze słyszy że jest beznadziejna bo nie wyrabia z niczym, a powinna. Facet jak pracuje to już jest bohater i nic więcej już nie musi. Baba ma pracować, ogarniac dom i dziecko i jeszcze ładnie wyglądać, bo to jej usrany obowiązek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
11:48 dlaczego takie jak ty to tylko na kafe spotkać można ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
masz racje, a jeszcze gorzej synów, bo pozwalamy im na wszystko, niańczymy, jakbysmy mogly to bysmy im siusiaki trzymały do 18r.z. a potem placz ze mąz nam szklanki herbaty podac nie umie. wobec powyzszego stwierdzam ze moze dobrze ze wychowujac corke tak od niej sie wymaga bo przynajmniej bedzie samowystarczalną istota nie zdaną na laskawcę jakim potem jest maz/partner. Uwazam ze trzeba zmienic wychowywanie chlopakow a swiat bedzie kulał sie jak ta lala :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja tam nie jestem w zwiazku i mam swiety spokoj, milosci nie ma zreszta, tylko jest kontrakt pod tytulem pseudo milosc i pseudo empatia za seks, gotowanie i pieniadze. Sama jakos umiem zarobic to nie musze miec takiego kontraktu, wolalabym, zeby mezczyzna mnie kochal i nie mial w nosie, ale tacy nie istnieja, naiwna nie jestem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
*za pieniadze tzn ty mi daj d**y i usluguj, a ja bede cie utrzymywac. Taki fajny model, najbardziej zrozumialy dla mezczyzn.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale pieprzą kocopały sfrustrowane stare panny. Facet najlepiej na 3 etaty (bo praca i męskie prace wokół domu nie wystarczy, jeszcze w gary, odkurzanie i zmywanie trzeba go wepchnąć) bo księżniczki mają dwie lewe ręce do prostych prac . Robicie się leniwe jak rozpieszczone brytolki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
@12:07 wow, mrożonki se odsmaży, medal twojej córuni dać. Ciekawe czy będzie potrafiła śladem męsko wychowanych synów dokonać naprawy w samochodzie albo domu. Wtedy pewnie udowodni, że ma dwie lewe ręce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
12.26. Trzy etaty?? O jakie bidulki, a kobieta to co? Najlepiej żeby poszła do pracy (1 etat), dalej w nocy wstawała na karmienia, przewijania i tulenie gdy zły sen (2 etat), rpbiła wszystko po pracy-gotowanie, sprzątanie,pranie, zakupy (3 etat), zajmowała się dziećmi, bawiła, uczyła, kąpała, karmiła, biegała na wywiadówki u starszych dzieci (4 etat), a i jeszcze kręcicie nosem, że powinna wieczorem po usługiwaniu wskoczyć w gorsecik i pobzykać się z energią, chęcią i wdzięcznością, że pan nie szuka innej dziury (5 etat), plus kręcicie nosem żeby jako nowoczesna kobieta też dorzucała do pieca zimą, kosiła trawę, zamiatała liście, auto zaprowadziła do mechanika (6 etat). W duupach się wam poprzewracało, dziady leniwe , miękkie faje bez jaj!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×