Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Tak wygląda to wszystko

Polecane posty

Gość gość

Życie w Polsce zabija. Nie od razu, stopniowo . Wyniszcza i zżera od środka. Co dokładnie zabija w Polsce? Straszna atmosfera jest głównym czynnikiem. Chociaż mówi się, że w Polsce jest dużo lepiej niż w innych krajach , wyższe zarobki oraz perspektywy to coś sprawia, że w naszym pięknym kraju żyje się źle. To w Polsce jest jeden z najwyższych odsetków samobójstw wśród młodzieży. To w Polsce coraz częściej matki zabijają swoje dzieciaki . Co jest przyczyną takiej a nie innej sytuacji tutaj ? Odpowiedź jest prosta: niesprawiedliwość społeczna oraz agresywne podejście ludzi do wrażliwych jednostek , brak perspektyw oraz niszczenie jednostek zdolnych . Może to zabrzmi dziwnie,ale przykładem niszczenia ludzi przez społeczeństwo jestem ja. Niegdyś spokojny, często śmiejący się mimo problemów,chociaż zawsze trochę narwany…Teraz stałem się człowiekiem agresywnym ,przygnębionym oraz pesymistycznie nastawionym do życia i przyszłości . Setki negatywnych wydarzeń , doświadczeń ,sprawiły ,że życie ze mnie uszło . Istnieje powiedzenie- dopóki walczysz ,jesteś zwycięzcą. Żeby człowiek był w stanie walczyć, musiałby być najpierw żywy.Ja jestem w połowie martwy. Oprócz wiecznych walk na zewnątrz z gówniarzami (syn dyrektorki ,trzeba z nim walczyć) ,brak spokoju w domu doprowadziły mnie do tego, że straciłem siły do walki. Chciałbym się podnieść, ale jest mi coraz gorzej, czuję,że w środku jestem kompletnie wypalony. Nieraz jestem kompletnie sfrustrowany i mam ochotę rzucać przedmiotami(co nieraz i czynię) ,innym razem leżę w łóżku i dochodzę do wniosku,że mam wszystko w dupie ,pierdolę to wszystko i czekam spokojnie na śmierć. Że nie spełnię swoich marzeń o spokojnej przyszłości i domu i że umrę pod płotem jak nikomu niepotrzebny pies. To nie jest tak,że nie próbuję myśleć pozytywnie.Bywają momenty, w których naprawdę mam nienajgorszy nastrój,próbuję się uśmiechać ,ale to wszystko trwa bardzo krótko. Później wraca negatywny nastrój . Czuję ,że tracę nad sobą kontrolę. Zauważyłem,że denerwuje mnie coś ,na co kiedyś nie reagowałem . Czasami tak się zdarza. Innym razem czuję,że wszystko mi jedno. Że straciłem swoje wszystkie szanse na lepsze życie, że teraz tak naprawdę czekam tylko i wyłącznie na śmierć. Myślę,że już dawno temu bym się zlikwidował,gdybym nie odczuwał strachu przed śmiercią.On mnie tylko trzyma przy życiu. Tak wygląda sytuacja. Dlatego jeśli kiedyś kogoś w nerwach,złości ,celowo albo niecelowo uraziłem-przepraszam,nie było to moim celem . To wszystko .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Spadaj gnomie, takie przeprosiny to w realu, face to face.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wygląda mi to na typową depresję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
19:51 Prymitywna odpowiedź.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×