Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Pracuje w sklepie i taka jedna rzecz ktora chce przekazac klientom m.in. wam

Polecane posty

Gość gość

Zwracam sie do wiejszej grupy osob. Pracuje w sklepie i musze powiedziec ze nagminnie mam taka sutuacje. Sklep osiedlowy,wszystcy doskonale znaja godziny otwarcia sklepu. Mimo to zawsze,ale to zawsze przy zamknieciu chmara ludzi. Dobrze wiedza ze zamykam o 23 i za kazdym jednyn piepeszonym razem o godzinie 22:59 kolejka sie robi. A jak ktos nie zdazy to puka mi o 23:01 i rozzalony ze jak to,juz zamkniete? No kurcze,ja jak wiem ze sklep jest czynny do tej i do tej to nie ide na dwie minuty przed zamknieciem tylko duzo wczesniej albo wigole.A taki bencwal dobrze wie ze juz zamykaja ale mimo to leci zeby tylko zdazyc. Ach....jak mnie to denerwuje. Ludzie to buraki. Bo jak juz o 23 nie obsluze jasnie pana bo zamykam to wielkie zale ma do mnie......grrr

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co zrobić, takie ćwokowate społeczeństwo. Doskonale Cię rozumiem bo pracuję w aptece i też czasem się zdarza że światła przygaszone, już wszyscy się szykują do wyjścia a ktoś wlezie minutę przed zamknięciem i jeszcze się zastanawia który wziąć magnez albo jaką witaminkę C i nic sobie nie robi z godziny. Niektórzy na szczęście są na tyle grzeczni że spytają "czy jeszcze można" ale to jest zdecydowana mniejszość. Większość to buraki, jak ma drzwi otwarte to sobie wchodzi jak gdyby nigdy nic a że minuta do zamknięcia to co go to obchodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×