kolezanki zwyzywaly mnie od szmat

zaczelam krecic z pewnym chlopakiem i tak spotykamy sie 2 miesiace, mial juz zaplanowane dawno ze wyjedzie w tym okresie na wakacje do Hiszpanii poznal mnie wiec ostatecznie zamowil mi juz miesiac rowniez bilet i pobyt w hotelu. Ostatnio jednak cos zaczelo sie psuc, dogadac sie jakos z nim nei moge, wedlug niego wszystko jest ok wylot jest za tydzien, wiem juz na 100% ze nie bede z tym chlopakiem bo sie najzwyczajniej nie rozumiemy i mamy inne priorytrty i teraz wlasnie w gre wchodza wakacje zaproponowal i zaprosil mnie na nie sam i powiedzialam dzis kolezankom na spotkaniu ze mam zamiar na nie normalnie jechac, po czym moje najlepsze kolezanki mi powiedzialy ze zachowalam sie jak szmata tylko dlatego ze pojade na te wakacje a mam w planie zaraz z nim zerwac;/ przeciez sam mnie na nie zaprosil zreszta wszystko juz oplacone wiec by sie zmarnowaly bilety.nie rozumiem czy to zazrosc czy o co chodzi

czym się przejmujesz skoro nie pasujecie do siebie to go zostaw, a wakacje? też bym pojechała.

Chamskie masz te koleżanki, ale powinnaś zrozumieć ich tok myślenia. Nie chcesz byc z tym facetem, ale lecisz na wakacje, które opłacił, wiec wg nich jestes interesowna. Uczciwie by było, gdybys szczerze teraz przyznała temu chłopakowi, ze nie chcesz go, Że mozesz poleciec, gdyby chciał z toba jako koleżanka i oddała mu polowe kosztów, albo całkowicie zrezygnowała. Nie pochwalam słownictwa, jakiego użyły.

szczerze mówiąc to nie mam takich pieniedzy, jestem studentką i nie stać mnie na to, a podejrzewam ze on nawet w zemscie wolalby zeby bilet sie zmarnowal;/

czyli do wakacji będziesz udawała, ze wszystko jest ok, przytulała go, uprawiała z nim seks i kłamała, a potem z nim zerwiesz? No zastanów się czemu cię tak nazwały

nie, nie mam zamiaru uprawiac z nim juz seksu, porozmawiam z nim na wakacjach, powinien zrozumiec nikt nie moze przeciez byc z kims na sile.

Oczywiście, a co jesli on ci zarzuci, ze pojechałaś tylko dlatego, bo super wyjazd, a on zapłacił, a ty jestes wyrachowana materialistka? Jesli byś go wcześniej uprzedziła, to możliwe, Że kogoś innego by zaprosił, zeby bilet nie przepadł. Ale rób jak uważasz.

bilety zreszta sa imienne i kolezanka powiedziala mi ze zmiana imienia i nazwiska na bilecie jest zazwyczaj drozsza niz sam bilet wiec on nic na tym nie straci.

zazwyczaj, nie zawsze. Rób jak chcesz...ale on nazwie cię tak samo jak koleżanki. No i będzie miał rację.

I mają święta rację

Uważam że zbyt ostro i wulgarne cie nazwaly. Jeśli chodzi o ten wyjazd to uważam żebyś pogadala z nim po prostu. Że już nie ma z twojej strony chemii i raczej nie będziecie razem. Powiedz że możesz zwrócić część kosztów i jechać jako kolezanka. Decyzje pozostaw już jemu.

Bo jestes szmata. Trafily ci sie datmowe wakacje i chcesz to wykorzystac jednoczesnie robiac nadzieje facetowi, ale co tam uczucia faceta co nie? Wazne, ze wygrzejesz dupsko w Hiszpani.