Czy milosc to wybor ?

Zapraszam do dyskusji :)

Jak zaatakuje to wyboru nie ma.

No ale jednak w pozniejszej fazie motylki znikaja, dostrzegamy wady. I albo je akceptujemy albo nie :) I tu chyba jest ten wybor

W jakiej pozniejszej fazie? milosc jest albo jej nie ma:)

ten brak motylków nie ma chyba nic wspólnego z wyborem,raczej to jest test czy ludzi wystarczająco wiele łączyło

No ale odrazu nie ma takiej milosci. Jest zakochanie ktore przeistacza sie w czasie w milosc

Ja myślę że tak. Ok, pojawiają się jakieś jak wy to mówicie "motylki", ale mimo że to się wydaje takie silne i nie do zignorowania, to od ciebie zależy co z tym dalej zrobisz. Czy zapomnisz zignorujesz odsuniesz od siebie czy spróbujesz przeistoczyć to w miłość. Tak sobie myślę.

milosc to nie motylki w brzuchu:D moze nie tylko...;)

dzieci...:D

Milosc to jak masz cukierka , ale wolisz go dac komus innemu bo wiesz ze go lubi ;)

dziś To opis wyrachowania, a nie miłości. Wyrachowanie jest przeciwieństwem miłości.

To zależy co w głowie siedzi