Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Moi tesciowie to fleje i brudasy.

Polecane posty

Gość gość

Tesciowie to skromni ludzie, ale niestety brudasami fleje. Dom na zewnątrz zaniedbany, tylko odpada, ogród maja zagracony zlomem, w domu brudno. Rok temu posprzatalismy im ogród i w domu, tlumaczylismy żeby co tydzień sprzatali w domu i dbali o sprzęt. Przyjeżdżamy ostatnio do nich a ogród zagracony wszystkim co się da, czajnik tak brudny elektryczny brązowy z brudu. Jak przychodzi się do nich to jest obraz nędzy i rozpaczy na zewnątrz i w środku. Jak pomyślę że mam jeść tam czy pić to odechciewa mi się tego. Między innymi dlatego ograniczylismy kontakty z nimi ale po tym co zobaczyliśmy to Ja napewno ograniczenie do świąt. Szkoda mi męża bo wstydzi się za rodziców. Tacy nieudacznicy, tylko chcieli by wyciągać pieniądze od nas. Któraś z Was tak też ma?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dodam że to prości ludzie i trzeba im podstawowe rzeczy tłumaczyć. Nie piszę tego złośliwie, ale w głowie mi się nie mieści żeby tak żyć. Z mężem znaliśmymy się przed ślubem pół roku i szybki ślub, mamy własne mieszkanie. Oni nie dbają o nic, a jak coś się dzieję to dzwonią do mojego Męża żeby zrobił im coś bo oni to zespuli z własnego nieudacznictwa. Chcemy też nauczyć żeby dbali o dom itp. Żeby mójaz za każdym razem ich nie nanczyl, masakra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No chyba nie sądzisz, że zmienisz starszych ludzi? pozostaje ci ograniczyć kontakt i tyle. Współczuję, brzydziłabym się herbatę wypić w takim otoczeniu, o nocowaniu w ogóle nie ma mowy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiesz co ja absolutnie nie chce ich zmieniać tylko takie minimum żeby zachowali, żebym nie brzydzila tej właśnie herbaty wypić. Z resztą mam dość tego syfu i nie będę tam jeździć. Poprostu wstyd mojemu mężowi jest, szkoda mi go. A moje dziecko nigdy tam nie zostanie na noc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja teściowa mieszka z synem, jest wdową, chyba nie ma 50. Jak tam zajeżdżamy to w zlewie pleśń rośnie. Jemy na mieście. Moi rodzice sa koło 60, ale mama ma taki błysk, ze jej w życiu nie dorównam. Nic sie nie poradzi na to jak ktoś prowadzi dom. Zaproś teściów do siebie na święta skoro brzydzisz się u nic jeść.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Znam temat choc moi mieszkaja w bloku wiec syf na zew odpada ale w srodku wszystko tak jak dostali w latach 80 smrod od psa i kanarkow w dodatku tesc pali fajke, moi rodzice jeszcze na poczatku mi tlumaczyli ze nie wypada tak ograniczac kontaktu ze powinnam od czasu do czasu tam pojechac posiedziec bo im tez by bylo milo ale jak raz na swieta ich zabralam ze soba a ta poczestowalo mojego ojca herbata po kubku wczesniejszego goscia ze sladami szminkni na brzegu to przestali haha Poczatkowo bylo mi szkoda meza bo dopiero przy moich rodzicach zauwazyl ze mozna zyc inaczej, jeszcze przed slubem do moich mowil mamo/tato ja sie nigdy na to nie zdobede, teraz mamy syna i az mi niedobrze jak mamy tam z nim jechac, na szczescie mieszkamy bardzo daleko i jedynie odwiedziny na swieta zostaja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moi dziadkowie mają 85 i 87 lat. Mama tam jeżdzi i im pomaga, a obiady zawozi. Natomiast mój brat jak przyjeżdża to przywozi ze sobą swoją szklaneczkę, swoją łyżeczkę i swój obiad w pojemniczku. Zastanawiamy się czy nocnik też z sobą wozi. Wujek jest osobą bardzo wykształconą, a słoma mu z butów wystaje. Nigdy nie użyje żadnego przedmiotu, który oni używali. Przy tym jest tak religijny, że chyba świętszy od papieża.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Twoj maz tez taki bedzie za 10-15 lat, wspomnisz moje słowa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A wez tam w ta kile i mogile dziecko daj...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Że też tacy ludzie wychowali swoich synów na takich wspaniałych mężczyzn. To aż dziwne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sama się dziwię bo mój mąż właśnie pod tym względem jest od nich inny, wydaje mi sie że wyniósł wnioski jak jego rodzice żyją, jego siostra też jest że tak napiszę czystą osobą. Chciałam nawet kupić im ten czajnik, ale stwierdziłam że nie będą o niego dbać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość 2017.11.03 Kawał francy z ciebie!!!! plotkaro,nikt ci nie każe tam bywać,nie pasi to siedz w swojej chałupie i pilnuj by twoja mamusia miała czysto. Brzydzę się takimi ścierwami które obmawiają innych. Zapytam cię wprost... co ci to dało że obrobiłaś im tyłek na forum????? fuuuj,nie chciałabym cię mieć za sąsiadkę a już za rodzinę:(:(:(:(szok

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moi rodzice to balaganiarze i zbieracze, a moje siostry wyrosły na pedantki, ja jestem minimalistką, czasem mam wrażenie, że więcej wyrzucam niż kupuję, z kolei mam koleżankę straszną bałaganiarę, matka neurotyczna pedantka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moi rodzice moze az takiego brudu nie mieli ale tez czasem olewali system :)i wiecie co mozna z tego wyjsc ja sie wyprowadziłam i nie jestem jak oni u mnie mozna z podłogi zjesc tez czesto mi przeszkadzało to czy tamto a ojciec mi mowił na swoim zrobisz po swojemu i tak własnie jest ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś napisała to anonimowo i chce się dowiedzieć czy ktoś tez tak ma i jak sobie radzić z tym. Nikt nie zna ani jej ani tych teściów więc o co jęczysz? wielka sprawiedliwa bojowniczko? Ja z kolei brzydzę się takimi nadgorliwymi dobrymi ciociami które bronią za wszelka cenę tych którzy ani tego nie potrzebują ani o to nie proszą. Takie siermiężne Krychy są najgorsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie zmienisz ich. Jak Cię stać możesz im sprzątaczkę wynająć raz na tydzień. Jak nie, to pozostaje zaakceptować, zapraszać do siebie, a gdy przyjedziesz jeść na mieście.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×