Utrzymuje faceta i mam dosc

Zawsze byłam takiego zdania, że facet mnie utrzymywać, bo przecież jesteśmy sobie równi... Mój facet chciał żebyśmy wynajęli mieszkanie razem, bo przecież jak się kochamy to musimy być razem. mieszkamy razem już od jakichś 3 lat. Płacił przez kilka miesięcy a potem przestał. Początkowo tłumaczył to tym, że ma prokrastynacje. Był zawsze szalenie miły więc wybaczałam. Miał zacząć kończyć studia, których wcześniej nie skończył... Tylko dlatego chyba go nie zostawiłam, bo chciałam żeby nad sobą popracował... W końcu po jakimś czasie zaczął pisać do końca pracę licencjacką a ja dalej płaciłam wszystkie rachunki i za jedzenie... ( On parę razy dorobił po 600 zł przez te kilka lat... Już dokładnie nie pamiętam, ale za wiele to się nie dokładał ). Miesiąc temu okazało się, że nie skończy studiów... Nie przystąpił do jakiegoś egzaminu tłumacząc to tym, że po prostu o nim nie wiedział, bo nikt mu nie powiedział i jest już koniec... Musiałby zacząć od nowa czyli kolejne 3 lata... Swoim rodziców okłamał, że skończył i kłamie również, że mieszka sam i sam za siebie płaci. Oni nie wiedzą, że mieszka ze mną od paru lat, bo uważają, że jestem za gruba a on ze strachu się nie przyznaje... Zawsze mi mówi, że im powie kiedy będzie samodzielny, ale jak się ma to niby stać? Poza tym rodzice go nie utrzymują, tylko ja... No i tak sobie mieszkamy... Czy on coś robi w domu? Czasami posprząta jakoś raz na 2 tygodnie, śmieci, wyniesie... Przyniesie zakupy z biedronki i z psem wyjdzie, ale nie wykonuje tyle prac co typowa Pani domu... Większość obiadów, które gotujemy gotuje ja. Gdyby zachowywał się jak Pani domu to nie widziałabym takiego problemu... On się zachowuje jak mój synek, który czasami coś zrobiw domu, żeby nie było a tak to większość dnia ogląda youtube, filmy i gra w gry online. Zawsze kiedy się wściekam płacze i mówi, że mnie kocha... Ja jestem z nim teraz z litości, bo jeśli go wyrzuce z domu nie będzie miał gdzie iść i będzie musiał się przyznać rodzicom do tego co narobił. Straszy często samobójstwem... Wiem, że powiecie, że jestem po prostu głupia, ale byłam z nim 2 lata zanim mnie tak potraktował i dlatego mi tak ciężko zostawić go samego z tym problemem... Przez niego nie mogłam odłożyć kasy przez parę ładych lat, bo żywie nas obu sama... Czy taka osoba ma szanse się zmienić?

*Zawsze byłam takiego zdania, że facet NIE MUSI mnie utrzymywać, bo przecież jesteśmy sobie równi... Poprawiam pierwsze zdanie. Sorry.

Jest znowu nasza trzykropka "..." Prowokacja nie piszcie

no sorry, ale JESTEŚ GŁUPIA. i to wyjątkowo walizki za drzwi i już. koniec pieśni. jest pełnoletni, a to nie tylko przywileje

Chciałabym żeby to była prowokacja.

Raczej wątpliwe by sie zmienił bo nie przejawia żadnych chęci w tym kierunku. W dodatku jest niestabilny emocjonalnie , straszy Cię samobójstwem ...i wykorzystuje na maksa !!! Ja bym go wywaliła, ma dom rodzinny , może jak naje się wstydu przed rodzicami to do niego coś dotrze i będzie chciał zawalczyć o swoją przyszłość . Ty jednak powinnaś się trzymać od niego z daleka bo bedziesz mieć całe życie darmozjada na utrzymaniu.

13.28 A czy tylko jedna osoba robi kropki? Ja też ich bardzo często używam. Autorko, ja bym go pogonila. Raz, facet nie mówi rodzicom, że jest z tobą. Wstydzi się ciebie. Dwa no kurde, jak nie pracuje to powinien się domem zająć. Zwykły Len i kłamca. Jest z tobą bo mu wygodnie. Wyrzuć go niech się tłumaczy mamusi.

Tak czekałam, bo chce już mieć dziecko a poszukiwanie faceta jest ciężkie... Ale cóż... Teraz już myślę, że lepiej nie mieć dzieci, ale równocześnie nie mieć w domu takiego chu*a... Mówię mu od jakichś 2 tygodni, że nie chce z nim być, ale on się nie wynosi... Mówi, że ja przesadzam... A ja czuje się z tym wszystkim zupełnie sama. Dziękuje za wasze opinie... Żebym była pewna, że nie przesadzam.

Spakuj go, walizki za drzwi, wymień zamki.

Żeby być z takim facetem trzeba mieć twardą doope. O dzieciach zapomnij chyba że chcesz się pogrążyć do reszty. To manipulant, tak żyje żeby mu było wygodnie. Jak będziesz twarda jesteś w stanie wyegzekwować z niego więcej niż do tej pory, ale nie licz na to że on będzie nad sobą lub na siebie regularnie pracował, raczej od przypadku do przypadku jak poczuje nóż na gardle. Można z niego zrobić "panią domu" ale to też wymaga pracy z twojej strony, pracy psychicznej. Czyli robisz mu spis tego co jest w domu do zrobienia łącznie z gotowniem, siedzi na kompie to niech przepisy kulinarne studiuje, nie zawsze mu wyjdzie ale trzeba pochwalić bo tylko to motywuje. Generalnie za pochwałę zrobi niemal wszystko, krytyka go odstrasza. Samobójstwem się zupełnie nie przejmuj, to zwykły straszak. Taki facet to typowy Piotruś Pan, starzeje się ale umysłowo nie dojrzewa. Nawet będzie cię kochał na zabój pod warunkiem że pozwolisz mu zostać takim Piotrusiem.

Znam taki przypadek: było tez dziecko, kobieta męczyła się 10 lat, w końcu rozwód. Facet dopiero po rozwodzie poszedł do pracy. Syn nienawidzi matki bo pogoniła ojca.

Matka źle go wychowała. Pewnie to jakaś totalna idiotka, że on taki wyszedł. Zresztą jaką on może mieć mamusie jak ona chce żeby miał szczuplejszą dziewczynę i przez to cię nie akceptuje. Ona cię powinna po stopach całować za to, że utrzymujesz jej bachora, który jest niedorajdą, bo nie umiała z niego faceta zrobić.

Polecam zarazić go pasją do dbania o swój wizerunek. Na stronie www.igortreneronline.pl jest konkurs na najlepszą przemianę. Można wygrać niezłe pieniądze. Także zawsze wniósłby coś do budżetu domowego ;)

Przeciez wam pisałam, ze to prowokacja, A autorka jest rozpoznawalna przez trzykropek ... I zawsze, gdy sie napisze, ze Prowokacja to ona odpisuje "chciałabym zeby to była prowkacja."

Ja tez i co zrobic http://opinie123.pl

Kolejne co szukaja sponsora

Jezu gość zamknij się. Nie wiem co tutaj wypisują Ci od prowokacji, bo nie jestem często na forum. Ciągle tak żyjesz podejrzeniami, bo sama jesteś kłamczucha czy jak?