ogolnie dziewczyny sa pop1erdolone jakiesi nie wiedza czego same chca

asdasd

Tu się plącze facet, który nie wie czego chce:P Ale być może masz rację, on twierdzi ze jest kobietą w ciele mężczyzny;)

jak nie wiedzą jak wiedzą. jest kilka podstawowych typów w kazdym z tych typów podstawowa potrzeba to potrzeba ciacha może sie to róznić ilosciowo jedna potrzebuje dwa ciacha na miesiąc druga trzy ciacha na dzień . druga podstawowa potrzeba to kasa. tu w typach róznice plegaja na metodach jej zdobywania i sposobach wydawania ale wiekszośc sposobów ma jakis związek z pierwszą potrzeba czyli z ciachami. reszta jest w zasadzie mało istotna. takie wariacje bez powtórzeń a czasami nawet z powtórzeniami. z tej kombinatorycznej róznorodnosci determinowanej setkami czynników wynika indywidualnosc charakter i tam jakaś fajnośc zajepistosdć tudziez inna popularnośc lub jej brak

oczywiście mozna na to spojrzec z innej strony i powiedziec że najwazniejsza potrzebą jest potrzeba akceptacji lub popularności, bycia docenioną. ale to na ogół sie wiaże bezposrednio ilosciow z ciachami i pieniędzmi to z kolei tez sie między soba łaczy itd. oczywiście tworzą sie tez pewne enklawy które jednak potwierdzaja jedynie regułe. np jakies grupy bezciachowe albo bezkasowe posiadające swoich własnych idoli w ramach poszukiwania jakichs wartości których zdobywaniu moznaby sie oddac równie namietnie jak wyrywaniu ciach szpanowaniu luksusem i lansowaniu se na miescie i internetach. inicjatywy desperackie i skazane na porażke. głowne porzedstawicielki jak tylko zyskaja na popularności natychmiast porzucaja swoje ideał i rzucaja sie w wir ciach i zakupów w galeriacch handlowych

tam nawet powstaja całe szkoły wyrywania na popularnośc i "charakter" to samo u facetów. z jednej strony to dobrze ze ludzie sie tak łatwo nie poddaja ale z drugiej chyba cas dojrzec do wniosku ze w relacjach damsko męskich liczy sie tylko i wyłacznie wyglad i pare innych cech ewentualnie mozna to poszerzac o swiadczenie usług w zamian za cos tam i sobie to definiowac jako miłosc

i nie ma siły zeby jedna z druga nie popuściła szpary dla chwili ulotnych emocji albo jeden z drugim nie bztknał zony kolegi dla podobnych przyjemności. po prostu koorfa sie tego nie uniknie bo jestesmy tacy jacy jestesmy i inni byc nie chcemy

to w zasadzie jedyna rzecz która motywuje wiekszośc ludzi do działania oprócz obłudnego wpisywania sie w jakies przerysowane role społeczne i wciskania sie w kategoryzujace mundurki które zwiekszaja potrzebe pchania sie w góre obcowania seksualnego z przedstawicielami kast wyzszycch. syf kiła i mogiła. miłego zycia

i sam wobec siebie tez musze byc szcery. chociaz staram sie jak moge isc kooorfa w poprzek na opak pod prąd swoja droga...jak zwał tak zwał to widze swoje reakcje. nawet nieszczególenie sa swaidome nie wiem skad sie biora. zobaczy człowiek jakiegos ufryzowanego lachona obwieszonego błyskotkami to mu sie kooorfa widzenie tuneluje i c***ja moż e zrobić. tam koorfa obok dzieci mog awpadac pod samochody grube baby sie dusić z płaskimi dechami o kilo kartofli...nic mnie to nie interesuje chociaz wmawiam sobie że jest inaczej. a tak naprawde moim jedynym zyciowym celem zdaje sie ze narzuconym jakos odgórnie jest wyrooochac ten seksulany obiekt albo chociaz koorfa zwrócić swoja uwage na niego:D troche komedia

nie no troche przesadzam z tym brakiem kontroli;) o co mi chodzi. o to ze tak naprawde nie mamy żadnego wpływu na to jakie będzie nasze zycie. bo niby jak skoro nawet nie mozemy samodzielnie wybierac życiowych celów?

ktos nam zrobił okrutny żart i niech mi nikt nie mówi że to korfa psychologia ewolucyjna. to nie jest żadna psychologia tylko odruchy warunkowe. poza tym koorfa ustalmy: atrakcyjność seksualna to jest cecha w obrebie gatunku srednio sie przekłada na umiejętności przezycia czy tam inteligencje dowolnie rozumianą. nie bardzo rozumiem jak ten mechanizm miałby nam pomóc w przetrwaniu. są rózne teorie ze niby wygląd to zdrowie i inne kooorfa bzety. ewolucjoniścimnie zaczynaja powoli wkooorfiac. nie wiem za kogo oni sie uważaja ale ja z pewnosci nie ewoluowałem jako prostytuta

była tu taka jedna kiedys studenka seskuologii prowadzająca sie z czarnoskórymi "niezła sucz" czy cos. chętnie bym ja szmate koorfa przegzaminował

chyba mamy tu jakies dwa gatunki ludzi obecnie i jestem pewien że ja nie należe do tego o którym piertolą na biologii

oczywiście przyjmuje z 70 % prawdopodobieństwem że ta pani o której wspomniałem to był projekt jakichś nieokreslonych trollodyytów najpewniej na usługach kafeterii. nawet jej fote koootasa wysłałem mam nadzieje ze sie pedały pod nia zabrandzlowali:)

ale oczywiście nie dziwi mnie zachowanie ludzi pierwotnych o ile tacy istnieli. oni nie mieli żadnej wioedzy czy tez informacji prawdziwych lub nie na temat siebie które kształtowałyby ich świadomość. jedyne co mieli to instymnkt. to była nadrzędna instancja i źródło wiedzy. obecnie zyjemy w smutnych czasach w których to dezinformacja kształtuje nasze zachowania. założe sie o milion dolarów ze ze jest to informacja nieprawdziwa bo to oznaczałoby mozliwość autokreacji z dużą szansą na sukces. a na to nikt nie pozwoli nikt kto ma władze i manipuluje ludźmi dla własnych korzyści. ale wpadli za to na fgajny pomysł. jak komuys nie pasuje to se może wrócić do pierwotnych instynktów:D nawet do tego zachęcaja. rózni psychole którzy chyba kooorfa nie wiedzą co robia co to jest zycie smierc ani nawet kooorfa siniak na dooopie. bo jakby kooorfa to wiedzieli to by nikogo nie zachęcali do zagladania wgłab siebie. banda kooorfa debili

no alke ze mną sie im udało. zajrzałem w głąb siebie i zobaczyłem że musze skopac paru ludziom dooopska.