Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Problemy z psychiką po porodzie naturalnym

Polecane posty

Gość gość

Czy któraś z Was takowe miała? Zastanawiam się czy to wszystko co może zdarzyć się podczas porodu sn może mieć siły wpływ na psychikę osoby wrażliwej, czy taka osoba powinna przemyśleć opcję porodu cc nawet jeżeli nie ma wskazań medycznych?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bez przesady..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No właśnie- bez przesady.... Ja jestem osobą wrażliwą. Poród naturalny to było super doswiadczenie, nie chciałabym cc bo to operacja i to że od razu nie mogę dziecka przytulić, nie mam siły się nim zajmować od razu to by bardziej uszkodziło moja psychike. Jak nie ma wskazań medycznych to nie kombinuj. Przecież jak nie będzie dobrze szło to i tak by zrobili cc ale ja sama bym się na to nie narazila.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Osoba wrażliwa może nie przeżyć cc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To dlaczego tak strasznie boje sie porodu sn a wizja krojenia wogole mnie nie przeraża

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bylo nie zachodzic w ciaze osobo wrazliwa ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tu chyba nawet nie chodzi o bol bo wiadomo każdy poród będzie bolał ale o tą "niemoc", cała emocjonalną otoczkę która towarzyszy porodom sn, dla mnie byłoby to nie do zniesienia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do gość 18:34 - " było nie zachodzić w ciążę..." idąc tym tropem to by ludzi na świecie nie było, A może to była wpadka, a może autorka bardzo chce mieć dziecko.......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mialam problemy z psychika po cc,czulam sie gorsza..ze nie potrafie nawet urodzic dziecka..bardzo chcialam.urodzic naturalnie.Po cc około 2tygodnie czulam sie jak w matixie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja miałam problemy z psychiką po porodzie"naturalnym". Leczyłam się potem półtora roku. I nie była to kwestia baby bluesa, bo czułam się fatalnie od razu po porodzie. I musiałam się po nim zmuszać, żeby wziąć dziecko na ręce. Przez pół roku przypominała mi tylko ten potworny ból podczas porodu. Nie pomagało to, że miała kolki przez 4 miesiące - po każdym karmieniu płakała przez godzinę, otworzyła oko i od razu wszask, a ja tylko bujałam i bujałam. Po samym porodzie w szpitalu czułam się koszmarnie, a wszystkie pielęgniarki robiły mi wyrzuty, że nie mam prawa się źle czuć, bo rodziłam naturalnie i bez komplikacji. Ciężko było mi się doprosić o coś przeciwbólowego po porodzie, bo "normalne kobiety wcale tak nie boli". Cały poród nie mogłam uwierzyć, że może tak potwornie człowieka boleć i się od tego nie umiera. Ja już tam prawie błagałam, żeby mnie zabili. Dostałam znieczulenie po 5 godzinach skurczy co 2 minuty, gdzie przy każdym skuczu tak krzyczałam, że słyszeli mnie w sąsiednim województwie. Niestety działało tylko przez godzinę i wszystko znowu czułam przez 2 godziny skurczów partych na koniec. I jeszcze ta świadomość, że nie wiadomo kiedy ten koszmar się skończy... Ale może kobiety, które nie dostają końskich dawek oksytocyny aż tak nie cierpią. Ja zdecydowałam się na kolejne dziecko dopiero po zapewnieniu mojego psychiatry, że wystawi mi zaświadczenie, że ze względu na stan psychiczny po poprzednim porodzie nie mogę rodzić "naturalnie".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Osobo wyżej, musisz mieć bardzo niski próg bólu, nawet znieczulenie dostałaś. Na godzinę tylko ale jednak. Ja też miałam końskie dawki oxy, dostałam tak samo znieczulenie a jednak nie wyobrażam sobie cc następnym razem mimo że go nie doświadczyłam. A może teraz tak mówię bo niby o bolu się zapomina .. Nie wiem ale poród był dla mnie wspaniały mimo że na porodowce byłam 17 h, czuje się spełniona że dalam radę. Dla mnie od porodu o milion razy gorsze były kolki... I spanie cały czas po 3 h na dobę. Ze względu na to nie zdecyduje się na drugie dziecko. Myślałam że umre z braku snu. Nikogo do pomocy w dziecko 20 godzin na dobę wrzeszczy... Brrr nigdy więcej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie przesadzajcie z tymi opiniami o cc, ja doszłam do siebie bardzo szybko po cc, jak cc zrobi dobry lekarz to nie ma opcji ze bedziesz dlugo dochodzic do siebie, poza tym teraz po cc trzymaja w szpitalu tyle samo co po sn czyli 2 doby

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja bym w życiu nie chciała cc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ja bym w zyciu nie chciala sn, kazdemu pasuje cos innego, sa kobiety ktore maja traume po sn, a po cc rzadko ktora ma traume, bo to operacja, a operacji w zyciu mozesz miec wiele i jest to do przejscia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jedne znoszą dobrze naturalny inne cc, każda kobieta jest inna. Pisanie że nie jest tak źle bo JA TAK MIAŁAM chyba nie jest trafne. Jedna znosi dobrze cc a inna nie ma sily na nic bo złe się czuje, wymiotuje po znieczuleniu itd, jedna ma super naturalny bo we właściwym czasie dostanie znieczulenie i zaraz po może iść pod prysznic o własnych siłach a dla innych to trauma. Generalnie najlepiej o tym nie myśleć i nie nastawiać się na nic bo co ma być to będzie. Naturalny po 20 godzinach może skończyć się cc. Przy cc też zdarzają się wypadki, dzieci mają często problem by złapać oddech bo szybko przechodzą na zmianę ciśnienia. Poród jest nieprzewidywalny czy to naturalny czy cc więc autorko zamiast rozmyślać ciesz się ostatnimi chwilami wolności :) i wyśpij się :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam traumę po sn. Trwa to już ponad 2 lata. Nie chodzę nawet do lek gin. Zrezygnowałam z drugiego dziecka. Nie życzę tego nikomu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja przyznaję że na początku byłam w szoku. Nie sądziłam że to będzie aż takie okropne. Poród skończył się po 20 wieczorem i oka nie zmrużyłam do rana patrząc w sufit. Tak mnie przyszokowało. Potem jednak z każdym miesiącem pamięć o tym wydarzeniu słabła a teraz minęło już 4,5 roku i temat jest to dla mnie bardzo odległy już

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dlatego nigdy nie zrobię sobie dziecka, nigdy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rak nie istnieje, bo ja nie mam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja miałam b duze, pełne rozwarcie trwało 2 godziny, mam niski próg bólu, a na koniec i tak CC. strasznie potem sie bałam zajsc w ciąze, na tyle ze kilka lat przestałam uprawiac seks.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rodzaj porodu nie ma znaczenia, po każdym jest wykańczająca huśtawka hormonów, osłabienie, ból.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja 17 godzin leżałamna porodowce, w tym szesc pod oksytocyna, bolało jak diabli. Okazalo sie jednak ze cc konieczne bo mlody zaplatany w pepowine. Sama cesarka bez problemu, dziecko niestety niewydolne oddechowo, ale ja wstalam po 12 godzinach i podreptalam na oddzial noworodkow zobaczyć moje słoneczko w inkubatorze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przyznaję, że po pierwszym było trochę traumy. Ale to tylko dlatego, że nie wiedziałam na co się piszę. Długo zwlekałam z drugim dzieckiem, do momentu aż ta trauma lekko przeszła. Całą ciążę nastawiałam się, że dam radę urodzić, że to moje zadanie. Z takim nastawieniem o dziwo, drugi poród okazał się być lekki-bóle jak bóle, nie myślałam o tym, myślałam tylko żeby współpracować z dzieckiem i naturą. Jestem w szoku, bo muszę napisać, że było świetnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nie miałam problemów z psychiką, a jestem bardzo wrażliwa. Z tym, że trafiła mi się super położna no i dostałam na wstępie znieczulenie zewnątrzoponowe. Bolało, ale naprawdę dało się wytrzymać, to nie była taka rzeźnia jaką straszą dziewczyny. Choć przyznaję, że bez znieczulenia pewnie byłoby niefajnie. Polecam wybrać szpital, gdzie na pewno dają znieczulenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×