Co zrobić aby mąż zwrócił na mnie uwagę

Jestem zadbaną kobietą,a jednak chyba jestem dla niego obojętna,nie wykazuje zainteresowania mną.

zaświstaj mu gołą cipcią prze oczami, wieczorkiem się przejdź koło niego w skąpej sukieneczce bez majteczek, zaświstaj pupcią, może cię schwyci i wypieści :) ja bym schwycił:P

Jeśli poświęca ci tyle uwagi, ile poświęciłaś na opisanie problemu, to widzę faktyczny kryzys. Napisz coś więcej, o sobie, o nim, o waszym związku, bo na tę chwilę możliwych odpowiedzi jest masa.

Do 10:32 nie będę opisywać swojego życia,siebie wolę pozostać anonimowa,do tego służy to forum że wylewamy swoją gorycz.

A, jeśli piszesz tu żeby odreagować a nie szukać rozwiązania, to spoko.

Ja bym zajęła się sobą, a mąż niech patrzy i zazdrości. Zadbałabym o jeszcze większą atrakcyjność, zaczęła często wychodzić do ludzi, znalazła pasję. Skonsultowała się z www.igortreneronline.pl, by wiedzieć, co jeść i jak ćwiczyć, by wyglądać jeszcze bardziej ponętnie. I niech ma ;) Będzie potem zapatrzony jak w obrazek.

Mam ładna figurę, ważę tylko 49 kilo,zadbana jestem, chodzę w sukienkach,butach na obcasie, maluję paznokcie,dbam o stopy, fryzurkę zawsze mam , więc co jeszcze?seksu też jestem.brak mi słów!

10:31 - cipcia, pupcia, majteczki :O O koorfa, rzygam co za oślizgły oblech :O

pomódl sie do jezusa o naprawę twojego małżeństwa

Krótko i na temat. Nie kocha Cię i tyle. Nic nie zrobisz nawet goła d... nie pomoże.

A może tak po prostu szczera rozmowa? :o

jak to nie zwraca uwagi, w ogóle ze sobą nie rozmawiacie? przecież nie będzie zawsze tak jak na początku, kiedy to cały czas podążacie wzrokiem za sobą.

miłość nie stawia oczekiwań.

Przed wszystkim nie mozesz byc nudna. Nawet najlepsza figura i makijaz sie nudzi, jesli kobieta wiele poza tym soba nie przedstawia. Będziesz atrakcyjna, jesli bedziesz miala też wlasne życie, towarzystwo, sukcesy, coś ciekawego do przekazania, potrafiła czyms zaskoczyć. Odrobina tajemniczości też nie zaszkodzi.

Szkoda że już dawno temu pisałyście… ja teraz mam identyczny Problem… jak tak dalej pojdzie to po moim małżeństwie…