Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Mojej żonie nic nie pasuje.

Polecane posty

Gość gość

Głupi trochę facet na babskim forum, ale kto lepiej wytłumaczy inną kobietę? Moja żona jest w 4 miesiącu ciąży. Ma ciągle ochotę na seks, ale to akurat dobrze. Było by idealnie gdyby nie jej ciągle fochy, płacze. Na zmianę śmieje się, płacze, krzyczy. Wczoraj byl dzień pt ,,Nie" i koniec. A w nocy zaczęła płakać. Po to żeby za 5 minut śmiać się. O co chodzi ? Co robię źle?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jest w ciąży, to normalne. Tu nie ma nic do tłumaczenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hormony, o tym nie słyszałeś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hormony- w ciąży to normalne a do tego musi się oswoic z nową sytuacją, życie po porodzie zmienia się o 180 stopni. Tez tak miałam, może nie aż tak bardzo jak opisujesz objawy żony, ale odczuwałam wahania nastrojów. Czasem czułam nawet strach czy lęk przed tym co będzie. Musisz to wytrzymać i ja wspierać. Jak będzie czuła,ze może na Tobie polegać to będzie jej łatwiej i teraz i po porodzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja tez w ciazy ciagle plakałam, z byle powodu. Mialam ochote na lody, maz mi o 22.00 jechal po loda, przywiozl a ja sie rozpłakalam bo przywiozl loda o smaku toffi, kiedy ja nienawidze toffi. I takich sytuacji bylo mnostwo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja miałam problemy z pamięcią. W ogóle byłam jak nie ja. Szłam do sklepu i o połowie rzeczy zapominalam,w końcu zaczęłam zapisywać na kartce co mam kupić. Alno myślałam o czymś co mam powiedzieć a za chwilę nie mogłam sobie przypomnieć co.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tylko ja nie daje rady. Czasami mam ochotę wybuchnąć, albo tak po prostu wyjść z domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zaraz ci mamuśki napiszą że musisz to z uśmiechem znosić bo inaczej będziesz chłopczyk w krótkich spodenkach a nie facet :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Cześc Za hustawkę nastroju jest odpowiedzialny progesteron i estrogen . W okresie ciąży kobieta może być miotana szaleńczą nawałnicą sprzecznych emocji - od radości poprzez napady złego humoru aż do płaczu. Taki stan (płacz, smutek) jest szczególnie intensywny na początku ciąży. Trzeba dużo z żoną rozmawiać , niech sie wyżali , wypłacze to przyniesie ulgę. Niestety musisz przez to przejść to tylko 9 miesięcy. Głowa do góry .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ty masz ochotę wyjść z domu, bo nie dajesz rady, a ona co ma zrobić? odpiąć sobie brzuch i powiedzieć "przerwa, bo mam dość"? postaw się w jej sytuacji, jak ona się czuje. jej ciało się zmienia, nastroje szaleją, myślisz ze jej jest tak dobrze? niestety hormony płatają nam ogromne figle w ciąży, nic na to nie poradzimy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Powiedz jej to. Ja się starałam być miła dla męża bo nie chciałam sprawić mu przykrości ale jeżeli by mi powiedział że traktuje go inaczej i że nie wie co ma robić to bym coś powiedziała albo zrobiła żeby było dobrze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mi maz powiedział ze jak urodzę to mnie zabije -:) póki co nosi na rękach i zchodzi z drogi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No i co? W końcu dotrze do Ciebie że nie jesteś pępkiem świata, to nie ty jesteś w ciąży.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hormony hormonami, ale prawda jest taka, że wiele kobiet wykorzystuje swój stan, żeby bezkarnie zgrywać księżniczkę na ziarnku grochu. Nic jej nie pasuje, albo ciągle ryczy, albo się drze na faceta, albo w środku nocy każe sobie coś tam przynosić. No bo przecież jej wszystko wolno. Jest w ciąży. A ty, chłopie, masz to wszystko dzielnie znosić i rozpieszczać swoją królową, bo przecież ONA NOSI TWOJE DZIECKO. Złego słowa nie masz prawa jej powiedzieć. Też byłam w ciąży i to nie raz, też nieraz chciało mi się ryczeć i wpadałam w złość bez powodu. Ale starałam się kontrolować, bo nie uważam, żeby mój stan dawał mi prawo do pomiatania mężem. A niektóre kobiety nawet nie starają się kontrolować, bo przecież są w ciąży i im wolno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ooo jedna mądra odpowiedz! Ja od siebie napisze tak: ciąża nie daje nam prawa do rozwalania związku czy pomiatania mężem! Niestety wiele kobiet postanawia sobie ulżyć kosztem ojca dziecka a potem zdziwienie ze małżeństwo sie rozpadło. I te teksty ze to hormony!!! Litości jak kobieta jest stabilna emocjonalnie przed ciąża to i w ciazy bedzie umiała sie pochamowac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pieprzenie tych co w ciąży nie były albo ja dobrze znosiły.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wy dwie powyżej jesteście głupie i tyle. Wiele kobiet i bla bla. A my jesteśmy takie cudowne i wspaniałe. Nie krzyczymy na swoich mężów w czasie ciąży, nie mamy zachcianek w nocy ojej!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moze to i hormony cos w tym jest ale pierwsze zdanie opinii wyzej racja 100%Ja tego nie mialam .Bylo ok choc moze jak juz cos przezywalam to mocniejniz przed ciaza ale nie bez powodu.No i pod koniec syndrom wicia gniazda u mnie wystapil:)To tyle.Pogadaj z żona ale spokojnie.Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moze to i hormony cos w tym jest kazda kobieta inacej znosi ciaze .Ja tego nie mialam .Bylo ok choc moze jak juz cos przezywalam to mocniej niz przed ciaza ale nie bez powodu.No i pod koniec syndrom wicia gniazda u mnie wystapil:)Do Pani z góry mialam zachcianki ale w nocy poki dziecko nie kopalo to mialam tez bardzo mocny sen i nie wstawalam.To tyle.Pogadaj z żona ale spokojnie daj jej wsparcie ale tez powiedz ze jestes zdezorientowany i Ci przykro jak krzyczy bez powodu.To minie.Aha popracuj nad tym zeby jednak nie miec dosc.Bo jak juz dziecko bedzie na swiecie to rozne sytuacje beda i nie przespane noce i zona zmeczona.Pozdrawiam.Powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
BO JA TAK NIE MIALAM... i co z tego? Ja tez w pierwszej ciazy zachowywalam sie ok, oprocz zgagi i mdlosc***are razy na poczatku przeszlam ciaze bezproblemowo. W drugiej ciazy mialam okropne wahania nastroju, wszystkie objawy i sama juz mialam czasami dosc. Ale tlumaczylam mezowi, dlaczego tak jest. Oczywiscie nie rozumial, myslal ze tym razem tez tylko urosnie mi brzuch. SAMA BYLAM W SZOKU WIDZAC CO SIE ZE MNA DZIEJE.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
juz tu nadinterpretacje padaja. autor nie napisał, ze zona nim pomiata, ze sie wysługuje, tylko na zmiane płacze/ smieje sie itd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ty, chłopie, masz to wszystko dzielnie znosić i rozpieszczać swoją królową, bo przecież ONA NOSI TWOJE DZIECKO x A żebyś wiedziała! On w tej ciąży nie chodzi, nie rzyga po 3 razy na dzień, nie chodzi jak zombi pół dnia, bo ciąża wymaga od kobiety snu. Nie ma huśtawek nastroju jakbyś miała z***biście wielkie psm. Nie bolą go cycki, kręgosłup, nie puchną mu nogi, ręce. Nie ma ciągotek na różne produkty jak palacz do fajek, zgagi też nie ma kilka miesięcy non stop. No i oczywiście nie on będzie potem walczył z niedoskonałością swojego ciała i znosił bóle porodu, czy bóle po cc i to nie jemu dziecko porani sutki. Do kolejki w sklepie nie, ustapić w autobusie nie, bo to twój bachor, to se stój. Na L4 nie, boś pasożyt i nawet we własnej chałupie nie można się zachowac jak się czuje, bo przecież nie mam prawa. Bosh jak kobieta potrafi nienawidzić drugą kobietę... Żeby nie było. Urodziłam dwójkę, większych jazd w ciąży z nastrojem nie miałam. Nie rzygałam, nie mdlałam, ale wiem jak potrafi napierdzielać kręgosłup. Huśtawki nastrojów miałam po urodzeniu dziecka. Nikomu nie życzę. I lepiej w tej ciąży zbić dwa talerze i się uspokoić, jak tłumić w sobie i trząś się 3 godziny, a płód czujeee... czujeee... je jeeeaaa... oj matka jak mnie drażnisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No to jak sie nie wysluguje i nie pomiata To autor przesadza.Niech porozmawia z zona i tyle.To hormony .Ale pomiatania i. Spelniania zachcianek lec po lody o 2w nocy.ja hormonami bym nie usprawiedliwiala.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiecie co? Ostatnio miałam burzliwą dyskusję ze znajomym. On twierdził, że kobiety nie powinny zajmować kierowniczych stanowisk, bo nie potrafią się kierować rozumem, gdyż rządzą nimi hormony, nad którymi nie potrafią panować. Oczywiście nie zgodziłam się z nim, ale jak czytam Wasze wypowiedzi, to dochodzę do wniosku, że facet niestety ma jednak rację. No bo skoro w czasie ciąży hormony aż tak bardzo Wami rządzą, że nie potraficie się kontrolować, (a pewnie i w czasie okresu też). To co? Rozpłaczesz się na zebraniu? Nakrzyczysz na przełożonego, bo jesteś w ciąży? A może podwładnego oderwiesz od ważnej pracy i wyślesz po lody i śledzia? No bo przecież jesteś w ciąży i nie kontrolujesz tego. A może dziwnym trafem hormony przejmują nad Wami władzę tylko w obecności męża?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorowi tylko pasuje seks. A jak sie urodzi dziecko, to chyba sie popłacze. Dzieci nie powinny miec dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Byłam w ciąży dwa razy. Gdybym rzygała tylko trzy razy dziennie, to byłabym prze szczęśliwa. Wymiotowałam co chwilę, chodziłam jak zwłoki, płakałam w połowie schodów na piętro, bo nie byłam w stanie wyjść. Ciągle było mi słabo i czułam się jak na mega kacu. Owszem, czasem byłam niemiła dla męża, ale starałam się kontrolować, bo mąż to też jest człowiek. Nie tylko penis i portfel. On też ma uczucia i może mu być przykro, kiedy stara się jak może i chce jak najlepiej, a ukochana osoba na niego wrzeszczy. Pewnie, że w ciąży jest ciężko, ale trzeba też czasem pomyśleć o drugiej osobie. To nie jego wina, że nie może wziąć na siebie nawet części ciążowych dolegliwości. Mężczyźni starają się zazwyczaj być wyrozumiali wobec swoich ciężarnych żon, ale każdy ma swoje granice wytrzymałości. Nie można przyjmować wobec ukochanego człowieka (bo zakładam, że męża się jednak kocha) postawy "jestem w ciąży, wszystko mi wolno."

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Coś w tym jest. Z kobietami dużo gorzej się pracuje niż z facetami. W babskich zespołach jest zwykle dużo więcej problemów interpersonalnych niż w męskich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś No chyba z własnej nieprzymuszonej woli zachodzicie w te ciąże, więc po co te jęki i narzekania? Przecież wiadomo, że ciąża to różne niedogodności i nieprzyjemności. Nie jest to żadną tajemnicą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja od 2mc dostalam czegos jakby depresji mam obnizony nastroj wszystko mnie bardziej boli bardziej sie przejmuje jestem totalnie nadwrazliwa i zdolowana i wcale nie przechodzi zmienia sie tylko natezenie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mojej to samo. Wsio źle. Mam krwa dosyć. Jej odp*****la zwyczajnie. Chormony...brednie byle sie usprawiedliwić. Mózg jest od myślenia nie chormony. Jak facet pije piwo to nie pijak tylko chormony...Gdy baba ma za dobrze to jej j***e sie w bani. A jak facet powie: to wyp jak ci źle wszystko be , to taki ten facet zły cham prostak i oj aj niedobry...baby mają p******e w głowach od urodzenia jednie mniej jedne bardziej i zmiana baby nic nie zmienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×