Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

tati1996

Dziwny związek...

Polecane posty

Cześć :) Od dłuższego czasu mam problem z moim facetem. Ja mam 21 lat, on 23, razem jesteśmy od 2012 roku, było kilka przerw, ale nadal jesteśmy w związku. I być może to już zbyt długo trwa, ponieważ wydaje mi się, że mojemu chłopakowi przestaje zależeć... Nie mamy zaplanowanej wspólnej przyszłości, nasz związek cały czas wygląda tak jak na początku. Czyli spotykamy się wieczorami w gronie znajomych, od czasu do czasu ja u niego nocuje i tyle. On nie odzywa się do mnie całymi dniami, także ja nie wiem co się u niego dzieje gdy nie jesteśmy akurat razem, nawet jak napiszę to zazwyczaj on odpisuje po godzinie, dwóch a i tak nic z tego smsa nie wynika. Odzywa się dopiero późnym wieczorem z pytaniem czy się widzimy. A jak się już widzimy to zazwyczaj ze znajomymi. Wiele razy robiłam mu z tego powodu problem, ale według niego to jest normalne i on nie ma czasu ciągle chodzic z telefonem (przy mnie zawsze coś na nim robi) i ja naprawdę nie oczekuję smsowania jak nastolatka 24/7 chcę tylko czasem wiedzieć że wszystko jest w porządku, że żyje i np siedzi w domu. Ostatnio załapaliśmy się na robotę w Holandii i teraz zjechaliśmy na 3 miesięczne wakacje i jest mi bardzo ciężko, bo tam miałam go codziennie, mieszkaliśmy razem, a teraz znowu wszystko wróciło do normy. Wiele osób mówiło mi, że mam go zostawić, bo widać, że tylko ja się staram w tym związku. Ale oprócz tego, że jest mi ciężko zostawić kogoś z kim się było tyle lat to jest mi też żal, bo on nie jest złym człowiekiem. Wiem, że mnie kocha, potrafi być zazdrosny jak nikt, ale bardziej myśli o sobie niż o nas. Nigdzie mnie nie zabiera, chociaż go prosiłam i groziłam zerwaniem to nie przestał palić zioła, tylko ograniczył. Chociaż kto wie co on robi za moimi plecami... Gdy zaczynam mu o tym wszystkim mówić, on dostaje napadu szału, drze się, klnie, wypomina mi takie bezsensowne rzeczy i obraca kota ogonem. Nigdy nie przyzna się do błędu, choćby nie wiem co. Czuje, że nerwowo się wykańczam. Czy poza rozstaniem, mogłabym coś zrobić, żeby to zmienić? Może zacząć zachowywać się jak on? Może jakaś "terapia szokowa" by nim wstrząsnęła. Wysłucham wszystkich rad :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zara121
Z jakiego powodu jest ci ciężko go zostawić? Bo tyle lat cię olewa,bo pali zioło,bo nie interesuje się tobą,bo całymi dniami go nie obchodzisz a wszyscy inni tak,bo nie masz z nim widoków na przyszłość? Czego ci żal? Jemu tak jest dobrze ,bo ma seks bez zobowiązań i to wszystko. Nie pleć głupot,że on ciebie kocha,zakochany chłopak tak nie postępuje. Zazdrość jeszcze nie świadczy o miłości, to u niego takie poczucie własności,sam nie zje i drugiemu nie da. Dziewczyno ,miłość to coś pięknego ,gdzie jedna osoba bez drugiej nie potrafi żyć i bez przerwy jedno z drugim chce mieć kontakt ,wysyła buziaczki,wyznaje się miłość ,pisze się ,że się tęskni ,że każda minuta bez ciebie to wieczność,że nie może się doczekać do wieczora aby wziąć cię w ramiona i wiele innych a czy ty miałaś choć namiastkę tego? Dziewczyno,chcesz przez resztę życia mieć obok takiego zimnego obojętniaka? Kopnij go w tyłek ,jesteś młoda i znajdziesz jeszcze prawdziwą miłość,choć wiek nie ma tu żadnego znaczenia,w każdym wieku można znaleźć miłość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przez pierwsze lata związku praktycznie ciągle spotykaliśmy się sam na sam, spacery, wypady na pizze, do kina, nigdy nie nudziliśmy się sobą, a dzień bez siebie był czymś strasznym, wtedy właśnie pisaliśmy smsy i każdy był szczęśliwy. Z biegiem lat on zaczął się robić obojętny, zaczął palić, było coraz gorzej i tak do teraz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Każda kobieta się facetowi po kilku latach znudzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×