Czy któraś z was rodziła potylicowo tylnie ? Ja tak.

Witam. Mam 21 lat i 6 miesięcy temu urodziłam... cesarką. Nie była planowana, skurcze męczyły mnie od 10 rano i trwały do północy ( potem była ceskara). Poród był dla mnie koszmarem do tego stopnia ze nie chce mieć dzieci więcej ze Strachu! Cewnik który mi założyli doprowadził do tego ze kiedy wstałam z fotela to zrobiło mi się czarno przed oczami- poza tym zrobili to bez mojej zgody przy z 10 osobach. Mam uraz. Nie miałam skurczy jak na okres itd jak wszyscy mówili, ze tak to wyglada. Ponad pół doby cierpiałam na skurcze krzyżowe bez leków. Około 21 upadałam na podłogę co 3 minuty w łazience, dusiłam się, nie mogłam przeć, płakałam, nie krzyczałam. Cierpiałam do tego stopnia ze wiem ze gdybym nie miała wsparcia partnera- wyskoczylabym z okna z bólu! Tak na to patrzę z perspektywy czasu :-( nikt w szpitalu nie chciał mi pomoc. Przy cesarce z łaski dowiedziałam się ze dziecko było potylicowo tylnie- z tad te cierpienia. A przez cała ciąże niby idealnie ułożone. Kto tez to przeżył i ma traumę ?

ja tak rodzilam syna i lepiej wspominam ten niz drugi z corka gdzie byla mniejsza i dobrze ulozona.

Autorko większość porodów wyglada jak twój chyba emocjonalnie jeszcze nie dojrzałas

Moje dziecko było tak ułożone plus pochylona główka. Nie da sie urodzić, chyba że lekarz obroci dziecko. Niestety poród był bardzo długi, zakończony cc na cito. Ból z pleców taki, że krzyczalam jak opetana. Dla porównania przy 2 porodzie ani razu nie krzyknelam . Także nie piszcie, że nie ma różnicy.

Myślę że masz poprostu niski próg bólu niestety. U nas nie ma w ogóle znieczulenia do porodu a bóle krzyżowe są powszechne u kobiet podczas porodu.

Pisałam wyżej. Urodziłam dwa razy. Pierwsze dziecko ułożone potylicowo tylnie, ból nie do opisania, to były tortury. Drugie dziecko urodziłam i owszem bolało ale dało się to znieść. Bez krzykow, bez srodkow przeciwbólowych. I co, raz miałam niski próg bólu a za kilka lat wysoki? Ja akurat rozumiem autorkę, chociaż jej post jest trochę infantylna w przekazie, bo sama przeszlam ten pierwszy poród. Pomyślcie, dziecko jest w was zaklinowane, skurcze coraz silniejsze i was rozrywa. Normalnie ten ból jednak ma jakiś cel, są postepy porodu, dziecko się obniża itd.

Też miałam takie ułożenie, straszne bóle krzyżowe ale nie traktuje tego jako traumę, poród SN i trwał tylko 6h

Ewidentnie jesteś niedojrzała emocjonalnie. "Upadanie na podłogę", żal o cewnik, histeria pod tytułem płakałam i dusiłam się, teraz upajanie się sytuacją...DZIECINADA

Tak, autorka ma 21 lat. Zdecydowanie powinna się zachowywać jak 40 latka i być dojrzalsza od doświadczonej matki z kilkorgiem dzieci. Autorko, ja urodziłam krótko przed moimi 28 utodzinami i też długo przeżywała poród. Jak miałam 21 lat to zdecydowanie nie byłam gotowa na takie doświadczenia. Przykro mi, że w tak młodym wieku musiałaś szybko dorosnąć.

Też bóle krzyżowe ale jakoś zacisnęłam zęby i po prostu myślałam że tak wygląda poród. Popękała m prawie do dooopy pocięli mnie ale wygoilo się i jest ok. A z coraz 0 pęknięcia,cięcia i szwów a dużo boleśniej i ciężej.