Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Jak to jest być w ciąży?

Polecane posty

Gość gość

Hej. Mam 24 lata. Często myślę o dziecku. Mam pytanie do mam. Jak to jest być w ciąży? Nie chodzi mi i dolegliwości typu nudności/wymioty.. bardziej o kwestie noszenia w sobie dziecka. Jak to się czuje? Mnie to trochę przeraża, że coś rośnie pod moim sercem, z każdym dniem bardziej. Wiem, to naturalne.. ale jednak nigdy nie byłam w ciąży. Nie znam tego stanu. Jak to jest miec przed sobą kilkukilogramowy balon z brzucha? Jak śpicie będąc w ciąży? Czy męczące jest wchodzenie pod zwykle schody? Jak to jest?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po twoim poście wnioskuje ze ciąża nie jest dla Ciebie. Podchodzisz do tego jak do jakiegoś sportu ekstremalnego. Czy będzie fajnie czy mi się spodoba. Nie wiem może jeszcze dojrzejesz do tego. Narazie zajmij się tym co Cię kręci skoro nie rozumiesz ciąży.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po chuj ja obrażasz. Laska nie napisała że już zaraz będzie chciała bachora i zaraz idzie go robić. Tylko zapytała jakie to uczucie być w ciąży. Jezu. Wiadomo że nieznane przeraża.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na początku dziwnie, potem po prostu koszmarnie, nie mam zamiaru ci koloryzować. Zmieniasz się w słoniątko, czujesz się jak słoniątko... Śpisz jak dasz radę, bywa, że marzysz o tym, żeby mieć materac z dziurą na brzuch bo naprawdę każda pozycja uwiera. I generalnie im dalej tym gorzej, a mówię tu tylko o w miarę bezproblemowej ciąży. Ładne obrazki z paniami w ciąży w necie są... cóż, ładnymi obrazkami, tak samo jak ładne są obrazki z dziećmi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a jak ma dojrzewanie do tego czy się spodoba

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pewnie chodziło ci o to ze dziecko najwazniejsze nawet jak jeszcze nie zrobione i podobanie czy nie podobanie ma g****o do tego haha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestem w 5 mcu ciazy. To jest tak samo jak nie bedac w ciazy. Dziecko niby jest, ale ide do pracy i zapominam o tym. Wyglad jeszcze nie jest zly. Przytylam 3 kg ale tylko na brzuchu. Spalanie kcal jakby lepsze. Wszyscy dookola sa supermili. Kolezanki staja na ulicy jak mnie widza z torbamu, zeby do domu podwiezc. Z mezem tylko raz sie poklocilam. Nie uswiadamiam sobie jeszcze ze kolo jelit mi cos jeszxze plywa. Zawsze bylam i jestem typem nieprzepadajacym za dziecmi. Nie narzekam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie kazda ciaza jest taka jak opisala osoba 5:07. ja do konca 3 mca mialam mdlosci, bylam senna, ale ogolnie ok, normalnie wychodzilam z domu, spotykalam sie z ludzmi. 4,5,6 mc to przyplyw energii. w polowie 7 zaczyna byc ciezko, sa problemy ze snem, ale ogolnie chyba jest ok, mam duzo sily, duzo chodze na piechote, mam nieduzy brzuch takze mnie tak nie ogranicza z normalnymi czynnosciami, np z zalozeniem butow - za 3 tyg rodze, mam 8kg na plusie, boje sie jak to bedzie ale ogolnie - sama tego chcialam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gość 4.05 chyba masz problem ze sobą, nikt nikogo nie obrazil. Radziłabym może udać się do psychiatry bo chyba nie bardzo umiesz panować nad emocjami lub po prostu nie znasz znaczenia podstawowych polskich słów. Gdzie tu była obraza?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dla mnie najgorsze były jednak nudności. Przez prawie 3 miesiące leżałam "plackiem" na łóżku bo na nic nie miałam siły. Noszenie jak to nazywasz balona to już pikuś, ja o wiele lepiej znosiłam 9 miesiąc niż I trymestr. Brzuch rośnie stopniowo, więc nie odczuwasz nagle jakiegoś wielkiego ciężaru. Z tym, że ja miałam mały brzuch do końca. Spałam ba boku, na plecach już na pewnym etapie się nie da niestety, bezsenność dokuczała mi tylko sporadycznie. Pod koniec najbardziej dokuczała mi zgaga, ale do przeżycia. Dla mnie wszystko do przeżycia oprócz mdłości :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko miałam tak samo. Wręcz mnie to brzydziło. Ale może dlatego że mnie ogólnie obrzydzają wnętrzności, rany itp. Raz w życiu było mi tak słabo że myślałam że zemdleję. Było to na biologii jak nauczycielka opowiadała o sercu. A wracając do tematu ciążę mam już za sobą. I wierz mi że jak już byłam w ciąży to dopóki nie czułam ruchów to była to dla mnie abstrakcja. A od pierwszego ruchu natura. Nic mi nie przeszkadzało, nie czułam się dziwnie że rośnie we mnie dziecko. Uwielbiałam się z nim bawić, tzn pukałam a maluszek odpowiadał kopnięciem. Albo wystawiał jakąś część ciała jak kiziałam brzuch. Tak jakby wystawiał się żeby go pogłaskać. Tak już pod koniec ciąży myślałam czasem o tym że jest we mnie już prawie w pełni rozwinięty człowiek. I nawet po porodzie nie ogarniałam tego cudu. Do tej pory jak patrzę na mojego już 8 miesięcznego synka mam myśli "Boże ja go urodziłam! On się we mnie rozwijał, rósł, pływał tam sobie, dotykał mnie od środka."

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja zaczęłam obecnie 5miesiac i chce umrzeć... Najpierw do 14t męczyły mnie okropne mdłości i wymioty, żyłam tylko na płatkach śniadaniowych bo nic innego nie przyswajalam. Do tego okropny ból żołądka. Potem gdy się skończyły to było lepiej ale mam anemię i brak apetytu, muszę się zmuszać do jedzenia. A co jakiś czas tak jak np dzisiaj mam nawrót wymiotów. Dzisiaj już 5 razy od rana, jestem słaba jak noworodek i chce mi się wyć. Bardzo chciałam być w ciąży, przeżywać ten stan ale teraz już nie chcę, mam dosyc. Tylko się męczę zero radosci... Już widzę jak będzie wyglądał mój poród. Jak rzeźnia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja na razie (8 tydzień) nie mam żadnych objawów, więc nie czuje żebym w ogóle była w jakiejś ciąży.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
na początku to jest tak jakbyś nie była w ciąży (pomijam mdłości). Ruszasz się tak samo sprawnie, lekko, tylko nie ma jak dopiąć spodni :) Środek ciąży też jest fajny, dalej czułam się tak samo. Jeśli chodzi o ruchy płodu to uczucie tak jak nieraz przelewają się płyny w brzuchu, takie jakby bąbelki, itp. Ostatni trymestr jest już ciężej, bo nie możesz się swobodnie zginać, więc nie pofikasz tak sprawnie jak na początku :) Najgorsze dla mnie było właśnie to zginanie się, nie możesz normalnie wstać, bo do końca się nie zegniesz, nie zawiążesz sobie swobodnie butów. Trochę ciężej się chodzi - szybciej się męczysz, ale nie jest aż tak źle. Potem jak już urodzi się dziecko to już można normalnie siedzieć i kucać, bo brzuch miękki w końcu :) Moja ciąża była fajna, cieszyłam się i czekałam na dziecko :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie narzekałam byłam dwa razy mąż mnie wspierał we wszystkim. Mąż Uczestniczy zawsze przy każdym badaniu cipki i wspierał porody nie wstydzę się męża jak to ma większość zacofanych polek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Fizycznie - zmiany. Fajnie jest że czujesz że jest was 2. Dotykam się po brzuchu, czuję ruchy pod palcami. Psychicznie jestem bardzo szczęśliwa, czekam na dziecko, czuję się odpowiedzialna za to że rośnie we mnie życie. Cieszę się każdym dniem, to najpiękniejszy czas. Są też złe chwile typu u mnie mdłości, zgaga, zaparcia, brak totalny apetytu choć to już prawie piąty miesiąc, bezsenność w nocy, czasem koszmane sny jakie nie zdarzały się wcześniej, pełne strachu i lęku... A na plus jeszcze mega popęd seksualny, chyba z powodu nabrzmienia błon śluzowych i zmian hormonalnych mam teraz odjazdowy sex

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Szczerze? Nazwę stan błogosławiony wymyślił chyba jakiś ksiądz. Ciężko jest. Zwłaszcza w ostatnim trymestrze. Dzwigasz kilkanaście kg więcej, to nie tylko brzuch, ale obciążenie robi swoje na stopy, kolana itd. Inny środek ciężkości. Brzuch wielki, twoje organy wew.szukają sobie miejsca, ty szukasz wygodnej pozycji do spania. W drugiej ciąży pod koniec miałam ogromny brzuch, 110 w pasie ( normalnie 68) i było mi trudno gdziekolwiek się z tą piłka przecisnac. Pół biedy, gdy to pierwsze dziecko, wtedy jesteś tylko w ciazy, odpoczniesz. Ale jak w domu biega już mały szkrab i nie masz czasu, by zwolnić obroty, wtedy jest ciężko. Trzeba przetrwać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×