konto na portalu dla zdradzajacych

Pol roku temu urodzilam dziecko, podczas porodu peklam i bylam nacinana. Przez dlugi czas w ogole nie chcialam uprawiac seksu, jak juz zaczelismy to robic to tylko po bozemu, rzadko, no i tak jakos bez pasji beznadziejne. Dopiero odstawilam małego od piersi i czuje różnice, ze jestem spowrotem mokra, jest lepiej. Poza seksem stałam sie dosc marudna, siedze caly dzien sama z malym , sprzatam, gotuje. Jak maz przychodzi to marudze, zeby nie balaganil, ze to ze tamto. Nie wiem co sie ze mna dzieje, kiedys taka nie bylam. W sobote zobaczylam ze ma nowy adres mailowy, zalogowal sie na konto i zobaczylam ze otworzyl z niego konto na jakims portalu, gdzie dla ludzi ktorzy sa w monotonnych zwiazkach i szukaja kogos na boku. Z tego co sie dowiedzialam , najpierw zalozyli to konto z kumplami w pracy dla jaj, a pozniej w domu pomyslal, ze moze jednak popisze i pouzupelnial dane. Ostatecznie odpuscil, dlatego ze stwierdzil ze nie ma czasu na to.... Jak zobaczylam ten portal o 22 w sobote wyszlam z domu, mowiac ze na chwile, a poszlam do kumpeli. O 24 zaczal wydzwaniac, to mu napisalam , wtedy juz pijana ze mnie zdradza jak on moze itp. W niedziele pogadalismy przez telefon, powiedzial ze myslal o tym zeby mnie zdradzic, bo ostatnio prawie nie ma seksu, ja tylko z mopem latam i marudze i wydaje jego ciezko zarobione pieniadze. Ja jestem na macierzynskim , zarabiam 2000, on 5000. Wiec podkresla ze wszystko kupuje za jego hajs. Powiedzial , ze o co robie afere, ze ostatecznie mnie nie zdradzil. I ze jestem p******a ze go szpieguje. Ze jak sie rozstaniemy, to mam go splacic, kase za mieszkanie jesli chce tam mieszkac, ten kapital ktory wlozyl przed slubem, plus polowa kasy z wesela i kasa ktora przez te lata wlozyl w mieszkanie. Ogolnie jakas kwota kosmiczna mu wyszla. Ja nie wiem co mam robic, wyszlo na to ze ja jestem p******a, bo go szpieguje, nie ufam mu, myslalam ze moze mnie zdradzic i jeszcze zostawilam dziecko i poszlam pic w weekend. A on tylko dla jaj zalozyl portal, z ktorego nie skorzystal. Jak sie klocilismy to tak strasznie po mnie cisnal, widzac ze placze i spytalam jak moze mnie tak rownac z zerem, powiedzial ze my sie nie klocimy, tylko robie z niego c***a i debila i mi sie nalezy. Ja juz nie wiem , wiem ze nie powinnam czytac jego prywantego maila, ale siedze w domu, mysle i cos mi odbija. Nie wiem co sie ze mna dzieje, nie mam sily. Co ja mam robic ?

Rzucić palanta. Taaa dla,, jaj" sobie założył tam konto :D. Może już Cie zdradził albo zaraz zdradzi. Uciekaj

Po pierwsze ochlonac. Po drugie powiedz mu, ze swiat nie konczy sie na takim mezczyznie jak on. On ma cos z rycerza - zakuty leb. Bo zachowanie jego jest okropne. Tak na meza, ojca nie przystalo. Sama sobie dziecka nie zrobilas, to nie on mial komplikacje podczas porodu. Jedne kobiety szybciej, inne pozniej dochodza do formy. Niektorym potrzeba nawet i pol roku. Maz to nie zwierze, ktore ma tylko poped. On ma rozmawiac z toba, pytac gdzie jest problem i wspolnie zmierzyc sie z wczesnym macierzynstwem. Po to jest partner, by bylo latwiej zyc, bylo komu podarowac milosc, opieke i wsparcie. Rozwiazania w czatach, w portalach dla niewyzytych i znudzonych zwiazkami sa dla frustratow i nieudacznikow zy iowych, ktorzy nie dorosli do swych zyciowych rol. Tym bardziej, ze dobrowolnie i chyba swiadomie podjeli sie takowych. Jesli to przerasta ich, czas wrocic do piaskownicy a nie nastepnym zawracac glowe i robic im kogel mogel w glowach. Ja mysle, ze nie rob nic, obserwuj, skup sie na sobie i dziecku. Jesli twojemu mezowi wroci rozum na swoje miejsce, mozna sprobowac spokojnie porozmawiac. Spokojnie, bo emocje sa tylko woda na mlyn. Sprawami majatkowymi nie martw sie. Niech idzie do sadu. Pozdrawiam Elena