Polacy w Irlandii po co od razu na zmywak

Hej. zauwazylam, ze duuzo w irlandii zdolnych mlodych ludzi po studiach i pracy w firmach i korpo wyladuja na zmywaku czy w jakims tam magazynie. po co nie szukacie pracy naprz w sillicon docs? przeciez w takim dublinie masa korporacji, wciaz szukaja kogos z angielskim i polskim. Oczywiscie nie mowie tutaj o ludziach z slabym angielskim, o fachowcach itp, tylko o ludziach po studiach, ktorzy smialo by mogli aplikowac do duzych firm i lepiej zarabiac.. a i jeszcze jedno. po co tylko robicie z rodakow jakies ghetta? tez znam ludzi ktorzy w irlandii tylko po polsku. przeciez to bez sensu. wy nie chcecie poznac ich kulture, jezyk? nie lubicie irlandczykow czy jak? nie rozumiem naprawde.

bo bez języka z polskim magistrem mogą tylko na zmywaku, a jezyka po co mają się uczyć gdy mogą chlać z patologią

bez doświadczenia nie przyjmują nawet z ang i szkołą lokalną, albo za grosze z czego nie wyzyjesz, zostaje zmywak 12-16 godzin dziennie, najpewniejsza praca

Nie wiem, jakim trzeba być skrajnym debilem, żeby w dzisiejszych czasach, mając te 16-35 lat, nie znać angielskiego co najmniej na B1. Przecież ten język tłuczony jest teraz w szkołach przez całą edukację, już od wczesnej podstawówki, że nie wspomnę o tym, że jest wszechobecny w filmach, muzyce i wszędzie, gdzie się nie ruszysz. Jeśli mimo to, ktoś dalej nie umie się dogadać choćby w podstawowym stopniu, to chyba naprawdę jest stworzony na ten zmywak i nigdzie indziej.

preciez na polskich uczelniach maja tez angielski. na politologiach, prawach i innych dziennikarstwach.. ok rozumiem ze zmywak to pewna praca, tylko ciezko sie z takiego zmywaka wspiac gdzies wyzej...zawsze zostaniesz na najnizszych szczeblach..nie wierze, ze mlodzi ludzi po magisterce nie potrafia po angielsku

przeciez brytole i irole z natury uwazaja sie za pepek swiata i nie szanuja slowian, to pokazali to podczas 2WS i teraz, murzynow i innych ciapatych to muisza szanowac bo inaczej byliby oskarzeni o rasizm a bialego z europy to traktuja jak gorszego, wyspiarskie bydlo po prostu . Dlatego lepiej pracowac w PL gdzie jestem u siebie i mam respekt i uznanie w okolicy.

a ja wlasnie po mgr polonista, angielski mam taki sobie, dogadam sie, rozumiem, spiewam itp itd i dostalam prace akurat w korpo. angielski w korporacjach to wciaz to samo, to samo slownictwo i procedury. nie wazne, czy to dublin czy wawa czy praga, wszedzie jest tak samo. i masa obcokrajowcow. tacy hindusi czy ludzie z francji maja angielski bardzo kiepski i tez sobie radza.