jak byc mniejsza egoistka

sporo sie u mnie bierze z tego, ze chyba malo sie interesuje innymi ludzmi. Malo mnie obchodza. Taka obojetnosc. Chcialabym o sobie powiedziec z duma, ze jestem fajna, rodzinna osoba i zawsze pamietam o rodzinie, pomagam, ale tak nie jest. Zycie. Zadzwonie do kogos z rodziny jak juz jestem soba zdegustowana i czuje, ze powinnam sie bardziej interesowac. Na codzien tez, zapominam co ktos gada bo tak naprawde mnie to nie obchodzi. Lubie gadac o sobie, ale tego nie robie, bo wiem ze to odpychajace, za to gdy mam sluchac kogos to zasypiam z otwartymi oczami i mowie cos "ahaaa dokladnie rozumiem" "dokladnie" i zapomne wszystko. Jak byc mniejsza egoistka i bardziej sie wczuwac w innych ludzi? Mam tez cos takiego, ze dzialam czesto na swoja korzysc nie wiedzac, ze ktos sie do czegos zmusza. Wydaje mi sie, ze jak ktos nie odmawia, to sie nie zmusza. Nie chce zmuszac ludzi do czegos :/