Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Bostonka w szkole a ja w ciąży

Polecane posty

Gość gość

Byłam na wywiadowce w szkole panuje bostonka córka chodzi do działu przedszkolnego niby chyba nikt jeszcze nie choruje ale w starszych klasach się zdarza. I rodzeństwo jednego chłopca z klasy choruje wiec matka mówiła ze bardzo możliwe ze lada dzień i ono zachoruje. Boje się jestem w 14 tyg ciąży. Mam córki nie puszczać do szkoły? Mam wzmocnić jej odporność? Jak? Jakie witaminy polecacie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak możemy się zabezpieczyć? Przecież nie będę córki trzymała 2 tyg czy ileś w domu . A może jednak powinnam?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie przesadzaj. Idz do lekarza, wyłuszcz sprawę i tyle. A do szkoly nie powinny chodzic dzieci chore, twoje jak zachoruje to nabedzie odpornosci wiec + dla niego, a co do ciebie to idz do lekarza i on ci wytlumaczy lopatologicznie, ze nie ma co d**y truc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak miała jakieś nie całe 3 lata podobno na to chorowała. Podobno bo jeden lekarz (prywatnie) powiedział ze to szkarlatyna drugi również prywatnie bostonka. Czy jeśli chorowała na ten wirus to czy zachoruje jeszcze raz? Mąż za nie długo tez chyba to przechodzil bo swędzialy go dłonie i stopy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bostonka to jak wirus grypy, mozesz zlapac wielokrotnie. Mojemu dziecku po bostonce paznokcie zeszly, ale do przezycia. Kolezanki dziecko dwa razy przechodzilo bostonke.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja córka przyniosła to z przedszkola. Maż zachorował, ja nie. O ile z dzieckiem przebywałam cały czas, to mąż został "zamknięty" w sypialni, ja cały czas myłam ręce, latałam z płynem dezynfekującym non stop, myłam klamki itp. I nie zbliżałam się do niego. Jakoś się udało. Ta choroba to straszny syf, chociaż podobno niegroźna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeżeli jesteś już na zwolnieniu to ja bym nie puszczała dziecka do przedszkola przez te dwa tygodnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
18 56 byłaś w ciąży? W grupie córki jeszcze nikt nie choruje. Moze poczekać aż chociaż 1 dziecko zachoruje? I wtedy córki nie puszczać? Bo troche lipa ja nie bedzie nikt chorować a corka będzie siedziała w domu. Jeszcze ma super wiadomość ze jedna dziewczynka ma robaki ale już jej przeszło po 3 dniach? Dziwne jutro ma już pójść do szkoły

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja tez bym nie ryzykowala. To przedszkole, wiec nie bedzie miala tak ogromnych zaleglosci z materialem...Jesli jestes na L4 to sprawa jest prosta; jesli nie - popros lekarza o to. Sama pracuje w zespole szkolno-przedszkolnym i wiem jak to jest - wszelkie wirusy itp. w oka mgnieniu sie rozprzestrzeniaja, z przedszkolakow na uczniow i odwrotnie. Tez juz nie pracuje,bo wlasnie tego sie boje (jestem w 17 tygodniu ciazy)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak jestem na l4. Bede pracować najwyżej z nią w domu. Najgorzej jak okaże się że nikt nie choruje. Ale zachoruja za 3 tyg. No juz nie wiem co robić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Fakt, ta choroba szybko się rozprzestrzenia, u nas całe przedszkole chorowało, wszystkie grupy. Dużo dzieci tez pozarażało domowników z tego co słyszałam. Nie ryzykuj, jak posiedzi do końca listopada w domu nic jej nie będzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie puścilam dziś córki do szkoły. Nad ranem bolal ja brzuszek i trochę wymiotowala. Teraz czuję się świetnie ale martwię się.... może powinnam ja dać na kilka dni do teściów? bardzo chętnie się nią zajmą. Ale z drugiej strony bez przesady... teraz wygląda na zdrową

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moja przechodzila jak bylam w ok. 15-16 tc . ja tylko lekkie przeziebienie ona pelnoobjawowa plus zeszly paznokcie. dziecku w brzuszku nie zaszkodzilo, ur. sie zdrowe.ponoc nie jest taka grozna dla plodu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co za paskudztwo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bostonka to nie jest choroba wirusowa, tylko bakteryjna.. Najlatwiej mozna sie zarazic dotykajac /uzywajac tych samych rzeczy co chory np. plastikowe kulki na placach zabaw, klamki, zabawki itp. I nie panikuj tak autorko.. nic ci nie bedzie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bakteryjna?? pierwsze słyszę. Nawet mówi się "wirus bostoński". wywołują ją wirusy Coxsackie z grupy enterowirusów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U mnie nie ma wirusowej bostonki :) Zwykla choroba, nieprzyjemna, ciezka, ale choroba nie epidemia.. Nie mozna sie na nia uodpornic, mozna chorowac pare razy, szczepionki tez nie wynalezli na tego "wirusa ", a maja na kazde inne chorobe, na grype ktora mutuje tez :) Nikt nie zamyka przedszkoli czy szkól, nie siedzi w domu by innych nie zarazic.. bo nie przenosi sie droga kropelkowa.. I tyle..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×