Czy taka dziewczyna jest naciagaczką?.

Witajcie. Chciałbym poznać damski pukt widzenia, wiec pytam was o zdanie. Spotykam sie z dziewczyna kolo 2 mie miesiecy. Zwykle jak sie spotykamy to ja place za obiady choc ona to tez proponowala. Choc tak jest od czasu do czasu bo nie zawsze na nie chodzimy. I dzisiaj znow sie umowilismy, powiedziałem jej, ze chce ja "porwac" gdzies. A ona na to, ze 17 jej pasuje, ale po pracy ma troche zalatwien i nie wie czy uda jej sie zjesc obiad do tego czasu wiec moze bysmy pojechali cos zjesc wczesniej. Waszym zdaniem ona mnie naciąga na stawianie jej oboadow?

Usmiam sie z ciebie. Nie- nie jest naciagaczka obiadow. Chcialbys, zeby dziewczynie burczalo w brzuchu na randce? Jak nawet na obiad cie nie stac , by swej kobiecie postawic, to raczej ty sie nie bierz za randkowanie. No i jak to bedzie w przyszlosci? Wypomnisz zonie, ze zjadla obiad, kiedy ty do domu zrobiles zakupy? Czy ty to nie sknera i kutwa? Naciagaczka to dla mnie, gdyby chciala bys wzial dla niej kredyt, kupil futro z norek, czy zegarek Patek. Tak to tylko rozsmieszasz do lez. Elena

Mnóstwo kobiet ma taki pasożytniczy charakter, nie wiadomo dlaczego mając przekonanie, że facet ma za wszystko płacić. To zepsute kobiety które mają nawalone w głowie, lepiej unikać.

Myśle że nie. Po prostu jak zaproponuje ze ona zapłaci to niech płaci i tyle.