Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

O co mu chodzi?

Polecane posty

Gość gość

Ponad rok temu poznałam faceta w którym się strasznie zauroczyłam. Poznaliśmy się, bo dołączyłam do jego organizacji. Na początku nie wiedziałam jak zagadać i co robić aby zwrócił na mnie uwagę, więc nasze rozmowy dotyczyły głównie spraw organizacji. Później się trochę rozkręciło, zaczęliśmy mówić o sobie, trochę bardziej się poznawać. Przyszło co do czego, że planowaliśmy wspólne wakacje, lecz raczej jako znajomi, wszystko szło pięknie, widziałam jego zaineresowanie. Później się zepsuło trochę, bo ja wylecieć z nim nie mogłam. Mimo to nadal było wszystko ok, dużo rozmawialiśmy, na imprezach wykazywał zainteresowanie mną. Na pewnej wspólnej imprezie chyba tak bardzo chciał spędzić ze mną czas, że jak wyszłam z loży w klubie potrafił wydzwaniać i pisać pytając sie gdzie jestem. Tak jakoś wyszło i to bardziej z jego inicjatywy, że po tej imprezie mnie pocałował. Po pocałunku który był na pożegnanie rozstaliśmy się i to by było na tyle. Nie poruszyliśmy tego tematu, a jak sie zapytałam jak mam to rozumieć odpowiedział że sam nie wie i że pogadamy jak sie spotkamy. Tak się jednak nie stało. Po jakimś czasie zaprosił mnie do kina samochodowego. Było naprawdę cudownie, później długi spacer i odwiózł mnie do domu. Jednak tym razem nic nie wyszło, żadnego pocałunku, jak takie po prostu spotkanie, pierwsza randka czy coś. Długo się z nim nie widziałam później więc stwierdziłam, że może ja coś zaproponuje. Wyszłam z inicjatywą pójścia do domu strachu a on zgodził się na to. Wiedziałam, że to może być coś ciekawego, bo poszliśmy we dwójkę a ja bałam się do takiego stopnia, że trzymaliśmy się za ręce i było naprawdę świetnie. Mówił, że bardzo mu sie podobało i dziękował że go zabrałam. Potem poszliśmy do pubu ale to mało istotne. Ponownie nic nie wyszło. Żadnego pocałunku ani nic. Od tamtej pory minął może miesiąc/ półtorej i właściwie to nasze rozmowy nie wyglądają już tak jak kiedyś. On nie zaczyna rozmów, przeważnie to ja do niego z bezsilnośc***iszę coś na facebooku, nie gadamy już tak często a on nie wykazuje już takiego zainteresowania. Jakby po tym wyjściu do domu strachu wszystko prysło. On jest singlem i ja też. Właściwie rozstaliśmy się oboje z poprzednimi partnerami praktycznie w tym samym czasie. Nie wiem czy ma kogoś na oku, i trudno mi to powiedzieć, ale koleguje się też z jego przyjacielem, on ma partnerkę i też dobrze wie że jestem zauroczona i chyba nawet mi w tym kibicuje i pomaga. Teraz w 4 nie mamy planów na sylwestra. Wiec planujemy spędzić go razem. Znowu sytuacja gdzie będziemy jakby para na parę. Co o tym sądzicie? Co mu może siedzieć w tej bani? On ma jakieś swoje fazy, raz jest dobrze a raz totalna olewka jakby. Jak ja mam to rozumieć? Jestem bezsilna :( proszę o pomoc i niegłupie odpowiedzi. Dziękuję

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość szaariikkk
masz mistrza!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pewnie kogoś znalazł.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja to rozumiem tak. to ty, autorko jesteś za spotkaniami z nim i chcesz stworzyć z nim związek. a jemu się do tego nie spieszy, i, jak widać nie widzi w tobie kandydatki na związek. o to mu chodzi, a tobie, j.w. :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pewnie leci na kilka frontów. Pierwsza zadada- jak facet robi krok w tył to Ty też się oddała, zachowuj dystans. Poszukaj kogoś innego bo on jest słabo zainteresowany, raczej nic z tego nie będzie, gdyby był zainteresowany to ciągnęło go do następnych pocałunków, chciałby zaciesniac znajomość. Otwórz się na nowe znajomości, może załóż sobie konto na portalu randkowym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tylko co jeśli ja jestem w nim zakochana? :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Musisz się odkochac. Po prostu. Poznaj innego i ci przejdzie. Sama widzisz ze z jego strony nic nie ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nic! Do milosci nie mozna nikogo zmusic!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niestety wiem i to najbardziej boli :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×