Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Gość helenkaprolem

Ciąża urojona

Polecane posty

Gość helenkaprolem

Od roku cierpię na ,,ciążę urojoną". Nie byłam z tym u specjalisty, bo jestem jeszcze w dość młodym wieku, więc nie jest to potwierdzona choroba. Wiem, że to głupie, ale to, co się dzieje w mojej głowie, nie jest normalne. Jest to bardzo ciężki przypadek i ledwo już daję sobie radę, żyję w wiecznym stresie. Zaczęło się od naszego pierwszego ,,zbliżenia" z moim obecnym chłopakiem. Nie współżyliśmy jeszcze ze sobą, tylko uprawiamy petting. Jednakże tamtego dnia stwierdziliśmy, że jesteśmy już gotowi na seks. Tylko, że moja choroba nie zaczęła się bez powodu - zdecydowaliśmy, że nie użyjemy antykoncepcji, ponieważ nie były to moje dni płodne. Adrenalina trochę maczała w tym palce. I przez tą głupotę zniszczyłam sobie psychikę. Najgorsze jest to, że się na to zgodziłam, a on wcale nie naciskał. Na szczęście do stosunku i tak nie doszło przez stres mojej strony, a jedyne co się stało to ocieranie członka o wejście do pochwy. Dla każdej osoby, która wie coś na temat ciąży, będzie to prawie niemożliwe, aby mogło dojść zapłodnienia, zwłaszcza bez ani jednej kropelki spermy. Nie dla mnie. Kiedy w końcu nawiedził mnie okres byłam przeszczęśliwa. Dopóki nie zaczęłam czytać o przypadkach, w których ,,kobieta w ciąży miała podobne do okresu krwawienia, nawet do 6 miesiąca". Pomyślicie pewnie: co za głupota, a ja w to uwierzyłam; do tej pory nie jestem pewna czy aby na pewno nie ma w tym ziarnka prawdy. Zapomniałam dodać, że jestem w związku na odległość i z moim chłopakiem zaspokajamy się tylko w te dni, kiedy się widujemy (raz/dwa na miesiąc). Po nieudanej próbie stosunku uznaliśmy, że poczekamy jeszcze trochę czasu. Od tamtej pory moja choroba utrzymuje się dlatego, że zawsze boję się, że on będzie miał trochę spermy/preejakulatu na palcu w trakcie penetracji pochwy i wtedy zajdę w ciążę. Zawsze moje niezaspokojenie seksualne wygrywało nad strachem przed ciążą, dlatego nie mówiłam nic, zwłaszcza, że wtedy zapominałam o konsekwencjach. Po pół roku męczarni, mimo tego, że miałam normalny okres, powiedziałam o chorobie mojemu chłopakowi. Do tej pory jest mi źle z tym, jaki ciężar zrzuciłam na jego barki narzekając mu codziennie, że ,,A co jeżeli naprawdę jestem w ciąży?". Od tamtego czasu zrobiłam 6 testów ciążowych - wszystkie negatywne, żaden niewystarczająco wiarygodny. W końcu mój partner stwierdził, że dopóki się nie uspokoję, nie będzie podczas pettingu penetrować mojej pochwy, a jedyne co to masować łechtaczkę. Zgodziłam się, bo to naprawdę mogło mi pomóc, zwłaszcza, że nie wierzyłam, że można zajść w ciążę bez jakiejkolwiek penetracji. Pomysł okazał się skuteczny. Z dnia na dzień coraz mniej myślałam o mojej chorobie, aż w końcu zaczęłam żyć normalnie. Niestety, nie jest tak kolorowo jak myślałam, że będzie. Wczoraj spotkaliśmy się ponownie. Petting wyglądał tak jak zwykle. Teraz bardzo pilnuję, aby mój facet wytarł penisa, żeby go za bardzo nie dotykał, umył ręce po każdym wytrysku, po prostu żeby znowu mi nie odbiło. Jednakże dziś zaczęłam znowu o tym myśleć. Mimo tego, że mój chłopak nie wkładał mi palców, ani nie miał spermy na palcach, to i tak mi odbija! Nie mogę tak dłużej żyć, mam przez to problemy z koncentracją, wahania nastroju, nie wspominając już o tym stresie. Potrzebuję pomocy, tylko bez lekarza, czy psychologa. Nikt nie może się o tym dowiedzieć.. ja chcę po prostu być zdrowa. Pomożecie mi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×