Dlaczego to zrobiłeś?

Ja stoję może dla tego jestem w tym dobry, i w realu też.

No to Ci zazdroszczę ;) tak pozytywnie oczywiście :) ja nie wierze w miłość

Ja w realu mam aż nadto dla tego tu się dziele, ale jest 1 na serio, a inne szukają, czy to mężatki stare, młode, nie ma różnicy na wszystkie tak działam.

Skoro Ci to odpowiada

Ja tam mam, i tobie też życzę tej jednej odwzajwmnionej i realnej. Niektóre nie mają i pożądanją te wartości które im brakują, wiem złamałem serce nie jednej, ale byłem wtedy szczery i tak nic to nie da jak znają prawdę.

Znały prawdę od samego początku, nie to że oszukiwałem.

Kończę na dzisiaj znów to zadziała trzymaj się.

Dzięki:) myślę, że wyleczyłam się z miłości raz na zawsze :) a Ty kochaj swoją kobietę a przede wszystkim szanuj ją, bo to najważniejsza oznaka miłości

Szanować to podstawa i to wszytkie kobiety, jestem zbyt kulturalny, nie pomyślała że pisał jakiś odpad społeczeństwa, teraz jeszcze raz pa.

Pa pa

No i niestety obudziłam się kolejny dzień trzeba jakoś przeżyć...chce mi się płakać nad moim życiem, ale nie będę, trzeba tylko uzbierać 5 opakowań hydroksyzyny i wszystko się skończy. Dwa już mam :) Do wszystkich którzy będą pisać tu bzdury, to moje życie nic o nim nie wiecie. Nie ma to nic wspólnego z miłością ani facetem, bo miłość i facet to nie jest żaden problem.

Dziś sobie popłakałam, tak jakby cała złość i żal tamtego tygodnia ze mnie zszedł. Smutne to wszystko, ale widocznie tak miało być :)

Wracam tutaj jak bumerang ;) nie wiem po co... Gdybym Cię wtedy nie zobaczyła dzisiaj byłabym spokojniejsza. Sama sobie komplikuje życie, które i bez Ciebie jest wystarczająco skomplikowane. Czas, czas, czas musi wszystko uleczyć.

Gdybym mogła cofnąć czas...uciekłabym gdzieś daleko, żeby nigdy Cię nie "poznać" chociaż przecież ja Cię w ogóle nie znam. Może ten deszcz za oknem tak na mnie działa, wszystko jest do kitu...oby czas płynął jak najszybciej..

Tobie wybaczyłam :) ale sobie nie umiem bo ja nas w to wpakowałam. Było już naprawdę dobrze, a teraz czuje,że ta "blizna" znowu krwawi. Nie jest to miłość, tylko taki cholerny ból w środku, że chciałabym krzyczeć...a nie mogę k*****a mać!!!! Niech to wreszcie mnie ! Bo ja mam dość! Nawet popisać nie ma z kim, bo tylko oszołomy zakładają jakieś durne tematy

Ale i tak jest postęp, bo nie pisze Ci sms tylko tutaj na kafe gdzie Cię nie ma. Za jakiś czas i stąd zniknę, przecież już tak długo tutaj nie pisałam, żeby tylko minął ten największy ból....

Zastanawia mnie czy Ty te moje blizny rozdrapujesz specjalnie, bo co się już trochę ogarnę to Ty się znowu pojawiasz, czy to zwykły przypadek? Wiem nie dowiem się :)

Jak mi kiedyś serce pęknie to będzie Twoja wina ;) żartuje, a tak serio już sobie popłakałam i mi trochę lżej. Pewne sprawy trzeba przepłakać:)

Mija daje ostro ;) Dobrym pomysłem bylo by stworzenie wątku o tych co sa (c)hamami i prostakami ? Tymi co łamią serca? Wtedy wkleisz zdjęcie i po sprawie, każda będzie wiedziała że nie wart uwagi :D

Fakt dałam czadu ;)ale dziś miałam podły nastrój. Żadnych nowych wątków tworzyć nie będę tutaj jest ich aż nadto. Co do jego danych i wizerunki nie upubliczniałbym nigdy w życiu. Nawet w największej złości o tym nie pomyślałam :D Żalu do niego nie mam raczej do siebie, bo sama się w to wpakowałam. W porównaniu do niektórych wpisów na tym forum moje to i tak nic.

Gdzie ten czas kiedy wszystko było proste.... Zapomniałam nigdy tak nie było.

I znowu dopadło ciė :p daj se luzu i popisz co będzie lub co mogło by być, tamto zamknij. Wtedy będzie ciekawie nie bendę wkręcał.

Fajnie siė pisało, możesz przelać na ekran siebie.

????? o co chodzi

Dopada mnie życie;) Na luz to ja sobie już dałam. W piątek idę na "Wieczór Żartu..." w moim mieście więc będzie totalny luz. Po co mam pisać, co by było? Jak nic nie było. Po co mam pisać, co mogłoby być? Jak nic nie będzie. Nie rozumiem komu przeszkadza moje pisanie :D Nikogo nie obrażam, nie pisze pod milionem nicków, nie zakładam mnóstwa tematów. Tamten etap jest zamknięty na zawsze, nic tego nie zmieni. Te blizny zostały na chwile rozdrapane i teraz musi minąć trochę czasu, żeby to zamknąć. Proste? Bardzo proste :)

Wieczór był sympatyczny:) Czasami się zastanawiam, jakby to było gdybyśmy spotkali się w innych okolicznościach i to Ty poszedłbyś ze mną na taki recital. Spotkaliśmy się nie w tym czasie i nie w tym miejscu.. Nie byłam sama, a jak zwykle czułam się samotna.. Smutno :(